„A jednak warto!” - pod takim hasłem zorganizowano koncert noworoczny w Borku Wlkp. Widowisko było wyjątkowe z co najmniej kilku powodów. Repertuar wbrew pozorom nie był wyłącznie noworoczny, jego przygotowania trwały kilka miesięcy, a występujący artyści - przynajmniej niektórzy - stanęli na boreckiej scenie po wielu latach.
Od samego początku publiczność czuła, że nie jest to zwykły koncert. Szybko okazało się, że widowisko noworoczne jest tylko z nazwy, a repertuar zgodnie z założeniem miał wymiar poetycko-sakralny. Zebrani w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury słuchacze stali się częścią nastrojowej podróży po noworocznych koncertach z minionych kilku lat. Na scenie wystąpili artyści występujący na boreckiej scenie od lat 90. - zespół "Fantastyczne śpiewanie", Świętogórski Kwartet Wokalny, Zespół Wokalny "NAM7", Lidia Wytykowska i Gerard Misiaczyk, Trio Smyczkowe, Justyna Chojnacka i Marcin Majewski, mieszkańcy DPS Zimnowoda, Zespół "Trio". Można było usłyszeć takie utwory jak: "Wieża Babel", Światełko do nieba", "Wznieś serce nad zło", "Kiedy dusza śpiewa", "Dogonić marzenia" czy "Daleka droga".
Realizacja koncertu nie byłaby możliwa, gdy nie Lidia Wytykowska - inicjatorka koncertów noworocznych w Borku Wlkp. - Przez kilka lat, kiedy pracowałam w MOK w Pogorzeli, organizacja koncertów była zawieszona. Wszystko odżyło, kiedy wróciłam do pracy w boreckiej szkole. Stwierdziłam, że były to fajne imprezy, które przyciągały mnóstwo odbiorców i przede wszystkim to było takie "moje dziecko" – mówiła koordynatorka koncertu noworocznego.
Przygotowania do styczniowego wydarzenia podjęto już w lutym zeszłego roku ze względu na skalę przedsięwzięcia. - Zaczęłam od oglądania kaset VHS. Miałam nagranych kilka koncertów. Spisywałam po kolei, kto w nich występował. Praktycznie każdy, do kogo zadzwoniłam, godził się na udział w koncercie. To dodawało mi energii - wyjaśniała Lidia Wytykowska. Już w okresie wakacyjnym przyszedł czas na pierwsze spotkania, potem próby. - Trochę mi to zdezorganizowało życie prywatne, ale nie miałam żadnej chwili zwątpienia. Każde kolejne spotkanie wnosiło coś nowego. Osoby, z którymi się spotykałam, mówiły, że pewnie gdyby nie moja inicjatywa, to nie mieliby okazji do spotkania - mówiła Lidia Wytykowska. - Dwie osoby, Jakub Paździerski i Katarzyna Roszak, specjalnie na koncert przyjechały z Austrii. To było niesamowite - dodała.
Z okazji koncertu przygotowano tort ufundowany przez Powiatowy Bank Spółdzielczy w Gostyniu. Był też czas na rozmowy, wspomnienia i gratulacje dla artystów występujących w widowisku. - Już myślę o kolejnej edycji koncertu... I za 10 lat będzie można do niego wrócić w sentymentalnej podróży wstecz - podsumowała Lidia Wytykowska.
Organizatorem koncertu był Zespół Szkolno-Przedszkolny w Borku Wlkp. i Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Borku Wlkp.
Foto: MiS, MGOK Borek Wlkp.
Wykształcenie nie piwo, żeby musiało być pełne. Zwłaszc
Ofert jest może dużo ale jak się wyśle cv czy zadzwoni to zero odpowiedzi albo "proszę wysłać CV" i kółko się zamyka... 😂 jak się nie ma pleców to pracy nie dostaniesz, przynajmniej tu w Gostyniu. Tak PRACODAWCY się teraz robi.
Ja
13:27, 2025-10-29
Koniec z zielonymi workami? Taki jest pomysł...
Czyli będzie można szkło wrzucać a nie kłaść żeby się nie zbiło. Mo to pasuje,nawet mogę kupić sobie pojemnik
Okil
13:16, 2025-10-29
Gostyń. Miasto do życia czy do przetrwania? Rozmawiamy
miasto kolesiostwa i burmistrzow hahha
100 burmistrzow
13:09, 2025-10-29
Gostyń. Miasto do życia czy do przetrwania? Rozmawiamy
A gdzie sondaż ?
13:03, 2025-10-29
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz