Zenon Laskowik, Jacek Fedorowicz, Grzegorz Tomczak – ich nazwiska działają jak magnes na miłośników kabaretu w nieco bardziej klasycznym wydaniu. Tych najwyraźniej w Pogorzeli nie brakuje, ponieważ sala widowiskowa tamtejszego MGOK-u wprost pękała w szwach, a salwy śmiechu co rusz wystawiały na ciężką próbę liczącą sobie pół wieku konstrukcję.
Takiego oblężenia Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Pogorzeli nie przeżył już dawno. Choć w sali widowiskowej jest 200 miejsc, trzeba było dostawić kolejnych 20 krzeseł. Powód? Do miasteczka przybyły prawdziwe tuzy rodzimej sceny kabaretowej: Zenon Laskowik, Jacek Fedorowicz i Grzegorz Tomczak. Tytuł programu – „Spotkanie kolesiów” – był jak najbardziej adekwatny do tego, co działo się na scenie. - Początkowo chciałem przyjechać sam, ale wtedy byłoby „ Spotkanie z kolesiem”, czyli jak gdyby sugerowałbym, że to my jesteśmy kolesiami, a to przecież mija się z prawdą – zwrócił się do publiczności Jacek Fedorowicz. - A artysta nie powinien mijać się z prawdą, ponieważ w tej konkurencji z politykami nie wygra – dorzucił od niechcenia, wywołując burzę oklasków.
Wątek polityczny często przewijał się w prezentowanych skeczach, monologach i piosenkach, jednak próżno było w nich szukać politycznej poprawności. Nawet klasyczne numery, takie jak „Zakład pogrzebowy” czy „Urząd pracy” zaserwowane zostały w wydaniu nieco odbiegającym od „ugrzecznionej” wersji telewizyjnej. A wszystko to ku uciesze publiczności, która złożoną przez siebie przysięgę „na wierność miłości sztuce we wszystkich jej przejawach” wcieliła w czyn z marszu i z wielkim zaangażowaniem, gotując artystom co raz to bardziej gromkie owacje.
Choć zgodnie z planem występ miał trwać niewiele ponad godzinę, „kolesie” bawili publiczność przez bite 120 minut. Dynamiczna oprawa muzyczna w wykonaniu znakomitego pianisty jazzowego Michała Rukszy sprawiła, że czas ten upłynął w mgnieniu oka. Po odśpiewaniu pożegnalnej piosenki, Zenon Laskowik nie omieszkał złożyć publiczności życzeń na rok 2016. – Żeby przez ten cały nowy rok nikt nas nie ujrzał pośród zwłok – zwrócił się do widowni z szelmowskim uśmiechem. Sądząc po formie samych artystów, im taki los raczej nie grozi. Po zakończeniu spektaklu garstka najcierpliwszych widzów mogła liczyć na autografy, wspólne zdjęcia oraz pogawędkę z ikonami polskiej sceny kabaretowej.
JK
tey10:14, 01.02.2016
Szkoda ze Zenek zapomniał o swoim koledze Smoleniu
tam byłem19:19, 01.02.2016
Nie wiemy, jak to faktycznie było, więc nie oceniajmy, ale dyrektor GOK-u mi działa na nerwy z tymi pożal się Boże dowcipami i ręką w kieszeni na powitanie.
Fakt 22:22, 03.02.2016
Słoma mu z butów wychodzi garściami, choć wydaje mu się, że jest Panem z Miasta Krotoszyna.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
To jedno zdjęcie wywołało burzę! Lada chwila problem...
Jest prosty sposób ,zdejmijcie filtry ,jak nie będziecie widzieli wkładów nie będziecie się tak gorączkować .
proste
10:43, 2025-08-04
To jedno zdjęcie wywołało burzę! Lada chwila problem...
Woda w sieciach wodociągowych jest jeszcze jakoś badana, a butelkowana to wolna amerykanka! Wystarczy poszukać w necie!🙂
oskar
10:39, 2025-08-04
Błąkające się psy sieją postrach na wsiach w gminie ...
Tacy wielcy obrońcy piesków że nie mogą kagańca że nie będą po nich sprzątać a na co dzień trzymacie te zwierzęta na krótkich łańcuchach bez jedzenia albo klatach metr na metr bez jedzenia i picia cały dzień.
Prawa o oczy hipokry
10:21, 2025-08-04
To nie dzieci powinny się wstydzić! Tylko...
Jednemu gościowi zwróciłem uwagę aby sprzątnął po swoim psie to jeszcze z pyskiem do mnie ale jednak mam dar przekonywania i posłuchał że jeśli tego nie zrobi to ja zrobię to za niego jego pyskiem.
Bond
10:11, 2025-08-04