W Pogorzeli świętowano niezwykły jubileusz – 50-lecie instytucji, która odmieniła oblicze tego miasta. Z tej okazji w sali projekcyjnej M-GOK odbyła się gala w niemalże hollywoodzkim stylu, na którą złożył się szereg występów artystycznych, projekcje filmów, pokaz najnowszej technologii oraz - nieodzowny w tych okolicznościach - koncert życzeń.

Obchody jubileuszu 50-lecia Domu Kultury w Pogorzeli od miesięcy zapowiadały się ciekawie, jednak organizatorom udało się zaskoczyć publiczność  i gości. Na kilkanaście minut przed rozpoczęciem imprezy, przy wejściu do sali projekcyjnej odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą Mirosławowi Foltynowiczowi, który był inicjatorem powstania tego okazałego obiektu, godnego co najmniej miasta powiatowego. W sali konferencyjnej przygotowano natomiast ekspozycję modeli wykonanych przez członków Klubu Modelarstwa Lotniczego i Kosmicznego w Pogorzeli oraz wystawę prac młodej malarki Pauliny Paterek.

Gdy sala M-GOK wypełniła się po brzegi, dyrektor Mariusz Ossowski powitał wszystkich przybyłych, wśród których znaleźli się m.in. burmistrz Piotr Curyk, starosta Robert Marcinkowski, kierownik Biura Promocji i Rozwoju Łukasz Burkiewicz oraz burmistrz zaprzyjaźnionego Leudal Arno Vernhoeven wraz z delegacją z Holandii. Na dobry początek zaserwowano gościom prawdziwy rarytas pochodzący z archiwów Telewizji Polskiej - krótki film dokumentalny z 1971 r. pt. „Henryk, czyli o potrzebie entuzjazmu”. Obraz ten opowiadał o latach największej świetności powstałego w 1965 r. obiektu, które przypadły na pierwszą dekadę jego funkcjonowania. Dom Kultury niezwykle intensywnie tętnił życiem w czasach, gdy jego dyrektorem był Henryk Nowaczyk – wizyty artystów teatralnych i operowych były wówczas na porządku dziennym.

Lokalni twórcy, którzy prezentowali się tego dnia na scenie, dowiedli jednak, że mimo słusznego wieku, Dom Kultury w Pogorzeli żyje i ma się doskonale. Popisy grupy tanecznej „Show Dance”, zespołu śpiewaczego „Jawor”, młodej wokalistki Marceliny Jakubiak, Macieja „Bunia” Zenflera oraz grupy szantowej „Skippers” wywoływały kolejne burze oklasków, a wisienką na tym okazałym jubileuszowym torcie był gościnny występ dixielandowej grupy „Sul-Jazzband” z Sumierzyc.

Podczas jubileuszowej gali nie zabrakło też momentów podniosłych. Pierwszym z nich było wręczenie nagród przedstawicielkom Kół Gospodyń Wiejskich, bez których doroczne Święto Sera Smażonego straciłoby rację bytu. Na największy aplauz zasłużyła autorka najlepszego z nich, czyli pani Bronisława Nawrot z Głuchowa. Przy okazji zaprezentowano najnowszy pogorzelski gadżet - nóż do sera smażonego. Jak na razie powstało tylko kilkanaście egzemplarzy, które wykonano za pomocą supernowoczesnej drukarki 3D, jednak pomysł jest na tyle oryginalny i spójny ze strategią promocyjną miasta, że najpewniej będzie rozwijany. W trakcie uroczystości wręczono też nagrody zwyciężczyniom jubileuszowego konkursu facebookowego – Grażynie Jarus, Magdalenie Szczepaniak oraz Sandrze Jańczak.

Szczególne wyróżnienie odebrał tego dnia Józef Konarczak, którego firma świętuje w tym roku 25-lecie działalności. Na wniosek burmistrza Piotra Curyka i dyrektora M-GOK Mariusza Ossowskiego, wiceprezes Rady Ministrów i Minister Gospodarki Janusz Piechociński przyznał Józefowi Konarczakowi Odznakę Honorową za zasługi dla rozwoju gospodarki Rzeczpospolitej Polskiej. Wręczenia odznaczenia dokonali wspólnie Monika Kwiatkowska - dyrektor Biura Senator RP Andżeliki Możdżanowskiej, Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, starosta Robert Marcinkowski oraz burmistrz Piotr Curyk. Jak podkreślił włodarz Pogorzeli, Józef Konarczak ma też spore zasługi dla miasta i kultury. - Ma większe serce, niż sam jest – podsumował burmistrz Pogorzeli.

Ostatnim wydarzeniem artystycznym dnia była projekcja 20-minutowego filmu zrealizowanego z okazji 50-lecia Domu Kultury, który rozpoczął się znamiennymi słowami: Jest takie miasteczko w Wielkopolsce, bez specjalnych atrakcji turystycznych i cennych zabytków, ale za to cenne w żyjących i pracujących tutaj ludzi… Oglądając archiwalne materiały oraz wsłuchując się w wypowiedzi mieszkańców, można było odnieść tylko jedno wrażenie – powstanie Domu Kultury w Pogorzeli było wydarzeniem epokowym, które na zawsze odmieniło oblicze miasta.

Po zakończeniu krótkiego seansu, głos zabrali goście, którzy długo musieli czekać na swoją kolej. - Nie obchodzimy dzisiaj 50-lecia budowy Domu Kultury, ale 50-lecie tego, co stało się wśród mieszkańców Pogorzeli, co stało się w sercach i umysłach tej małej miejscowości. Kultura tworzy się przez ludzi i dla ludzi. W Państwa Pogorzeli to się udało w sposób doskonały – podkreślał starosta Robert Marcinkowski. Burmistrz Piotr Curyk zauważył natomiast, że przywołując postać Henryka Nowaczyka, dyrektor Ossowski… ukręcił na siebie "bicz". - Będziemy z niego wyciskać soki, podkręcać go trochę, żeby do tego wzorca się porównywał i działał coraz lepiej (…) Panie Dyrektorze, życzę wielu lat owocnej pracy! – mówił włodarz. Mariusz Ossowski przyznał skromnie, że na tak zacny jubileusz złożyła się przede wszystkim praca jego poprzedników. - Drodzy Państwo, ja rozumiem, że to wszystko, co dostałem, jest zasługą wszystkich kierowników i dyrektorów Domu Kultury (…) To dla Was - mi przypadł zaszczyt funkcjonowania dzisiaj – zakończył dyrektor, po czym zaprosił wszystkich gości na poczęstunek i tańce w restauracji „Mila”.

JK