Mówili, że burza zniweczy święto Gostynia, a Gostynianie zebrali się tłumnie na kartodromie i stawili dzielnie czoła pogodowym przeciwnościom. To co zdarzyło się później, to było czyste szaleństwo.
Zmierzając na gostyński kartodrom wielu miało zapewne mieszane uczucia. Na deptaku 1 Maja spotkaliśmy dziewczyny z zespołu tańca ANIMA, które pogoda wygoniła ze sceny.
- Miałyśmy wystąpić ok. 17:00, ale pogoda wygoniła nas ze sceny. Na jutro jest zapowiadana lepsza pogoda. Być może uda się tak poprowadzić cały program, by nam występ umożliwić, ale pewne tego nie jesteśmy" - przyznaje jedna z członkiń zespołu.
Idąc dalej spotkaliśmy niewielkie grupki ludzi. Uśmiechniętych. Rozświergolonych. W przeciwdeszczowych ponczach i z parasolami. Gostyniacy to twardzi ludzie. Byle deszcz ich nie przestraszy. Tymczasem do występu PEJI została niecała godzina. Ludzi przybywało z minuty na minutę.
Dyrektor GOK Hutnik zapytany o prognozy ma powodzenie piątkowej imprezy odparł z pewnością godną Generała Pattona:
- Nastrój dopisuje dobry. Na bieżąco sprawdzam prognozę pogody przez specjalne aplikacje w telefonie i jestem pewien, że ta nie przeszkodzi nam w dobrej zabawie. Były owszem obawy o mocne porywy wiatru, które mogłyby tu stanowić największe zagrożenie no i sama burza. Jednak jestem przekonany, że dziś nic takiego nas nie dosięgnie - mówił Tomasz Barton
Szybko okazało się, że miał rację. Potwierdziła to ilość ludzi przed sceną i szaloną zabawą. Na imprezę zjechali nie tylko mieszkańcy naszego powiatu, ale też Osiecznej, Leszna, Śmigla, Śremu, Góry, Krotoszyna, Rawicza, Krzemieniewa, Kościana, a nawet z Polkowic i Legnicy. Tam fani zarówno Peji i Kubańczyka dowiedzieli się z Internetu o koncercie w Gostyniu i nie wahali ani przez moment, by mimo zbierających się chmur do Gostynia.
- Mąż przyjechał posłuchać Peji, podczas gdy ja nie mogłam doczekać się występu Kubańczyka. Tata przyjechał pilnować niepełnoletniej córki, bo chciała zobaczyć właśnie Kubańczyka, ale on sam wolał posłuchać Peji. Ale wszyscy bawiliśmy się z tą samą iskrą - powiedziała mieszkanka Polkowic
Kiedy PEJA SLUMS ATTACK z należnym wykonawcy niewielkim opóźnieniem, wkroczył na scenę w ludziach przebudziła się bestia i ryknęła tak mocno, że burza w popłochu się rozproszyła, a przemoczone buty wyschły w mgnieniu oka. Po godzinnym występie poznańskiego hip-hopowca, do pieca dołożył Kubańczyk i szalona jazda znowu się zaczęła.
Artysta dostrzegł poświęcenie swoich fanów i zaprosił czworo z nich na scenę. Zwrócił się też do chłopaka na wózku inwalidzkim, dziękując mu za przyjazd na koncert i wytrwałość. Poznaliśmy tego chłopaka. Ma na imię Oskar - mieszka około 20 km od Gostynia i trenuje koszykówkę. Oskar bardzo chciał zobaczyć koncert Kubańczyka.
Zobaczcie Zdjęcia! Odszukajcie się na filmach na naszym Facebooku.
[FOTORELACJA]11600[/FOTORELACJA]
Tak zakończył się dzień pierwszy Dni Gostynia. Aż ciarki przechodzą na myśl co czeka nas podczas koncertu Dżemu z Sebastianem Riedlem, zwłaszcza że pogoda tym razem ma dopisać. Widzimy się na Kartodromie!
0 7
bawcie się bawcie puki wam wolno i zaglosujcie na oszusta z pisu
4 4
Było zacnie❗
3 1
No chyba to burza pokonał organizatorów (gostyniaków) , nie doszło do występów młodych artystów przez burzę ! Zwycięska przegrana hihihi.
4 1
Nogom się uczyć od podnieca Gostyń jak zwykle nic ciekawego nie pokazal
0 0
Kubańczyk to może co najwyżej Rychowi buty pastować. Słaby występ.
Ludzi jednak mało bo kolejek do budek nie było... Może to i dobrze. Chyba że ceny ludzi przestraszyły. Bo rzeczywiście przegnali.
0 0
Bardzo fajne występy. Coś nowego w Gostyniu. Wiadomo, że nie każdemu się dogodzi i nie da się przewidzieć pogody na imprezę plenerową. Mówi się trudno i jedzie się dalej. :-)
0 0
Burze pokonali to i razputina wdepcza w ziemię, niech tylko się dowie to wywiesi biała flagę.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz