Dmuchają na zimne... Właśnie ogłosili, że szukają ludzi gotowych "na wszystko"

Jesteś gotowy nieść pomoc o każdej porze dnia i nocy w różnych warunkach? Interesujesz się tematyką ratownictwa i pożarnictwa, a do tego lubisz dreszczyk emocji? Wstąp w szeregi Ochotniczej Straży Pożarnej. Jednostka w Piaskach właśnie ogłosiła nabór i czeka na chętnych.

Dostają alarmowego SMS-a, po którym na reakcję mają kilka minut. Załoga musi się zebrać, umundurować i w pełnym zastępie wyjechać do akcji. Ze uwagi na pracę i życie prywatne nie zawsze jest to możliwe, dlatego ważne jest, by było ich jak najwięcej...

W OSP Piaski strażaków ochotników do akcji na razie nie brakuje. Jednostka jest w stanie zapewnić wymagany stan osobowy do akcji, ale zarząd woli dmuchać na zimne. Ogłoszono nabór. - Nigdy nie jest tak, że druhów ochotników jest za dużo. Strażacy OSP swoje zadania wykonują społecznie, nie pobierają pieniędzy, ale też nie zawsze mogą dojechać na zgłoszenie ze względu na pracę czy sprawy rodzinne - mówi Michał Pohl, zastępca komendanta KP PSP w Gostyniu oraz członek zarządu OSP Piaski. - Druhom nie ubywa też lat, dlatego jednostki - nie tylko w Piaskach - cały czas zachęcają do wstąpienia w swoje szeregi - kontynuuje. - Poza tym jednostki OSP, które są w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym (tak jak OSP Piaski - przyp. red.), powinny dbać o to, aby w ich szeregach było zawsze co najmniej 20 czynnych druhów gotowych do akcji. W Piaskach póki co ten warunek jest spełniony - dodaje.

Jak zostać strażakiem ochotnikiem? Sprawa jest w zasadzie bardzo prosta, ale trzeba spełnić kilka warunków. Przede wszystkim mieć ukończone 18 lat, zdać egzamin teoretyczny i praktyczny oraz posiadać zaświadczenie o dobrym stanie zdrowia. - Najlepiej jeśli jest to młody człowiek, który wcześniej był w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej. Gdy strażak młodzieżowiec kończy 18 lat, automatycznie staje się członkiem czynnym OSP. Od tej chwili może jeździć do pożarów czy innych zdarzeń. Oczywiście wcześniej musi przejść badania lekarskie. Zgłosić może się jednak każdy, kto ma smykałkę do ratownictwa i pożarnictwa - mówi zastępca komendanta Michał Pohl. - Ochotnicy biorą udział w różnych działaniach, również bardzo tragicznych, dlatego najlepiej jeśli są to osoby odporne psychiczne. Zdarzało się, że po drastycznych wypadkach niektórzy druhowie rezygnowali, potrzebowali pomocy psychologa - dodaje.