Zamknij

Jacek "Mezo" Mejer: To był mój pierwszy w życiu wygrany bieg. Jestem dzisiaj spełniony jako biegacz...

19:26, 01.05.2018 MiS Aktualizacja: 20:58, 03.05.2018
Skomentuj

Takiej rozgrzewki przed sportowym wydarzeniem „Borek biega” jeszcze nie było. Uczestników rozgrzewał na scenie raper i dziennikarz radiowy Jacek „Mezo” Mejer, który najpierw zaśpiewał swoje największe przeboje, a potem założył sportowe ubranie i sam ruszył na trasę. Wraz z nim setki biegaczy, rowerzystów, rolkarzy i miłośników nordic walking.

Organizatorzy majówki w Borku Wlkp. mogą mówić o ogromnym sukcesie. Dopisała pogoda i uczestnicy, którzy zjechali z całego regionu gostyńskiego. Wydarzenie na boreckim stadionie zgodnie z zapowiedziami zainaugurował koncert Mezo - najlepszy biegacza wśród muzyków, który swój pierwszy maraton przebiegł, mając 19 lat. Wokalista wyszedł na scenę i od razu zasugerował, że koncert to dopiero rozgrzewka. - Witamy was serdecznie, uwielbiam takie biegi, gdzie można przyjechać muzycznie się zaprezentować takiemu gronu ludzi, a potem jeszcze można z nimi wystartować we wspólnym biegu. To tylko rozgrzewka do dzisiejszego biegu. Kto dzisiaj pobiegnie, ręka do góry! Pościgamy się! - mówił Mezo. Wokalista zaśpiewał swoje największe przeboje, w tym „Życiówkę”, motywując uczestników to tego, by poczuli... smak zwycięstwa. W wykonaniu dwóch piosenek na scenie towarzyszył wokaliście borecki zespół „Trio” w składzie: Lidia, Ewa i Marysia. - Czujemy się rewelacyjnie. Jeszcze to do nas nie dociera, ale przez to wszystko, przez niezwykłą atmosferę, jaka jest na scenie. Z Mezo i Ewą przyjemnie się rozmawia i tak samo przyjemnie pracuje - mówiły członkinie zespołu „Trio”. - Dali nam taką energię, że nie było czuć stresu. Czujemy pozytywną energię! Niesamowite przeżycie! - dodały.

Po niezwykle energetycznym koncercie uczestnicy biegowej imprezy wzięli udział w krótkiej rozgrzewce, którą poprowadziła Justyna Chojnacka, dyrektor MGOK w Borku Wlkp. Zaraz potem odbyły się biegi dla najmłodszych na dystansie 200 i 400 metrów. Maluchy biegły z całych sił, po drodze dopingowane przez najbliższych. Zdarzały się upadki, były łzy zmęczenia, ale wysiłek rekompensowały medale i słodycze na mecie.

W biegu na około 4,5 kilometra wzięło udział ponad 400 zawodników, w tym Mezo, który kilka minut wcześniej zszedł ze sceny. Bieg nie był wyścigiem, nie prowadzono pomiaru czasu, każdy był w nim zwycięzcą. - To był mój pierwszy w życiu wygrany bieg. Jestem dzisiaj spełniony jako biegacz - mówił Jacek „Mezo” Mejer po przebiegnięciu linii mety, dodając, że bardzo dobrze biegało mu się po boreckich ulicach. - Był tylko jeden moment nerwowy, ponieważ wóz strażacki pojechał w prawo, a pilot w lewo. Okazał się być bardziej przekonujący, więc biegłem w lewo - relacjonował w uśmiechem Mezo. - Jeśli chodzi o dystans, to był krótki, ale wymagający, jeśli chodzi o tempo. (...) Pogoda była trudna, ale biegłem strategicznie. Zachęcam wszystkich do biegania - dodał wokalista. Mezo nie tylko zaśpiewał i pobiegł, ale też chętnie rozdawał autografy, fotografował się z uczestnikami biegu i koncertu.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%