Uruchomienie sieci 5G wywołuje w Polsce sporo emocji. Do Urzędu Gminy Pępowo trafiła petycja "Stop zagrożeniu zdrowia i życia"...

Uruchomienie sieci 5G wciąż wywołuje w Polsce sporo emocji. Do Urzędu gminy Pępowo trafiła petycja - "Stop zagrożeniu zdrowia i życia" od "Koalicji Polska Wolna od 5G",  z prośbą, by samorząd przyjął uchwałę dotyczącą ochrony zdrowia mieszkańców przed elektroskażeniem. Pępowscy radni petycję odrzucili z jednego powodu?

Sieć 5G to piąta generacja sieci komórkowej. Oznacza to, że dotychczasowe rozwiązania 2G, 3G i 4G/LTE zostały poszerzone o 5G, które mają dawać nowe możliwości. Użytkownicy mogą korzystać np. z szybszego dostępu do internetu. Pierwsze nadajniki sieci 5G - w sumie około 100 sztuk, uruchomiono w połowie maja w siedmiu polskich miastach.  

Sieć 5G wciąż budzi jednak spore kontrowersje. Zdaniem przeciwników nowe stacje nadawcze będą emitowały promieniowanie elektromagnetyczne mogące mieć negatywny skutek na ludzkie zdrowie.

Do Urzędu gminy Pępowo wpłynęła petycja "Stop Zagrożeniu zdrowia i życia" Koalicji Polska Wolna od 5G. Dokument trafiał też do innych samorządów w kraju. Autorem wniosku jest komisja Koalicji oraz jej doradcy. Wywodzą się oni w większości ze środowisk naukowych. - Zwracamy się do organu władz gminnych z prośbą o przyjęcie uchwały w sprawie ochrony zdrowia mieszkańców gminy przed coraz większą ekspozycją na sztuczne pola elektromagnetyczne o coraz szerszym zakresie częstotliwości. - czytamy w przesłanej petycji. - Jak ludzie i inne organizmy żywe zareagują na eksperyment, jakim jest de facto wprowadzenie 5G, nikt nie jest w stanie dziś określić. Mimo to operatorzy już uruchamiają tę technologię, lub jej testy, w wielu polskich miastach - czytamy w petycji.

 Autorzy petycji powstrzymanie technologii 5G w Polsce tłumaczą tym, że technologia ta spowoduje drastyczny wzrost pola magnetycznego, którego nie da się uniknąć. Jak argumentują tysiące niezależnych badań naukowych potwierdzają, że promieniowanie elektromagnetyczne ma negatywny wpływ na środowisko naturalne, zwierzęta oraz możliwości wystąpienia chorób u ludzi. Wśród wymienionych są uszkodzenia DNA, nowotwory, efekty neurologiczne i neuropsychiatryczne, rozszczelnienie bariery krew – mózg, problemy kardiologiczne, stres, bezpłodność itd.

- (...) Istniejąca przy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Międzynarodowa Agencja ds. Badań nad Rakiem (IARC) zaklasyfikowała w 2011 roku mikrofale stosowane w komunikacji bezprzewodowej jako możliwy czynnik rakotwórczy. Najnowsze badania epidemiologiczne nad występowaniem nowotworów głowy w związku z używaniem telefonów komórkowych potwierdzają klasyfikację IARC. Wspierają ją również, a nawet wzmacniają, wyniki olbrzymiego amerykańskiego programu toksykologicznego NTP (National Toxicology Program) opublikowane także na stronie Department of Health and Human Services rządu USA, odpowiednika naszego Ministerstwa Zdrowia. Fakt ten podkreślają też autorzy ekspertyzy zleconej przez Ministerstwo Zdrowia, która została zatajona przez rząd, aż do momentu przegłosowania przez Sejm tzw. megaustawy telekomunikacyjnej mającej ułatwić operatorom wprowadzenie w Polsce sieci 5G." - czytamy w dokumencie przesłanym do Urzędu Gminy Pępowo.

Autorzy petycji zwracają uwagę na dokument, który wszedł w życie decyzją ministra zdrowia. - 1 stycznia wszedł w życie rozporządzenie ministra zdrowia podnoszące 100-krotnie dopuszczalne poziomy pól elektromagnetycznych z zakresu mikrofalowego w środowisku. Ministerstwo zlekceważyło przy tym opinie naukowców przeciwnych zmianom z instytutów naukowych takich, jak: Instytut Medycyny Pracy, Centralny Instytut Ochrony Pracy, Wojskowy Instytut Higieny i Epidemiologii, z uczelni: Wojskowej Akademii Technicznej, Politechniki Wrocławskiej oraz organizacji: Polskie Towarzystwo Badań Radiacyjnych. Jak wskazują autorzy petycji, wcześniej, na mocy megaustawy, rozporządzenie zostało przekazane z kompetencji Ministra Środowiska do resortu zdrowia, gdyż były Minister Środowiska Henryk Kowalczyk był przeciwny zmianie normy bez uprzedniego przeprowadzenia badań. Władze wielu gmin w Polsce podjęły uchwałę i wyraziły negatywne stanowisko wobec zmian wprowadzanych w rozporządzeniu - czytamy w petycji.

W przypadku gminy Pępowo petycja trafiła do Komisji ds. Skarg, Wniosków i Petycji, której przewodzi radny Radosław Sobótka.Podczas wczorajszej sesji radni jednomyślnie i bez dyskusji odrzucili dokument, który nie spełniał wymogów formalnych.

[ALERT]1590654669005[/ALERT]