Zamknij

Radny R. Kaczmarek: Najpierw chodniki, potem ścieżki

13:13, 06.11.2017 m
Skomentuj

- Remont chodników powinien być priorytetem przed budową ścieżek rowerowych – uważa radny Pępowa Ryszard Kaczmarek. Jako przykład podaje Skoraszewice, w których chodników brakuje, a istniejące są w bardzo złym stanie. Gmina zapowiada, że nie ustąpi i chce naciskać na powiat w sprawie budowy chodnika w centrum wsi.

Zdaniem radnego Ryszarda Kaczmarka promocja współfinansowanych przez powiat inwestycji dla rowerzystów jest cenna, jednak we wsiach ważniejszymi zadaniami są modernizacje i budowy chodników. - Nie jestem absolutnie przeciwnikiem budowy ścieżek rowerowych, ale uważam, że podstawową sprawą są chodniki w wioskach. To tam powinny być realizowane przede wszystkim tego typu inwestycje wcześniej niż jakiekolwiek ścieżki rowerowe. Bo tu mówimy o bezpieczeństwie. Weźmy takie Skoraszewice. Druga wioska w gminie, a chodniki są w stanie opłakanym. W niektórych miejscach nie ma ich wcale – mówi radny Pępowa, Ryszard Kaczmarek.

Zdaniem radnego wieś od kilkunastu lat czeka na remont i budowę chodników wstrzymywaną dotąd między innymi z powodu konieczności budowy kanalizacji. - Do dziś kanalizacji nie ma, a ten chodnikowe inwestycje są potrzebne. Chodników brakuje, a ten który prowadzi do szkoły, jest w opłakanym stanie - dodaje radny.

W Skoraszewicach sprawa chodników wzbudziła emocje po tym, jak starostwo nie zgodziło się na budowę 200 metrów chodnika przy nowo powstałym prywatnym przedszkolu. Gmina starała się o finansowe wsparcie na inwestycję przy powiatowej drodze, ale jak dotąd bezskutecznie. - Jeśli powiat zgodziłby się chociaż zakupić materiał na te 200 metrów chodnika, to my jesteśmy gotowi zrobić to własnymi rękami. To jest jednak warunek. To może być tylko nasza pomoc – uważa wójt Pępowa Stanisław Krysicki. - Tu nie chodzi o luksus, ale o bezpieczeństwo. Kiedyś można było bezpiecznie puścić dziecko drogą. Teraz ruch jest tak duży, że żaden rodzic nie puści dziecka w ten sposób – wtrąciła radna Urszula Łakomy. Wójt ma plan i nie zamierza ustępować powiatowi. - Plan, który próbuje wymóc na powiecie, to budowa chodnika od przystanku w stronę przedszkola i zakończenie przy wjeździe od strony Krzyżanek. Ale tam trzeba zrobić kanalizację, bo jest rów, a miejsca na chodnik nie ma. Bez zgody i dobrej woli powiatu nie mogę zrobić niczego. Nie odstąpię jednak i będę naciskał na powiat w sprawie tego chodnika w centrum wsi. Zupełnie odrębny problem w Skoraszewicach to chodnik w kierunku torów kolejowych i Chwałkowa. Tam konieczna jest najpierw budowa kanalizacji. Gdybyśmy tylko mogli przeznaczać pieniądze, które dostajemy na przykład z Urzędu Marszałkowskiego, na remont dróg gminnych, to nie byłoby problemu. Jest jednak regulamin, który jasno mówi, że za te pieniądze możemy tylko na przykład drogi gruntowe przykryć asfaltem, ale nie możemy remontować istniejących dróg asfaltowych w gminie - dodaje wójt.

(m)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

kierowcakierowca

0 0

Widać Kto nie lubi jeżdzić rowerem. 17:24, 06.11.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Ma racje Ma racje

1 0

Bardzo logiczne teraz tylko konsekwentnie wymagać od powiatu. 17:31, 06.11.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%