Łatają dziury we wsiach mimo zimy i mrozu

Ponad siedem tysięcy złotych przeznaczone zostanie na załatanie największych dziur w drogach na pogorzelskim terenie. Prace się już kończą mimo mrozu. Samorząd reperuje ubytki w asfalcie zarówno na swoich drogach, jak też na powiatówkach, gdzie jest najgorzej.

Postulaty o załatanie dziur pojawiają się przy każdej okazji na spotkaniach samorządowców z Pogorzeli. Ostatnie wpłynęły od radnych w sprawie drogi w Bułakowie. - Porozumieliśmy się z powiatem i chcąc im pomóc, ale przede wszystkim pomóc naszym mieszkańcom, ruszyliśmy w ostatnich dniach z akcją łatania dziur na powiatówkach i drogach gminnych. Łatanie miało miejsce między innymi w Kaczejgórce, Bułakowie i Głuchowie, a wcześniej także w Małgowie i Józefowie na szutrowej drodze, gdzie dołożyliśmy drobnego grysu - mówi Piotr Curyk, burmistrz Pogorzeli.

Remonty są możliwe dzięki współpracy z powiatem. - Powiat przekazał nam masę na zimno do uzupełniania wyrw, a my wysyłamy swoich ludzi. Specjalistyczny sprzęt nie jest potrzebny. Wystarczy palnik, butla gazowa, zagęszczarka i łopaty – dodaje burmistrz.

Cała operacja kosztować będzie ponad 7 tysięcy złotych. 3,5 tysiąca złotych za grys zapłaciła gmina i podobną kwotę powiat wyłożył za masę na zimno. - Reszta to praca naszych ludzi, której nie wliczamy. Nie ma tej zimy specjalnie odśnieżania, więc wykorzystujemy nasze siły właśnie do łatania dróg – dodaje włodarz Pogorzeli.