Bez większych kolejek w sklepach. Być może niewiele osób o tym pamiętało albo po prostu przyzwyczaiło się do niedziel wolnych od handlu...

Ograniczenia jakie wprowadził rząd ograniczają liczbę klientów w sklepach, marketach, na targowiskach. Z tego powodu można przed nimi spotkać ogromne kolejki. Jak to wygląda w niedzielę handlową? Okazuje się, że przed południem większego ruchu nie było. Być może niewielu o tym pamiętało lub po prostu przyzwyczailiśmy się już do dni wolnych od handlu.

Zgodnie z obowiązującą ustawą o ograniczeniu handlu w niedziele i święta, jaka weszła w życie w 2018 roku,  w większości niedziel w roku sklepy są nieczynne, chyba że za kasą stoi osobiście właściciel. Niedziela 5 kwietnia jest drugą z siedmiu handlowych przypadających w tym roku.

Sprawdziliśmy czy gostynianie skorzystali z okazji i ruszyli na niedzielne zakupy. Okazuje się, że ani w sklepach, ani przed sklepami  tłumów raczej nie było, przynajmniej przed południem. Co innego widzieliśmy w dni powszednie, gdzie kolejki przed wejściem do niektórych marketów ciągnęły się w nieskończoność.  Być może mieszkańcy zdążyli się przyzwyczaić do wolnych od handlu niedziel, lub zaabsorbowani innymi problemami, zwyczajnie o tym zapomnieli? Na świąteczne zakupy jest jeszcze czas, więc pewnie największy zakupowy ruch dopiero przed nami

Pamiętajmy, że wychodząc na zakupy, wszystkich nas obowiązują obostrzenia związane z epidemią. W w sklepach musimy spodziewać się limitów -  tylko trzy osoby na kasę lub stanowisko do płacenia. Warto także pamiętać, że od 10. do 12. zakupy mogą robić tylko osoby, które ukończyły 65 rok życia. Co więcej, podczas zakupów używamy rękawiczek jednorazowych, własnych tych "sklepowych" bo każda placówka ma  obowiązek je nam zapewniać.

[ALERT]1586081975405[/ALERT]