Własnymi siłami jeden z przedsiębiorców z Gogolewa postanowił zmienić lokalizację boiska do siatkówki plażowej. Chodziło o bezpieczeństwo grających. Inwestycję zrealizował jednak wyłącznie na swój koszt, bo teren, na którym znajduje się boisko, nie jest własnością gminy.
Boisko do siatkówki w Gogolewie znajduje się na dawnej łące kiedyś należącej do Agencji Nieruchomości Rolnych. Później teren przejęła jedna ze spółek. Sołectwo bezskutecznie walczyło przed laty o to, by grunt mogła przejąć gmina.
Płyta boiska piłkarskiego usytuowana była do tej pory równolegle z boiskiem do piłki plażowej. To rodziło sporo problemów. - W czasie gdy rozgrywano mecze siatkówki, piłka wypadająca z boiska piłkarskiego nierzadko boleśnie trafiała siatkarzy, którzy jej po prostu nie widzieli. To niebezpieczna i niekomfortowa sytuacja. Najlepszym pomysłem było obrócenie boiska siatkarskiego i podjął się tego jeden z mieszkańców. Przedsiębiorca zaoferował sprzęt i pracę - mówi sołtys Gogolewa Adam Franciszczak.
Przedsiębiorca to Patryk Krasicki. Przyznaje, że sam nie korzystał wcześniej z boiska do plażówki, ale grywał czasem w piłkę. - Obiecałem, że coś zrobimy z tym boiskiem, a skoro dałem słowo, to wziąłem to na siebie. Pracy było sporo i jeszcze musimy to wykończyć kosmetycznie, ale główna część robót już za nami - mówi Patryk Krasicki. O kosztach inwestycji mówi niechętnie, choć przyznaje, że sam zakup piasku i włókniny izolacyjnej na grunt to ponad 3,5 tysiąca złotych. - Do tego musiałem popracować nad słupkami, bo choć zostały przełożone, to jednak wymagały lepszego zabezpieczenia, by nikomu nic się nie stało w czasie gry - dodaje.
Przedsiębiorca z Gogolewa przyznaje, że rozważał też pomysł uporządkowania i powiększenia boiska piłkarskiego. To jednak zbyt duży koszt, którego nie jest w stanie już ponieść samodzielnie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz