Po raz trzeci pobiegli, by uczcić rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego. "Bieg Powstania Wielkopolskiego - Pamiętamy" w Krobi przyciągnął uczestników mimo trudnej, zimowej pogody. Start i meta w tym roku zostały zlokalizowane na nowo otwartym stadionie.
Trasa miała dystans 5 kilometrów i została poprowadzona ulicami miasta. Biegaczem w sumie blisko 220 osób, przemierzali m.in. ul. Poznańską, ul. Sportową, ul. Kobylińską, ul. Łąkową, ul. Parkową, ul. Kasztelańską. Zmiana przebiegu była związana z oddaniem do użytku stadionu, który posłużył jako biuro zawodów oraz punkt startu i mety. Jednak największym wyzwaniem w tym roku były warunki na trasie. W dniu biegu panowała gołoledź.
- Od 8:00 rano pracowaliśmy w biurze i na trasie. Staraliśmy się, żeby trasa była w 100 procentach jak najlepiej zabezpieczona. Cztery razy nawet piaskarki w tych najgorszych miejscach pojawiły się na trasie - mówił Wojciech Wenderski, współorganizator biegu.
Na starcie zwracano uwagę, by biegacze poruszali się jezdnią, a nie chodnikami, które miejscami mogły być oblodzone.
- Ulice są posypane piaskiem, solą, więc jest bardziej bezpiecznie. Chodniki mogą być oblodzone, dlatego biegacze mają biec ulicą - dodawał współorganizator.
Nowy stadion jako centrum wydarzenia ma zostać z biegiem na dłużej.
- Na ten moment biegacze wszyscy chwalą. My też widzimy, że cudownie się spisał, więc już raczej na kolejne edycje zostanie to miejsce jako start, meta i biuro zawodów - podkreślał Wenderski.
Choć w biegach tego typu często mówi się, że "wygrywa każdy”, w Krobi rywalizacja miała swoje sportowe ramy. Przewidziano nagrody rzeczowe zarówno w klasyfikacji open, jak i w kategoriach wiekowych. Łącznie miało zostało nagrodzonych 36 osób - 18 kobiet i 18 mężczyzn. Ponadto dla wszystkich, którzy ukończyli bieg, przygotowano pamiątkowe medale. Na mecie nie brakowało krótkich rozmów z zawodnikami, którzy przyznawali, że tego dnia łatwo nie było.
- Trzeba było uważać, ale wszyscy się wspierali - mówili biegacze.
Zwycięzca biegu, Michał Ratajczak z Rawicza, ukończył trasę w czasie 16 minut i 51 sekund. Mówił wprost, że przy takiej nawierzchni trzeba było pilnować każdego kroku.
- Nogi się wyślizgiwały. Cały czas trzeba było lecieć asfaltem. Trasy nie można było ciąć przez chodniki, ponieważ wiadomo można było wszystko stracić. Noga by się uślizgnęła i jeszcze kontuzja na koniec roku - podkreślał zwycięzca, który jednocześnie chwalił przygotowanie i sam przebieg trasy.
- Pilot był. Można było bez problemu lecieć za nim i trasy praktycznie nie można było pomylić się - oceniał.
Zapytany o to, jak smakuje zwycięstwo na zakończenie sezonu, odpowiedział krótko.
- To kolejna cegiełka dołożona na zakończenie sezonu i trzeba trenować do kolejnego nadchodzącego - mówił Michał Ratajczak.
Pierwszą kobietą na linii mety była Patrycja Rolnik z Gostynia, która trasę przebiegła w czasie 18 minut 19 sekund.
Pełne wyniki -TUTAJ-
[ALERT]1766864289174[/ALERT]
[ZT]86182[/ZT]
[ZT]86164[/ZT]
[ZT]86176[/ZT]
Stoją przy świetlicy i przy sklepie. Radny Stachowiak a
Droga powiatowa i wszystko jasne
Nie dziwi
11:58, 2025-12-28
Zmiana dla miłośników LOTTO. Losowania po nowemu
Wyeliminowali prywatną konkurencję płaczac że tam to tylko uzależnienia i ludzkie tragedię, przejmujac cały biznes w białych rękawiczkach .
Fazzyu
11:37, 2025-12-28
Takich obchodów jeszcze nie było. Piaski pokazały...
Uczniowie klasy 8 b też występowali - proszę rzetelnie zbierać informacje na temat wydarzenia
Mieszkaniec
11:10, 2025-12-28
Prognozy się sprawdziły. Czytelnicy pytają...
Ja wiem , że utrzymanie dróg i chodników należy do odpowiednich służb, ale wszystkiego naraz nie zrobią.Więc zamiast patusy siedzieć przy kompie i krytykować, weź trochę środków w ręce i posyp,gimnastykadobrze ci zrobi.
Przesada
10:58, 2025-12-28
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz