Noc kupały jest nocą szczególną, podczas której dziewczęta puszczają na wodzie wianki, licząc, że wyłowi je wymarzony kawaler. Mieszkańcy Pępowa mieli wyjątkową okazję przenieść się w czasy słowiańskie i podziwiać spektakularne widowisko, puszczając wianki na „Cegielni”. Czy któraś z dziewcząt znalazła też swojego kawalera?
Pępowska Noc Świętojańska została przygotowana wspólnie przez Gminne Centrum Kultury oraz Uniwersytet III Wieku. Scenerią tego wydarzenia stała się „Cegielnia”, gdzie już od godziny 20 mieszkańcy mogli wczuwać się w to wyjątkowe wydarzenie. – Zaczęło się dwa lata temu, kiedy po raz pierwszy postanowiliśmy zorganizować noc świętojańską. Wówczas pogoda nam nie dopisała, ale przenieśliśmy imprezę do pomieszczenia. Dziewczyny plotły wianki, śpiewały i była fantastyczna atmosfera. Wówczas doszliśmy do wniosku, że przenosimy się na „Cegielnię”, gdzie już w 2016 roku zrobiliśmy noc kupały, jednak nie była ona przygotowana z takim rozmachem jak w tym roku – wyjaśniła Dorota Hudzińska, prezes UTW w Pępowie.
Na początek zaprezentował się gminno-parafialny chór „Continuo”, którzy przygotował utwory z różnych epok. Po nim miała miejsce wspólna biesiada, podczas której wspólnie śpiewano piosenki „Szła dzieweczka” czy „Bystra woda”. – Trzeba szukać nowych pomysłów. Powszechnie bawimy się w noc świętojańską, a tego tutaj jeszcze nie było. Więc dlaczego w Pępowie mielibyśmy nie spróbować? – powiedziała Ewa Migdalska, pomysłodawczyni obchodzenia nocy kupały w Pępowie.
Kulminacyjnym punktem programu było niezwykłe widowisko przy pochodniach, ognisku, tańcach i śpiewie. Reżyserem spektaklu była Mirosława Bigaj, a muzykę i nagłośnienie przygotował Leszek Żelazny, dyrektor GOK w Pępowie. Część artystyczna składała się z trzech aktów. Część pierwsza rozpoczęła się na wałach „Cegielni”. W nocnej scenerii rozjaśniane blaskiem pochodni dziewczęta w białych sukniach i wiankach na głowach przemykały po wałach, szukając kwiatów, z których upleść mogły kolejne wianki. Widzowie usłyszeli też fragmenty utworów Adama Mickiewicza „Pierwiosnek” czy „Pieśń świętojańska o Sobótce” Jana Kochanowskiego, które dopełniały klimatu widowiska.
Kolejną scenerią spektaklu była przestrzeń z ogniskiem oraz znajdująca się nieopodal woda. – Koło Jana, koło Jana/ Tam dziewczęta się schodziły/ Sobie ogień nałożyły/ Tam ich północ ciemna naszła (…) – brzmiały słowa pieśni sobótkowej, w rytmie której pępowskie dziewczęta pląsały wokół rozpalonego ogniska. Punktem kulminacyjnym tej części imprezy było puszczanie pięknych nenufarów na wody „Cegielni”. Po nich przyszła pora na mieszkańców, którzy również rzucili swoje wianki na wodę. Największe wrażenie na zebranych wywarła jednak część trzecia widowiska. Dziewczęta w białych szatach szybko czmychnęły widzom i udały się na drugi koniec zalewu. Po kilku chwilach spośród drzew wyłaniały zaczęły się pojedyncze ogniki, po czym widzowie ujrzeli długi sznur pochodni, kończący się w miejscu, w którym przy kolejnym ognisku rozpoczęły się świętojańskie harce. Odpowiednio dobrana muzyka oraz wyjątkowość tej nocy stworzyły wyjątkowy klimat. Jednak nie był to koniec. Nadszedł moment, w którym głos zabrały pradawne bóstwa słowiańskie. Między drzewami zaczęły wyłaniać się tajemnicze postacie w maskach rozświetlane dodatkowo przez race. Potężny głos Peruna rozbrzmiał nad zalewem, a dobrana do tego muzyka wywoływała u widzów ciarki. Nie tylko Perun chciał przemówić w Pępowie. O swoim istnieniu przypomnieli także Makosz, Swarożyc, Weles i Światowid. Ten świetny pokaz pozwolił każdemu przenieść się w mityczny świat, a działo się to w wigilię św. Jana.
Na koniec klimatycznego widowiska widzowie znów oniemieli z wrażenia. Ze środka zalewu wyłoniła się Goplana, która majestatycznie przybyła do brzegu łódką. Ta najkrótsza noc w roku na długo zapadnie w pamięć mieszkańcom Pępowa, którzy tłumnie pojawili się na „Cegielni”. Mogą żałować ci, którzy nie przybyli. Całe przedsięwzięcie zostało starannie przygotowane, a ilość osób zaangażowana w prace nad projektem była ogromna. Mimo to włożony wysiłek opłacił się, a organizatorzy z dumą mogą ogłosić sukces i w przyszłym roku z pewnością spodziewać się jeszcze lepszej frekwencji.
KD
kamil18:32, 25.06.2017
Fajne te Poganki :P
rybak19:56, 25.06.2017
Nawet ryb nie mozna połowic bo ciągle jakieś bzdury wymyślacie
anty rybak20:42, 25.06.2017
Do rybaka
Zacznij łowić o trzeciej rano. Ptaszki śpiewają i może ryby przemówią.
Zły Porucznik17:59, 26.06.2017
A Pępowskie Rusałki były....
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Pozdrawiają ich środkowym palcem! Sołectwo wściekłe
Po co pisać o takich dziurach? To Celestynowo to chociaż w Polsce jest?
Mobert
17:57, 2025-08-17
Pozdrawiają ich środkowym palcem! Sołectwo wściekłe
Nieuk napisz sobie jeden nick a nie drukujesz po 12 co minutę nowy nick ha ha ha ha
Obserwator
17:49, 2025-08-17
Mocne słowa burmistrza Jerzego Kulaka. Żenująca ...
ja mam lepsze pytanie dlaczego przez tyle lat rządów burmistrzowi nie udalo sie zbudować alternatywnej drogi do strefy przemyslowej np przedłużenie ulicy gornej przy jakim kolwiek remoncie ul wroclawskiej jest duzy problem
Ja m
17:03, 2025-08-17
Takie święto zdarza się raz na sto lat! Była ...
Jestem z innej gminy i trochę ludzi znam z Gminy Gostyń i wszystko fajnie się ogląda lecz ciekawi mnie jedno a mianowicie ile osób z jednostki z OSP SIEMOWO bierze udział w akcjach ratowniczo-gasniczych współpracując z jednostką sąsiadującą do której ma tzw "żabi" skok. 🤔 Czy tylko jest się "strażakiem" na zawody i na tym się ta pomoc kończy.
Strazak
16:35, 2025-08-17