Ola i Zosia to dwunastoletnie gostynianki, a zarazem jedne z tysięcy cichych bohaterek i bohaterów charytatywnej zbiórki pieniędzy na...

Ola i Zosia to dwunastoletnie gostynianki, a zarazem jedne z tysięcy cichych bohaterek i bohaterów charytatywnej zbiórki pieniędzy na leczenie Zuzi. Dzięki takim osobom udało się osiągnąć to, co wydawało się niemożliwe. Dziewczyny stworzyły "biżuterię z dobrego serca". Za własne pieniądze kupiły potrzebne materiały, poświeciły czas i stworzyły oryginalne przedmioty, które następnie sprzedawały. Zebrane w ten sposób pieniądze przekazały chorej dziewczynce.

Zbiórka funduszy na leczenie Zuzi Suleckiej wyzwoliła  w ludziach ogromne pokłady dobra, dlatego to co wydawało się niemożliwe jeszcze rok temu teraz stało się faktem.  Na końcowy efekt złożyły się datki dziesiątek tysięcy ludzi, a także praca i zaangażowanie setek cichych bohaterów. Do tych drugich śmiało można zaliczyć dwie 12-latki Olę Barton (uczennicę SP1 w Gostyniu) i Zosie Stefaniak (uczennice SP3 w Gostyniu) - prywatnie obie są kuzynkami. Obie uwielbiają biżuterię, a, że są także twórcze i pomysłowe zaczęły tworzyć bransoletki, pierścionki, kolczyki, wszystko z myślą sprzedaży i przekazaniu pieniędzy na leczenie Zuzi.

- Już dawno chciałyśmy się zaangażować w akcję dla Zuzi i nie miałyśmy pomysłu jak to zrobić - mówi Ola Barton. - Wtedy moja mama wpadła na pomysł robienia bransoletek - mówi Zosia Stefaniak. - I tak też na początku myślałyśmy o bransoletkach, a później zalazłyśmy zawieszki i przyszedł pomysł na kolczyki i pierścionki -  mówiła Ola Barton. 

Olę i Zosię można było spotkać na rodzinnym pikniku na Górnej, gdzie oferowały swoje nietuzinkowe wyroby, a zarobione w ten sposób pieniądze w całości przekazały Zuzi.

- Zrobiłyśmy 62 pary samych kolczyków, z 30 bransoletek i 17 pierścionków. Wykonanie zajęło nam jakiś tydzień - mówi Zosia.

Nastolatki wszystkie materiały kupiły za własne pieniądze.

- Kupiłyśmy to co same byśmy nosiły - mówi Ola. - Ale żadna biżuteria nie jest taka sama. Nie ograniczamy się. Chcemy, żeby wszystko było różnorodne - podkreślała Zosia. - Trochę miałyśmy stresu czy to będzie się podobało, ale chyba się spodobało, bo udzie pytali, czy same to wykonałyśmy - mówiła Ola.

Zbiórka na Zuzię została zakończona, ale dziewczyny chcą dalej pomagać, tworząc biżuterię z koralików, piórek, wstążek i nitek...

- My lubimy robić tę biżuterię. Relaksujemy się przy tym, a wzory same przychodzą do głowy. I choć zbiórka na Zuzię jest zakończona, to biżuterię zamierzamy dalej sprzedawać, a pieniądze przekazywać na potrzebujące osoby, albo zwierzęta - zapowiada Ola Barton. 

Olę i Zosię już niebawem będzie można spotkać na gostyńskim deptaku, gdzie chcą zainicjować własne stoisko. Już teraz można obserwować ich jubilerskie talenty na instagramie - Biżuteria dobrego serca. do czego serdecznie zachęcamy. 

[ALERT]1659609892116[/ALERT]