W jednej z podgostyńskich miejscowości mężczyzna skatował kota. Bił zwierzę tak długo kijem, aż przestało się ruszać. Kiedy na miejsce dojechał weterynarz, kot leżał w kałuży krwi. Udało się go uratować, ale jego stan określany jest jako ciężki. Cały czas znajduje się pod opieką lekarza weterynarii.
O całym zdarzeniu dyżurnego Komendy Powiatowe Policji w Gostyniu poinformowali świadkowie. Twierdzili, że straszy mężczyzna bił kijem kota na terenie własnej posesji. Dzięki ich szybkiej reakcji na miejsce natychmiast przybyła policja, która zatrzymała mężczyznę. - Świadkowie wskazali również miejsce, w którym leżał skatowany kot. Zakrwawione zwierzę jeszcze oddychało, lecz nie było wstanie się ruszać. Wezwany lekarz weterynarii określił stan zwierzęcia jako ciężki i zabrał go do lecznicy - mówił asp. sztab. Sebastian Myszkiewicz, rzecznik gostyńskiej policji. O znęcanie się nad bezbronnym zwierzęciem podejrzewany jest 71-letni mieszkaniec gminy Gostyń. - W chwili zdarzenia był w stanie po użyciu alkoholu. W rozmowie z policjantami przyznał się, że trzykrotnie uderzył kota kijem, a gdy zwierzę przestało się ruszać wrócił do domu - wyjaśnia rzecznik KPP Gostyń. Za swoje postępowanie 71-latek odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2.
Nie wiadomo, jak skończyłaby się historia małego "Szczęściarza", gdyby nie reakcja przypadkowych osób. Ogromną determinacją w walce o życie kociaka wykazali się gostyńscy weterynarze - Sylwia i Jan Meisnerowscy z Gostynia. - Zastałem go leżącego w krzakach. Był nieprzytomny. Tylko oddychał. Musiał być częściowo sparaliżowany. Usłyszałem od policjantów, że był okładany kijem... To cud, że nie ma przerwanych kręgów szyjnych - mówił weterynarz Jan Meisnerowski. Badania wykazały, że kociak nie doznał żadnych poważniejszych złamań. - Ma obrzęk mózgu i uszkodzone kości trzewioczaszki, ale nie wymagał zabiegów... Miał dużo szczęścia... To rosnący 3-4 miesięczny kotek. Za jakieś 2-3 tygodnie powinien wrócić do zdrowia i będzie można szukać dla niego nowego domu - podsumował wet. Jan Meisnerowski.
Niestety takie przypadki bestialskiego traktowania zwierząt zdarzają się kilka razy w roku. - Skatowany labrador, zabite łopatą kocięta, york z wrośniętym w szyję łańcuchem – to przypadki z naszego "podwórka"... To, że zwierzę traktowane jest jak przedmiot, wynosi się z domu. Tutaj potrzebna jest zmiana mentalności - podsumował wet. Jan Meisnerowski.
Nightwolf13:55, 11.09.2017
Powinni go też tak wychłostac . Jak on tego kota 13:55, 11.09.2017
rosemary14:25, 11.09.2017
na stos... 14:25, 11.09.2017
Baza.14:59, 11.09.2017
Oby się cham jeszcze w trumnie zesral. 14:59, 11.09.2017
zwyrodnialec15:07, 11.09.2017
Kociku kochany będzie dobrze, przeżyjesz musisz wyzdrowieć jeszcze tyle myszek i muszek czeka na ciebie. Boże jak słyszę takie historie, że człowiek krzywdzi zwierze to mam ochotę też tego człowieka skrzywdzić. 15:07, 11.09.2017
kaśka15:27, 11.09.2017
karma wraca, i to szybciej niż się będzie spodziewał, to jedyna sprawiedliwość innej nie będzie 15:27, 11.09.2017
dor12318:54, 11.09.2017
kara to oko za oko, ząb za ząb....co za wredny, stary dziadyga!!! 18:54, 11.09.2017
Człowiek18:56, 11.09.2017
Nogi z dupy temu dziadu powyrywać!!! 18:56, 11.09.2017
magda19:27, 11.09.2017
Dwa lata za cos takiego? Ja sie pytam kto wymysla te kary? Za takie cos powinna byc wieksza kara. Ale i tak mam wrazenie ze to sie skonczy kara grzywny. Przeciez kto takiego starego czlowieka do wiezienia wsadzi, zaraz pewnie wymysla ze jego stan zdrowia na to nie pozwala i tak to sie skonczy. To przykre ale prawdziwe 19:27, 11.09.2017
Gnom21:48, 14.09.2017
Za kota 2 lata to mało? Za człowieka "(art.155) Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5." 21:48, 14.09.2017
Arek23:37, 11.09.2017
ale bohater , znęcał się nad małym kotkiem, pewnie tak samo zachowuje się w stosunku do rodziny, to psychopata, policja powinna dobrze mu się przyjrzeć 23:37, 11.09.2017
Gnom21:45, 14.09.2017
Nie przesadzajcie z tymi zwierzątkami. Może chłopina niedowidział i myślał, że to szczur wyleciał z kanału na posesję i chciał się obronić. Czyli szczura można tłuc a kotka nie. A w niedzielę każdy tłucze świnie, kurczaczka na obiadek tłuczkiem i wcina z apetytem. Może to był bezpański kotek, który siła wtargną na cudza posesję w niecnych celach? A właściciel bronił własnego dobytku? 21:45, 14.09.2017
Piotrek 09:46, 15.09.2017
Bydle nie człowiek ale jak się będzie można spodziewać kara za pewne nie będzie adekwatna do tego czynu. 09:46, 15.09.2017
Nina14:25, 11.09.2017
0 0
Chłosta+ bezwzględne więzienie. Bez żadnych zawiasów !!! 14:25, 11.09.2017