Zamknij

Zawodnicy Kolarskiego Klubu Sportowego nie zwalniają tempa. Za nimi kolejny intensywny weekend na szosie. Była radość i gorycz porażki...

08:35, 12.06.2019 MiS Aktualizacja: 09:34, 12.06.2019
Skomentuj Foto: Facebook Foto: Facebook

Zawodnicy Kolarskiego Klubu Sportowego nie zwalniają tempa. Za nimi kolejne intensywne weekendy na szosie. Były momenty radości, ale też chwile, gdy trzeba było przełknąć gorycz przegranej.

Tydzień temu męska część drużyny wzięła udział w Pucharze Polski w Turawie. Bardzo dobrze zaprezentowało się dwóch młodzików Tomasz Listwoń, który zajął 1. miejsce i Patryk Sruczak zajmując 2. stopień podium. W kategorii juniorów młodszych 6. do mety dojechał Tomasz Andrzejczak. O ogromnym pechu może mówić Tobiasz Zaremba startujący w kategorii juniorów, który uplasował się tuż za pierwsza trójką. Z kolei Zuzanna Olejniczak startująca w wyścigu w Darłowie w jeździe indywidualnej na czas zajęła 6. miejsce, a ze startu wspólnego wysokie 3. miejsce.

W minioną sobotę i niedzielę gostynianie ścigali się w Koziegłowach Śląskich. Zawodnicy pokonywali ciężkie trasy w ekstremalnie wysokich temperaturach. W jeździe indywidualnej na czas najlepiej wypadł Kacper Majewski. - Kacper zbliżył się na 7 sekund do zwycięzcy i o 1. sekundę przegrał z Gałką - jego wieloletnim rywalem - mówił Waldemar Minta, trener klubu KKS Gostyń Na 12. miejscu wyścig zakończył Tobiasz Zaremba (kat. Juniorów), podobnie jak Tomasz Andrzejczak (kat. juniorów młodszych). - Żaden z nich nie był pewnie zadowolony z tego wyniku - mówił trener Minta. Zuzanna Olejniczak dojechał do mety na 7. miejscu, a Jakub Biernacki w kat. młodzików był 10.

Niedziela należała do Tomasza Listwonia. Zawodnik startujący w kat. młodzików dojechał pierwszy mając 15 sekundową przewagę nad rywalami. - Trzeba pochylić przed nim czoło. Nie zrobił czegoś takiego od dawna i trzeba mu przede wszystkim pogratulować za odwagę. Miał 12 km do mety i peleton z tyłu, mimo to pojechał do przodu. Człowiek musi mieć stalowe nerwy i ogromne poczucie własnej wartości, żeby to zrobić - komentował występ zawodnika trener Waldemar Minta.

Dobry wynik osiągnął Jakub Biernacki (kat. młodzików), który zajął 5. miejsce. Szansę na wysokie miejsce miał również Tomasz Andrzejczak (kat. juniorów młodszych), ale skurcze nóg sprawiły, że gostynianin musiał odpuścić rywalom. W kategorii juniorów 7. miejsce zajął Kacper Majewski. Zuzanna Olejniczak zakończyła wyścig w kraksie. Na szczęście gostyniance nic poważnego się nie stało, ucierpiał tylko rower.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%