Zamknij
NEWS

Przepiękny gest 8-latka z Daleszyna

11:15, 06.04.2017
Skomentuj

Przyniosła szczęście walczącemu z ziarnicą złośliwą Bartkowi Hoszowskiego i zmagającemu się z nowotworem Oskarowi Zarembie, teraz ma szansę dalej służyć dobrej sprawie. Tablica na Facebooku, która w ostatnich miesiącach pomagała w zbiórce pieniędzy dla Oskara, teraz należeć będzie czasowo do Stasia Szymańskiego z Ponieca, którego historię prezentowaliśmy w portalu Gostyn24 i „Gazecie Gostyńskiej”. Chłopiec walczy o pełną sprawność nóg. Potrzebuje nowego wózka aktywnego oraz specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego. 

 

Przypomnijmy. Wszystko zaczęło się od publikacji materiału o chorobie Bartka Hoszowskiego w portalu Gostyń24 i "Gazecie Gostyńskiej". Informacja o tym, że Bartek choruje na ziarnicę złośliwą i potrzebuje 150 tys. zł na lek Adcetris, który nie jest refundowany przez NFZ, spotkała się od razu ze sporym odzewem. Uruchomiona przez nas na Facebooku tablica „Bartek Hoszowski - mam dla kogo żyć” służyła rozprzestrzenieniu informacji o potrzebie zebrania pieniędzy, była miejscem aukcji przedmiotów, z których pieniądze przekazywali ludzie na leczenie Bartka, ale też narzędziem dopingowania go w walce z chorobą. Gdy zebrana została pełna suma pieniędzy, Bartek przekazał ją chorującemu na nowotwór Oskarowi Zarembie, a tablica przyjęła nazwę „Armia Małego Oskara - pomagamy”. W tym przypadku również odegrała niezwykłą rolę w zbiórce pieniędzy oraz wspieraniu chłopca i jego rodziców. Niedawno informowaliśmy, że udało się zebrać pieniądze potrzebne Oskarowi na immunoterapię przeciwciałami anty-GD2 w klinice w niemieckim Greifswaldzie. Wtedy też zdecydowano o przekazaniu „szczęśliwej” tablicy kolejnej potrzebującej osobie, a będzie nią Stasiu Szymański z Ponieca, którego historię publikowaliśmy kilka tygodni temu w portalu Gostyn24 i „Gazecie Gostyńskiej”.  Kilka dni temu doszło do wyjątkowego spotkania, w czasie którego Oskar i Stasiu poznali się osobiście.
Stasiu Szymański z Ponieca urodził się jesienią 2010 roku w 7 miesiącu ciąży. U chłopca zdiagnozowano niedowład czterokończynowy spastyczny z przewagą kończyn dolnych oraz wysoką krótkowzroczność (-4, -6), która również wymaga leczenia i wizyt u specjalistów. Od sześciu lat rodzice chłopca walczą o sprawność nóg Stasia, gdyż o ile w domu i w przedszkolu Stasiu doraźnie wspomaga się kulami, głównym sposobem jego poruszania się jest wózek aktywny. 
Obecny wózek służy chłopcu dawna. W niedługim czasie Stasiu będzie potrzebował jednak nowego, dostosowanego do jego wagi i wzrostu. - Wózki robione są na wymiar. Nie można niestety zrobić wózka służącego na dłuższy czas. Osoba robiąca pomiar do obecnego wózka Stasia oceniła, że nie wystarczy on na trzy lata, dlatego już teraz postanowiliśmy zacząć działać celem zgromadzenia funduszy na nowy wózek. Tym bardziej, że Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje wózek tylko raz na trzy lata. Nowy wózek, w zależności od modelu i marki, to koszt od 6 000 do nawet 15 000 zł – mówi mama Stasia. 
Głównym celem Stasia i jego rodziców jest to, by chłopiec mógł chodzić samodzielnie. Do tego potrzebna jest jednak intensywna rehabilitacja. Nadzieją jest również specjalistyczny sprzęt - ortezy na obie nogi, pionizator, krzesełko do poprawnego siedzenia, pas stabilizujący miednicę i wiele innych. Wszystko to związane jest z nakładami finansowymi, które przekraczają możliwości finansowe rodziców chłopca.  Mamy nadzieję, że szczesliwa tablica podarowana Stasiowi przez Oskara Zarembę i jemu przyniesie szczęście. Na potrzeby akcji zminiliśmy jej  nazwę – „Tęczowa Armia - Postawimy Stasia na nogi”
Każdy, kto chciałby pomóc Stasiowi Szymańskiemu, może też przekazać 1% podatku lub darowiznę:
Aby przekazać 1% podatku Stasiowi, wystarczy w zeznaniu rocznym w rubryce „numer KRS” wpisać 0000037904, natomiast w rubryce „cel szczegółowy 1%”: 19085 Szymański Stanisław.
Można również dokonać wpłaty darowizny na konto:
Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
Alior Bank S.A 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Tytułem: 19085 Szymański Stanisław darowizna na pomoc i ochronę zdrowia. 
HJ

Przypomnijmy. Wszystko zaczęło się od publikacji materiału o chorobie Bartka Hoszowskiego w portalu Gostyń24 i "Gazecie Gostyńskiej". Informacja o tym, że Bartek choruje na ziarnicę złośliwą i potrzebuje 150 tys. zł na lek Adcetris, który nie jest refundowany przez NFZ, spotkała się od razu ze sporym odzewem. Uruchomiona przez nas na Facebooku tablica „Bartek Hoszowski - mam dla kogo żyć” służyła rozprzestrzenieniu informacji o potrzebie zebrania pieniędzy, była miejscem aukcji przedmiotów, z których pieniądze przekazywali ludzie na leczenie Bartka, ale też narzędziem dopingowania go w walce z chorobą. Gdy zebrana została pełna suma pieniędzy, Bartek przekazał ją chorującemu na nowotwór Oskarowi Zarembie, a tablica przyjęła nazwę „Armia Małego Oskara - pomagamy”. W tym przypadku również odegrała niezwykłą rolę w zbiórce pieniędzy oraz wspieraniu chłopca i jego rodziców. Niedawno informowaliśmy, że udało się zebrać pieniądze potrzebne Oskarowi na immunoterapię przeciwciałami anty-GD2 w klinice w niemieckim Greifswaldzie. Wtedy też zdecydowano o przekazaniu „szczęśliwej” tablicy kolejnej potrzebującej osobie, a będzie nią Stasiu Szymański z Ponieca, którego historię publikowaliśmy kilka tygodni temu w portalu Gostyn24 i „Gazecie Gostyńskiej”.  Kilka dni temu doszło do wyjątkowego spotkania, w czasie którego Oskar i Stasiu poznali się osobiście.

Stasiu Szymański z Ponieca urodził się jesienią 2010 roku w 7 miesiącu ciąży. U chłopca zdiagnozowano niedowład czterokończynowy spastyczny z przewagą kończyn dolnych oraz wysoką krótkowzroczność (-4, -6), która również wymaga leczenia i wizyt u specjalistów. Od sześciu lat rodzice chłopca walczą o sprawność nóg Stasia, gdyż o ile w domu i w przedszkolu Stasiu doraźnie wspomaga się kulami, głównym sposobem jego poruszania się jest wózek aktywny. Obecny wózek służy chłopcu od dawna. W niedługim czasie Stasiu będzie potrzebował jednak nowego, dostosowanego do jego wagi i wzrostu. - Wózki robione są na wymiar. Nie można niestety zrobić wózka służącego na dłuższy czas. Osoba robiąca pomiar do obecnego wózka Stasia oceniła, że nie wystarczy on na trzy lata, dlatego już teraz postanowiliśmy zacząć działać celem zgromadzenia funduszy na nowy wózek. Tym bardziej, że Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje wózek tylko raz na trzy lata. Nowy wózek, w zależności od modelu i marki, to koszt od 6 000 do nawet 15 000 zł – mówi mama Stasia. 

Głównym celem Stasia i jego rodziców jest to, by chłopiec mógł chodzić samodzielnie. Do tego potrzebna jest jednak intensywna rehabilitacja. Nadzieją jest również specjalistyczny sprzęt - ortezy na obie nogi, pionizator, krzesełko do poprawnego siedzenia, pas stabilizujący miednicę i wiele innych. Wszystko to związane jest z nakładami finansowymi, które przekraczają możliwości finansowe rodziców chłopca.

Mamy nadzieję, że szczęśliwa tablica podarowana Stasiowi przez Oskara Zarembę również jemu przyniesie szczęście. Na potrzeby akcji zmieniliśmy jej  nazwę – „Tęczowa Armia - Postawimy Stasia na nogi” .

Każdy, kto chciałby pomóc Stasiowi Szymańskiemu, może też przekazać 1% podatku lub darowiznę:
Aby przekazać 1% podatku Stasiowi, wystarczy w zeznaniu rocznym w rubryce „numer KRS” wpisać 0000037904, natomiast w rubryce „cel szczegółowy 1%”: 19085 Szymański Stanisław.

Można również dokonać wpłaty darowizny na konto:
Fundacja Absolwent nr konta.?
42 1600 1462 1026 4873 8000 0001
Bank PNB Paribas - Staś Szymański

HJ

Przeczytaj też:



 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

MasterblesterMasterblester

0 0

Jestem za tym aby powstała fundacja pod nazwą Armia Małego Oskara. Piękne jest pomagać innym i czerpać radość z tego. Taka fundacja wpłynęła by również na wizytowke naszego mista wśród sąsiednich państw. Ujrzeli by wszyscy ze Gostyniacy lubią, i chcą pomagać.

16:37, 06.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%