Zamknij
NEWS

Zaparkował, wrócił i oniemiał. Żeby wsiąść do auta, musiał… zdjąć buty!

mis 12:01, 19.11.2025 Aktualizacja: 12:20, 19.11.2025
1 Foto: Czytelnik Gostyn24 Foto: Czytelnik Gostyn24

Miejskie parkingi widziały już wiele, ale to, co spotkało jednego z naszych czytelników na parkingu w Gostyniu, przelało w jego przypadku czarę goryczy. Podjechał, zaparkował jak człowiek, poszedł do sklepu, a gdy wrócił… zobaczył swoje auto "zakleszczone” między drugim samochodem a linią miejsca postojowego. O wysiadaniu wygodnie drzwiami kierowcy mógł tylko pomarzyć.

Na zdjęciu, które przesłał do redakcji, widać dwa auta stojące tak blisko siebie, że między drzwiami zostaje wąska szczelina. Trudno się dziwić, że właściciel Dacii był tak  mocno poirytowany, że postanowił o tym napisać. Nie krył emocji.

- Zostawił tak i zniknął. Chyba niewidomy albo bez mózgu. Nie doczekałem się. Zdjąłem buty i przeciskałem się z drugiej strony, choć też nie było łatwo - relacjonuje czytelnik Gostyń24.

Sytuacja, choć brzmi jak anegdota z mema o "mistrzach parkowania”, wcale nie była taka zabawna, gdy człowiek naprawdę próbuje dostać się do własnego auta. Każdy kierowca, który choć raz musiał wciągać brzuch, składać lusterka i robić akrobacje godne jogina, żeby wsiąść za kierownicę, doskonale wie, o czym mowa. Problem "parkowania na styk” wraca jak bumerang szczególnie w godzinach największego ruchu, gdy wolne miejsce na parkingu w centrum miasta jest na wagę złota. Czasem to pośpiech, czasem zwykła nieuwaga, a czasem niestety brak wyobraźni i szacunku do innych użytkowników parkingu. 

Na razie nasz czytelnik może się pochwalić, że przeszedł parkingowy "escape room” boso i zwycięsko, ale jego historia pokazuje coś jeszcze odrobina wyobraźni i kultury za kierownicą wciąż bywa na parkingach towarem deficytowym. 

Tyle, że każdy z nas zapewne coś tu ma na sumieniu... raz staniemy krzywo, bo "tylko na chwilę”, innym razem nie chce się poprawić, bo przecież "jakoś się zmieści”. Ale za tym "jakoś” stoi później czyjaś gimnastyka między drzwiami. Ktoś wraca z dzieckiem w foteliku, ktoś z siatkami, ktoś o lasce. A przecież parkowanie, to nie jest skomplikowana filozofia. Kilka sekund poświęconych na poprawienie auta potrafi zrobić cuda. Cofnąć o pół metra, przesunąć się do linii, sprawdzić, czy obok ktoś będzie w stanie otworzyć drzwi choć na tyle, by wsiąść bez użycia smaru i szczypiec. To drobiazgi, które odróżniają kierowcę od "mistrza parkowania” z internetowego rankingu wstydu. Tym bardziej, że miejsc postojowych w centrum Gostynia aż tak wiele nie ma.

[ALERT]1763549995230[/ALERT]

[ZT]84740[/ZT]

[ZT]84752[/ZT]

[ZT]84716[/ZT]

(mis)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%