Rodzinna, rowerowa wycieczka w niedzielę? Czemu nie! Mieszkańcy gminy Piaski wzięli udział w Rodzinnym Rajdzie Rowerowym. W sumie pojechało około pięćdziesięciu osób. Nikogo nie zniechęciła gorąca aura, ani zapowiadane przelotne opady deszczu z burzami.
Wycieczki rowerowe cieszą się wśród mieszkańców gminy Piaski sporym zainteresowaniem. - Frekwencje na rajdach są spore. - potwierdza Dariusz Naskręt z Towarzystwa Rowerowego Piaski. - Dzisiaj jedzie z nami około pięćdziesięciu osób - dodaje. Rajd ruszył z piaskowskiego rynku w kierunku Szelejewa Pierwszego, a dalej przez Anteczków polnymi i leśnymi duktami w kierunku Strzelec Wielkich. W sumie około 25 kilometrów. - Kończymy na przystani nad Malińczą. Tam na rowerzystów czeka posiłek regeneracyjny, coś z grilla i placek - mówił Dariusz Naskręt z Towarzystwa Rowerowego Piaski. Organizatorami był Gminny Ośrodek Kultury, Towarzystwo Rowerowe im. bł. Edmunda Bojanowskiego oraz Towarzystwo Sportowe "Cegielnia".
Kris13:32, 22.07.2019
Wszystko ładnie ale gdzie kaski. Możnaby wprowadzić wymóg. Chcesz jechać, weź kask. Promujmy bezpieczeństwo.
xxx23:14, 22.07.2019
Tak i może jeszcze poduszki powietrzne, kiedyś jeździło się Wigry 3 i nikt nie miał kasku, a dzisiaj to jeszcze trochę n idąc pieszo będziecie chcieli żeby kask zakładać, moim zdaniem lekka przesada, no ale zaraz poleci hejt jaki to ja jestem *%#)!& itd, a tymczasem to wychowujemy pokolenie mięczaków,...
3x01:03, 24.07.2019
Ja osobiście zakładam kask jeżdżąc rowerem i nie uważam się przez to mięczakiem, po prostu dbam o swoje bezpieczeństwo a jeśli ktoś tak uważa że zakładanie kasku to przesada to nikt go do tego nie zmusza tym bardziej żaden konkretny przepis z tego co wiem więc niech jeździ bez? moim zdaniem warto przemyśleć zakup skorupki jest na pewno tańsza niż jakieś późniejsze ewentualne leczenie
tomek10:55, 25.07.2019
Kiedyś to kurła było. Jechaliśmy w dziesięciu na jednym wigry 3 do szkoły, pod górkę. Ktoś spadł na bruk, roztrzaskał głowę, więc braliśmy jego porcję żywieniową (pół kromki tygodniowego chleba, nie jak dziś świeży) a jego dobijaliśmy i zostawialiśmy wilkom na pożarcie. Jak wracaliśmy ze szkoły po miesiącu, pozostawał zazwyczaj szkielet. Innym razem jak jechaliśmy w szóstkę naszym wigry, to komuś wkręciła się noga i *%#)!& mu stopę. Nikt nie narzekał. Nie to co dziś - pęknięta czaszka, wstrząśnienie mózgu czy otwarte złamanie i od razu wzywają pogotowie. Pokolenie mięczaków i roszczeniowców. Kiedyś to kurła były czas, tero ni ma czasów.
pamięć17:04, 24.07.2019
Jeden z uczestników zapomniał , że kiedyś znalazł nad Malinczą strzykawkę , która miała służyć dla niecnych celów . Dzisiaj zapewnia ,że jest w tym miejscu pierwszy raz . Amnezja ? Nie mnie oceniać .
to08:14, 25.07.2019
To prezes towarzystwa rowerowego się zmienił ?
każdy 16:40, 25.07.2019
Być może ważniejszy ma prawo głosu .
Dziwne08:30, 26.07.2019
Głównym organizatorem przecież był GOK , to wynika z tekstu .
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
2 1
Fakt. Organizacja takiej imprezy to świetna okazja do promowania bezpiecznego korzystania z jednośladu. Kask, oświetlenie to podstawa. Mnie osobiście kask uratował życie już dwukrotnie.