Weekend siatkarze Kanisiatki kończyli w przeciętnych humorach. Seniorzy znowu przegrali a młodzicy nie zdołali wygrać turnieju ćwierćfinałowego, który był rozgrywany na parkiecie gostyńskiej "jedynki".
Od seniorów lepsi okazali się siatkarze Wilków Wilczyn, którzy na własnym parkiecie wygrali 3:0. Już pierwszy set pokazał, że o wywiezienie korzystnego wyniku będzie gostynianom bardzo trudno. Wyrównany był tylko początek, później gospodarze robili co chcieli. Potyczka zakończyła się zwycięstwem Wilków do 13.
W drugiej odsłonie było już znacznie lepiej. Nierzadko przewaga rywali była zaledwie jednopunktowa, gra toczyła się zgodnie z określeniem "punkt za punkt". Skończyło się ponownie zwycięstwem miejscowych - tym razem jednak set mógł się podobać. Kaniasiatka wywalczyła 22 punkty.
W trzecim secie gostynianie wzięli się poważnie do roboty. Walka była bardzo zacięta, podopieczni Tomasza Stańczaka wyszli nawet na prowadzenie. Niestety przy stanie 16:16 do gry bardzo aktywnie włączył się... sędzia. Decyzje "sprawiedliwego" wołały o pomstę do nieba i zupełnie podcięły skrzydła gostynianom. Przegrali seta do 19 i cały mecz 0:3.
Lepiej wiodło się młodzikom, którzy na własnym parkiecie rozegrali pierwszy turniej ćwierćfinałowy. UKS Rataje - ZSO 4 Poznań nie postawiły Kanisiatce zbyt wysokich wymagań. Udany w wykonaniu rywala był tylko początek pierwszego seta. Kiedy podopieczni Jerzego Madera złapali właściwy rytm łatwo ograli przeciwnika, pierwszy set do 12, drugi do 16.
Gorzej poszło już z Astrą Krotoszyn. Posiadający w swoim składzie reprezentanta Polski krotoszynianie wygrali 2:1 (w setach 25-19,18-25 i 15:10).
Tabela po pierwszym turnieju:
1. Astra Krotoszyn 4 pkt.
2. Kaniasiatka Gostyń 3 pkt.
3. Rataje - ZSO 4 Poznań 2 pkt.
Tekst: tomba
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz