Zamknij
NEWS

Drogie przedszkole, tanie w utrzymaniu

19:21, 28.01.2016
Skomentuj

Budownictwo pasywne staje się w Polsce coraz bardziej popularne. W ten sposób buduje się głównie domy mieszkalne i hotele, sporo powstaje też obiektów użyteczności publicznej. Nad wybudowaniem przedszkola w technologii pasywnej zastanawiają się również władze i radni Borku Wlkp. Zanim podejmą ostateczną decyzję, zapoznali się z opinią ekspertów.

 

Gmina Borek Wlkp. w najbliższym czasie przymierza się do kilku inwestycji. W oczach rośnie nowa hala sportowa. Planowana jest też budowa przedszkola. Obiekt miałby powstać przy Szkole Podstawowej w Borku Wlkp. Jeśli wszytsko pójdzie zgodnie z palnem budowa rozpocznie się w połowie roku. Nadal jednak nie waidomo w jakiej technologii budynek powstanie - tradycyjnej czy pasywnej? Ostateczną decyzję w tej kwestii mają podjąć radni, do 8 lutego.
Aby ułatwić im podjęcie tego trudnego wyboru na wspólne posiedzenie Komisji Rady Miejskiej, które odbyło się 26 stycznia w siedzibie urzędu, zaproszono specjalistów zajmujących się zarówno budownictwem pasywnym jak i tradycjynym. Eksperci w bardzo przytępny sposób wyjaśnili radnym na czym różnią się te technologie. 
Krótko mówiąc budynek pasywny to bardzo dobrze izolowany obiekt z odpowiednim systemem wentylacyjnym. Kiedy w tradycjynym budownictwie do ogrzania 1 metra kwadratowego zużywa się w skali roku 35 metrów sześciennych gazu, to w przypadku zastosowania nowoczesnej energooszczędnej technologii wystarcza 1,5 metrów sześciennych na rok. Przy stu metrowym mieszkaniu daje to w skali roku oszczędność 3350 metrów sześciennych gazu. Proporcje przy użyciu oleju opałowego są podobne. Duża powierzchnia obiektu to oszczędności sięgające tysięcy złotych w skali roku. Jak to możliwe? - Każdy budynek, aby mógł spełniać standardy budynku pasywnego pasywny musi posiadać grubą i szczelną trzydziestokilkucentymetrową warstwę izolacji - wyjaśniała architekt Agnieszka Figielek. - Budynek musi też mieć odpowiedni system wentylacji, który pozwala na wymianę zużytego powietrza z wnętrza niemal bez utraty ciepła. Jest to możliwe dzięki specjalnej instalacji wentylacyjnej, której centralny element stanowi wymiennik ciepła - kontynuowała architekt. - Po trzecie okna w niskoenergetycznych budynkach są wykonane w najnowszej technologii, która pozwala przenikać promieniom słonecznym do wnętrza domu i bardzo skutecznie ogranicza straty ciepła na zewnątrz. Istotne jest również usytuowanie budynku tak, by jak najbardziej wykorzystywać jego nasłonecznienie - podsumowała Agnieszka Figielek.
Nie trzeba być znawcą tematu, aby wywnioskować, że budownictwo pasywne ma wiele plusów. Przeszkodą może być cena jaką trzeba zapałcić za takie energooszczędne "cudo". Budownictwo pasywne jest kilkukrtotnie droższe od tradycjnego. Powód? Materiały jakie są wykorzytywane przy realizacji takich inwestycji są bardzo drogie. Do budownictwa pasywnego mają zachęcić dopłaty z narodowego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Tu jednak na przeszkodzie pojawiają się skomplikowane procedury. Program "Lemur" nie gwarantuje, że pieniądze "wrócą" na gminne konto. Jeśli okaże się, że wybudowany budynek nie przejdzie tzw. testu szczelności - nie otrzyma specjalnego certyfikatu i może zostać wykluczony z dofinasowania. - Nad Polską "wiszą" unijne dyrektywy, które obligują nas do wypełnienia norm energooszczędności. Dla budynków użyteczności publicznej zaczną obowiązywać już od 2019 roku. Czasu jest więc niewiele - przekonywał Bartosz Królczyk, prezes Stowarzyszenia Wielkopolski Dom Pasywny. Wielokrotnie podczas prezentacji architekci przedstawiali też przykłady innowacyjnyc projektów zrealizowanych w całej Polsce. 
Czy przekonali radnych, aby zainwestować w energooszcżędne przedszkole? Po spotkaniu zdania były podzielone. - Bezsprzeczne jest to, zebudownictwo pasywne jest super. - komentuje Marek Rożek, burmistrz Borku Wlkp. - Pytanie tylko, czy nas stać, czy nie. Zyski z niego są, ale dopiero po jakimś czasie, często po wielu latach. Gdyby nasza gmina miała pieniądze na pewno bylibyśmy za budownictwem pasywnym - kontynuował włodarz gminy Borek Wlkp. - Decyzję nalezy jednak do radnych - podsumował. Po spotkaniu zdania wśród rajców były podzielone.

Gmina Borek Wlkp. w najbliższym czasie przymierza się do kilku inwestycji. W oczach rośnie nowa hala sportowa. Planowana jest też budowa przedszkola. Obiekt miałby powstać przy Szkole Podstawowej w Borku Wlkp. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa rozpocznie się w połowie roku. Nadal jednak nie wiadomo w jakiej technologii budynek powstanie - tradycyjnej czy pasywnej? Ostateczną decyzję w tej kwestii mają podjąć radni do 8 lutego.

Aby ułatwić im wybór, na wspólne posiedzenie Komisji Rady Miejskiej zaproszono specjalistów zajmujących się zarówno budownictwem pasywnym jak i tradycyjnym. Eksperci w bardzo przystępny sposób wyjaśnili, czym różnią się te dwie technologie. 

Krótko mówiąc - budynek pasywny to bardzo dobrze izolowany obiekt z odpowiednim systemem wentylacyjnym. Kiedy w tradycyjnym budownictwie do ogrzania 1 metra kwadratowego zużywa się w skali roku 35 m3 gazu, to w przypadku zastosowania nowoczesnej energooszczędnej technologii wystarcza 1,5 m3 na rok. Przy stumetrowym mieszkaniu daje to oszczędność  rzędu 3350 m3 gazu. Proporcje przy użyciu oleju opałowego są podobne. Duża powierzchnia obiektu to oszczędności sięgające tysięcy złotych w skali roku. Jak to możliwe?

- Każdy budynek, aby mógł spełniać standardy budynku pasywnego, musi posiadać grubą i szczelną trzydziestokilkucentymetrową warstwę izolacji - wyjaśniała architekt Agnieszka Figielek. - Budynek musi też mieć odpowiedni system wentylacji, który pozwala na wymianę zużytego powietrza z wnętrza niemal bez utraty ciepła. Jest to możliwe dzięki specjalnej instalacji wentylacyjnej, której centralny element stanowi wymiennik ciepła - kontynuowała architekt. - Po trzecie, okna w niskoenergetycznych budynkach są wykonane w najnowszej technologii, która pozwala przenikać promieniom słonecznym do wnętrza domu i bardzo skutecznie ogranicza straty ciepła na zewnątrz. Istotne jest również usytuowanie budynku tak, by jak najbardziej wykorzystywać jego nasłonecznienie - podsumowała Agnieszka Figielek.

Nie trzeba być znawcą tematu, by wywnioskować, że budownictwo pasywne ma wiele plusów. Przeszkodą może być cena, jaką trzeba zapłacić za takie energooszczędne "cudo". Budownictwo pasywne jest droższe od tradycyjnego. Powód? Materiały, jakie są wykorzystywane przy tego typu inwestycjach, są bardzo drogie. Do budownictwa pasywnego mają zachęcić dopłaty z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Tu jednak na przeszkodzie pojawiają się skomplikowane procedury. Program "Lemur" nie gwarantuje, że pieniądze "wrócą" na gminne konto. Jeśli okaże się, że wybudowany budynek nie przejdzie tzw. "testu szczelności" - nie otrzyma specjalnego certyfikatu, może zostać wykluczony z dofinansowania. - Nad Polską "wiszą" unijne dyrektywy, które obligują nas do wypełnienia norm energooszczędności. Dla budynków użyteczności publicznej zaczną obowiązywać już od 2019 roku. Czasu jest więc niewiele - przekonywał Bartosz Królczyk, prezes Stowarzyszenia Wielkopolski Dom Pasywny. Wielokrotnie podczas prezentacji architekci przedstawiali też przykłady innowacyjnych projektów zrealizowanych w całej Polsce. 

Czy przekonali radnych, aby zainwestować w energooszczędne przedszkole? Po spotkaniu zdania były podzielone. - Bezsprzeczne jest to, że budownictwo pasywne jest super - komentuje Marek Rożek, burmistrz Borku Wlkp. - Pytanie tylko, czy nas stać, czy nie. Zyski z niego są, ale dopiero po jakimś czasie, często po wielu latach. Gdyby nasza Gmina miała pieniądze, na pewno bylibyśmy za budownictwem pasywnym - kontynuował włodarz gminy Borek Wlkp. - Decyzja należy jednak do radnych - podsumował.

MiS

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

szukajmyszukajmy

0 0

"Budownictwo pasywnego jest w Polsce coraz bardziej popularny." W całym artykule jest więcej takich stylistycznych kwiatuszków, proponuje szukać kto znajdzie najwięcej zastąpi MiS.

20:09, 28.01.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mm mm

0 0

Nie zgadzam się z panią architekt, ściany nie muszą mieć wcale powyżej 30 cm grubości, materiały też nie są aż tak drogie, wentyalcja i okna ok.

21:36, 28.01.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

sosenkasosenka

0 0

Szkoly na wsiach zamykaja a przedszkole ma byc budowane.po co??? Masakra co za polityka!!!!

22:26, 28.01.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do sosenkado sosenka

0 0

To właśnie nie jest polityka, tylko logika! Nie zamykają tylko przekształcają. Polityka była wtedy kiedy blokowano cokolwiek.

08:07, 29.01.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

onaona

0 0

Do sosenka tak przekształcają w Zalesiu szkołę oddalają strażaką tylko po co ? Mietek jak po co do chlania Woody ognistej.

13:30, 29.01.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bkbk

0 0

@mm Bo też pani architekt nie powiedziała na spotkaniu, że tak musi być w projekcie przedszkola tylko omawiając jako przykład konkretny budynek jednorodzinny. Dla mniejszych obiektów wymagana izolacja termiczna jest mniejsza. Wszystko i tak trzeba oczywiście przeliczyć w czasie projektowania zanim wyda się jakieś sądy. Co do kosztów, dla budynku takiego jak przedszkole koszty inwestycyjne będą wyższe o kilkanaście procent. To się szybko zwróci dzięki uzyskanym oszczędnościom za ogrzewaniu. Dotacja z NFOŚIGW będzie budynku pasywnego wyższa niż zwiększony koszt inwestycyjny więc gminie i mieszkańcom to się po prostu opłaca.

20:35, 29.01.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%