Zamknij
NEWS

Spokojny awans Kani ? zdjęcia

22:05, 13.03.2016
Skomentuj

W III rundzie Pucharu Polski OZPN-u Leszno Kania Gostyń bez większych problemów pokonała na wyjeździe Wisłę Borek Wlkp. i w połowie kwietnia zagra w ćwierćfinale tych rozgrywek. Natomiast niedzielny pojedynek rozstrzygnął się na początku drugiej połowy, kiedy gostynianie zdobyli dwie bramki.

Od początku spotkania lepiej prezentowali się zawodnicy Kani, którzy szybko starali się objąć prowadzenie, ale strzały Muchy i Wachowskiego obronił Szkudlarek. Po 15-20 minutach gra się wyrównała, ale klarownych sytuacji bramkowych brakowało z obu stron. Dopiero w 34 minucie Pawlaczyk urwał się na prawym skrzydle i zacentrował do niepilnowanego Tomczaka, ten miał tyle czasu, że przyjął sobie futbolówkę i uderzył nie do obrony. Po 180 sekundach mogło być już 2:0. Tym razem Kasprzak za słabo zagrał do Szkudlarka i okazje miał znowu Tomczak, ale tym razem nie udało się umieścić piłki w siatce.

Po zmianie stron goście bardzo szybko rozstrzygnęli losy tego spotkania. Już w 51 minucie Tomczak z łatwością wbiegł w pole karne i spokojnie pokonał Szkudlarka. Po chwili sytuacji sam na sam nie wykorzystał Wachowski, ale w 54 minucie było już 3:0. Strzelcem okazał się Fechner, który idealnie podłączył się do akcji i nie dał szans golkiperowi. Gospodarze próbowali zdobyć choćby gola honorowego, ale najaktywniejszy z wiślaków – Derwich, nie miał tego dnia dobrze ustawionego celownika. Bliski gola był także K. Konieczny, który prawie idealnie przymierzył z rzutu wolnego, gdyż piłka odbiła się od poprzeczki, później od Wujczaka i wyszła na rzut rożny. Wisła została dobita w 65 minucie, kiedy Wachowski minął Szkudlarka i skierował piłkę do pustej już bramki ustalając wynik meczu na 4:0 dla Kani.

Ten mecz już w środku tygodnia się dla nas skomplikował, gdyż kilku chłopaków złapało kontuzje. Z urazem grał Sz. Andrzejczak i już na początku drugiej połowy musiał zejść. Na rozgrzewce kontuzje zgłosił Piotrek Budzyń, a K. Konieczny był nie w pełni sił. Natomiast Tomaszewski w ogóle nie znalazł się w kadrze meczowej, podobnie jak Przybył, który rozchorował się. To sprawiło, że w środku pola nie dysponowaliśmy zawodnikami, którzy mogli tam grać. Przegraliśmy mecz z Kanią, która jest na innym etapie niż my. Na pewno byli lepszym zespołem i wynik nie podlega dyskusji. Przegraliśmy zasłużenie i musimy dalej uczyć się, żeby powalczyć z nimi jak równy z równym w lidze, bo nic innego nam nie pozostaje. W lidze na pewno postawimy się mocniej i będziemy się starać zdobyć trzy punkty – powiedział Tomasz Gawroński, opiekun Wisły.

Jak dla mnie pierwszą połowę zagraliśmy dobrze. Po 15 minutach pojedynek się wyrównał, bo po naszych niefrasobliwych zagraniach piłkę przejmowali rywale i było trochę chaosu. Ogólnie jednak graliśmy spokojnie, bo nie chcieliśmy wplątać się w jakąś kopaninę czy kartkowanie, żeby nie było takiej ostrej gry. Boisko było ciężkie, dlatego było trzeba szukać tej ekonomi gry i utrzymywać się przy piłce, żeby to rywale biegali. Przed meczem było siedem założeń i w większość realizowaliśmy je, a błędy to wiadomo, że zawsze się popełni, ale ogólny obraz gry był taki, jaki założyliśmy sobie. Graliśmy bez pięciu zawodników i nie wiadomo czy wrócą na pierwszy pojedynek ligowy, więc trzeba było spokojnie grać, bo moglibyśmy mieć problem ze skompletowaniem jedenastki na sobotę – powiedział Jędrzej Kędziora, trener Kani.

Wisłą Borek Wlkp. 0:4 Kania Gostyń
0:1 – Marcin Tomczak (34’)
0:2 – Marcin Tomczak (51’)
0:3 – Sebastian Fechner (54’)
0:4 – Radosław Wachowski (65’)

Składy:
Wisła: Szkudlarek – Baran (68’ Gościniak), Kasprzak (P. Andrzejczak), Sz. Andrzejczak (49’ Janowski), Marciniszyn, Derwich, M. Andrzejczak, K. Konieczny, Tomczak, Kaźmierczak (61’ Miedziński), N. Konieczny

Kania: Wujczak – T. hajduk, Fechner, Krzyżostaniak, Maćkowski, Łapawa (83’ Aksamit), Pawlaczyk (67’ Gendera), Mucha, N. Olejniczak (71’ Wytykowski), Wachowski (67’ M. Olejniczak), Tomczak

ŁuLi

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

zawodnikzawodnik

0 0

Szkoda tylko że nikt nie wspomniał nic o zachowaniu się trenera kani przecież taki człowiek nie powinien pracować z młodzieżą.Zachowanie tego człowieka jest poniżej zera.Leczenie jest potrzebne i to bardzo szybko.

06:26, 14.03.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Robert Robert

0 0

Szkoda ze wchodząc na niby oficjalną stronę uks kania Gostyń nikt sie o tym wydarzeniu nie dowie a strony MKS Kania nie istnieje to gdzie te lepsze zmiany panie nowy Prezesie

11:41, 14.03.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PiotrPiotr

0 0

Co takiego zrobił trener ?

13:16, 14.03.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zawodnikzawodnik

0 0

Do Piotr trzeba było być to byś widział i słyszał jak tak można obrażać własnych chłopaków których się trenuje i wychowuje po jakąd .Żenada lepiej trzeba było kamerę ustawić na trenera swojego to być sobie szopkę w domu zobaczył i pomyślał a jednak ktoś ma rację.

17:17, 14.03.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%