Co roku w ten sam sposób rozpoczynają sezon. Jest msza święta, święcenie motocykli i błogosławieństwo na dalszą drogę. Tak było również wczoraj - kawalkada kilkuset motocykli, po zakończeniu ceremoniału ruszyła z Leszna w stronę Ponieca i dalej do Dzięczyny, gdzie był grill, zimne piwo i dużo mocnej muzyki.

Ponad 500 motocyklistów przybyło wczoraj na nabożeństwo do kościoła pw. Św. Krzyża w Lesznie, gdzie jak co roku odbyło się uroczyste poświęcenie motocykli i nabożeństwo w intencji bezpiecznej jazdy. - Co roku rozpoczynamy tak sezon. Jedziemy na msze inaugurująca sezon motocyklowy, żeby był w pełni dobry, żeby było tyle wyjazdów ile powrotów i potem zabawa w Dzięczynie – mówił motocyklista z Leszna.

Po zakończonej ceremonii, kawalkada motocyklistów ruszyła z Leszna w stronę Ponieca i dalej do Dzięczyny, gdzie w odbyła się mniej oficjalna część otwarcia sezonu - Tu są fajni ludzie i miła atmosfera. Lubię tu przyjeżdżać – stwierdza Krzysztof. – Na polskich drogach jest dużo bezpieczniej. Kierowcy już się troszeczkę przyzwyczaili, że jest więcej motocykli i uważają...kiedyś było inaczej.– dodaje.

Środowisko motocyklistów to bardzo zintegrowana grupa ludzi, którzy naprawdę kochają to co robią. Widać to po zadbanych motorach, relacjach między uczestnikami zlotów i atmosferze, towarzyszącej takim imprezom. Nie inaczej było wczoraj w Dzięczynie - grill, zimne piwo, koncerty zespołów "Lift" i "Męczenie Owiec" a także świetna atmosfera. Impreza odbywała się w Grill Pub "Stop Riders 66" miejsca przyjaznym motocyklistom i fanom motoryzacji, dlatego wszyscy czuli się tam jak u siebie w domu - Ojciec miał motor, później mi go przekazał, to była Panonia, a później były kolejne. Lubię motocykle, lubię na nich jeździć...Dzisiaj jestem Honda St1300. Jak co roku zamierzam się tu dobrze bawić. - komentował udział w wydarzeniu Maciej.