Do naszej redakcji dotarł smutny apel od jednej z czytelniczek. Opisuje sytuację, która zdarza się po raz kolejny. Na skrzyżowaniu Siedmiorogów Pierwszy-Zalesie, miejscu, gdzie kilak lat temu tragicznie zginął 30-letni mężczyzna, ustawione przez kobietę i jej bliskich znicze, notorycznie znikają.
W tym miejscu, pod koniec października 2020 roku doszło do tragicznego wypadku. Samochód ciężarowy uderzył w osobówkę, która podróżowała czteroosobowa rodzina. Niestety, 30-letniego kierowcy nie udało się uratować.
[ZT]49813[/ZT]
Po wypadku, na skrzyżowaniu Siedmiorogów Pierwszy-Zalesie stanął krzyż upamiętniający dramatyczne zdarzenie. Tam najbliżsi 30-latka ustawiają znicze i przynoszą kwiaty. Niestety, ktoś regularnie je kradnie.
- Jest to bardzo przykre, że w miejscu, gdzie zginęła młoda osoba, giną znicze – pisze czytelniczka, która skontaktowała się z naszą redakcją.
- Na wiosnę zostały skradzione dwa znicze i lampki, a kilka dni temu kolejne znicze. I to nie były pierwsze takie sytuacje - dodaje czytelniczka, która osobiście ustawiała znicze wraz rodzicami zmarłego tragicznie 30-latka.
Czytelniczka podkreśla, że nie zgłaszała sprawy na policję, ale sytuacja jest dla najbliższych mężczyzny bardzo bolesna. Znicze są symbolem pamięci o zmarłym.
- Tam zginął ojciec dwójki dzieci - pisze czytelniczka i dodaje. - Może osoba, która to robi zostawi w końcu to miejsce w spokoju.
My dołączamy się do tego apelu. Zwracamy się również do osób, które widziały coś podejrzanego w okolicy tego miejsca, o zgłoszenie do odpowiednich do służb. Warto dbać o szacunek dla miejsc pamięci, szczególnie w takich tragicznych okolicznościach.
Foto: Czytelnik Gostyn24
[ZT]73839[/ZT]
[ZT]73816[/ZT]
[ZT]73767[/ZT]
[ALERT]1731588635969[/ALERT]