W świątecznej atmosferze odbyło się tradycyjne spotkanie wigilijne klubu Sporty Walki Gostyń. Zgromadziło aż 180 uczestników – zawodników, trenerów oraz ich najbliższych. Był to czas nie tylko na świętowanie nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, ale także okazja do podsumowania mijającego roku oraz przekazania informacji o kluczowych zmianach w strukturze klubu.
Spotkanie rozpoczęło się od przemówienia prezesa klubu, Krzysztofa Wojtkowiaka, który wyraził swoją radość z osiągnięć klubu i frekwencji na spotkaniu.
- Zeszły rok był bardzo dobry. Spotkamy się dzisiaj w 180 osób – powiedział Krzysztof Wojtkowiak, podkreślając dynamiczny rozwój klubu.
Następnie głos zabrał Tomasz Dylak. Podzielił się ze zgromadzonymi refleksjami o minionym roku.
- Klub ma się bardzo dobrze, zajmujemy 5 miejsce w Polsce na tyle zrzeszonych klubów, mimo, że jesteśmy małym miastem bez historii bokserskiej, więc to pokazuje jaki tutaj drzemie potencjał. I my ten potencjał wykorzystujemy jak tylko możemy - mówił trener Tomasz Dylak.
Wspomniał również o tym, że dla niego osobiście ten rok był wyjątkowo szczególny.
- Dla mnie ten rok był wyjątkowy, działo się w tym roku wiele, momentem kulminacyjnym były igrzyska olimpijskie i zdobycie medalu przez Julię Szeremetę - mówił gostynianin.
Wyraził również swoją wiarę w kolejne sukcesy, szczególnie w kontekście igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku:
- Wierzę, że za 4 lata w Los Angeles ktoś od nas zdobędzie medal Olimpijski. No i my jako Sporty Walki Gostyń będziemy mogli świętować zwycięstwa - przekonywał Tomasz Dylak.
[FOTORELACJA]12657[/FOTORELACJA]
Kończąc swoje przemówienie, Dylak poinformował o przekazaniu swoich dotychczasowych obowiązków na salce SWG swojemu bratu Maciejowi
- Od dzisiaj szefem na salce Sporty Walki Gostyń zostaje mój brat Maciej Dylak. Nie ma pewnie na sali osoby, która by Macieja nie lubiła, więc bardzo się cieszę, że Maciej to wszystko bardziej "pociągnie" - mówił trener Tomasz Dylak.
Zaznaczył przy tym, że nie rezygnuje z udziału w życiu klubu, a jedynie odsuwa się w cień
- Oczywiście zawsze będę z klubem. Będę to wszystko nadzorował "od tyłu" - podsumował Tomasz Dylak.
Nowy szef salki, Maciej Dylak, podziękował za zaufanie i zapewnił, że dołoży wszelkich starań, aby kontynuować dzieło swojego brata. Wyraził również nadzieję na dalszy rozwój klubu i osiągnięcie jeszcze większych sukcesów na arenie międzynarodowej.
- Postaram się, żeby było jak najlepiej zorganizowane. Myślę, że to teraz będzie trochę łatwiejsze - mówił Maciej Dylak, po czym dodał. - Myślę, że wraz z całym gronem trenerskim postaramy się stworzyć dobrą i miłą atmosferę na treningach, żeby było jak najlepiej i życzę wesołych świąt.
Po przemówieniach przyszedł czas na część świąteczną. Przybyły na salkę Mikołaj obdarował drobnymi upominkami najmłodszych zawodników. Następnie wszyscy zgromadzeni usiedli do wspólnego posilku.
Sporty Walki Gostyń dynamicznie się rozwijają. Z wielkim uśmiechem na ustach wyczekujemy kolejnego udanego roku, a może i jeszcze lepszego niż obecny.
[ZT]75181[/ZT]
[ZT]75162[/ZT]
[ZT]75088[/ZT]
[ALERT]1734811335726[/ALERT]
Bokser10:07, 22.12.2024
Za cztery lata boksu już nie będzie na olimpiadzie. 10:07, 22.12.2024
Spokojny12:40, 22.12.2024
Racja.Co fajnego jest w mordobiciu?I jeszcze kobiety jak się walą po gębach.To takie widowiskowe. 12:40, 22.12.2024
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Xyz12:36, 22.12.2024
0 0
I dobrze. Co to za sport? Dla mnie sport ma promować zdrowy tryb życia a nie nawalanke! 12:36, 22.12.2024