Kontrola drogowa, burmistrz wysiadający z samochodu straży miejskiej i odprowadzone na...stadion. Tak wyglądał początek wielkiej niespodzianki jaką przygotowali mieszkańcy, znajomi i przyjaciele, wracającemu z igrzysk olimpijskich w Tokio Adamowi Nowickiemu. - Coś niebywałego. Coś co zapisze się w mojej pamięci na bardzo długo - mówił zaskoczony takim powitaniem w rodzinnym mieście  nasz olimpijczyk.

Adam Nowicki (30l.) zadebiutował na XXXII Igrzyskach Olimpijskich Tokio 2020 i jako pierwszy Polak dotarł do mety. Niedawno wrócił do Polski i przyjechał z najbliższymi do rodzinnego Gostynia, gdzie czekała na niego ogromna niespodzianka. Przed bramą stadionu został zatrzymany jak się okazało do zaplanowanej kontroli drogowej. Potem były już tylko miłe słowa od burmistrza Jerzego Kulaka i zaproszenie na stadion, gdzie na naszego olimpijczyka czekali mieszkańcy, znajomi biegacze, przyjaciele, rodzina, ale też młodzi sportowcy.

Adam Nowicki był ogromnie zaskoczony takim powitaniem. - Coś niebywałego. Coś co zapisze się w mojej pamięci na bardzo długo. Na stadionie, gdzie nakręciłem chyba najwięcej kilometrów i najwięcej treningów zrealizowałem...Coś niebywałego, niesamowitego. Bardzo wam dziękuję. Jestem zszokowany - mówił Adam Nowicki dziękując żonie, rodzinie, wszystkim obecnym za takie powitanie.

Nowicki przyznał, że teraz chciałby trochę odpocząć, ale na laurach nie spocznie - W 8 miesięcy przebiegłem trzy maratony na wysokim poziomie. To nie jest zdrowe i muszę się zregenerować, złapać siły, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Igrzyska to był mój cel, który chciałem zawsze zrealizować. Czas na kolejne cele, a tym są na pewno igrzyska w Paryżu i mistrzostwa świata w przyszłym roku w USA, na które mam minimum osiągnięte. Będę też chciał poprawić swój wynik w maratonie i spróbować przygotować się na rekord Polski - przekonywał Adam Nowicki. - Wynik w Japonii był daleki od mojego rekordu życiowego, bo warunki były ekstremalnie złe, ciężko było stać, a gdzie biegać. Cieszę się, że ukończyłem ten bieg i z takim wynikiem, bo ponad 30 zawodników, najlepszych w całego świata nie dało rady dotrzeć do mety - dodał Adam Nowicki. 

Oprócz owacji i symbolicznego powitania na stadionie był także tort, szampan, niespodzianki i liczne gratulacje. - Nasz olimpijczyku, Adamie! Serdeczne gratulacje. Jesteśmy i będziemy bardzo dumni. Pokazałeś, że masz pasję, pomysł na siebie i cel - zrealizować największe marzenie w życiu. - mówił burmistrz Jerzy Kulak.

Wiele ciepłych słów Adam Nowicki usłyszał też od obecnych na stadionie kibiców, znajomych i przyjaciół - Kibicowaliśmy! Jesteśmy dumni, jesteś niesamowity, dla nas najlepszy reprezentant Gostynia i Polski - mówili.

Wśród osób składających gratulacje był Waldemar Sadowski - wicedyrektor SP1 w Gostyniu, a zarazem pierwszy trener Adama Nowickiego, - Adam zawsze zdobywał medale, od młodzika, przez juniora młodszego i juniora. - wspominał Waldemar Sadowski. - Teraz ogromna satysfakcja, zadowolenie, że mogłem takiego zawodnika prowadzić. To jest dla mnie radość nie do opisania. Proszę spojrzeć ilu tu jest dzisiaj trenerów i zawodników i każdy chciałby osiągnąć to samo - mówił Waldemar Sadowski.  
 

[ALERT]1628933990872[/ALERT]