Internet to piękne miejsce. Można tu znaleźć wszystko - przepis na drożdżówki, prognozę pogody i najnowsze rozkopy na osiedlu Pożegowo. Można zapytać, kiedy będzie wywóz śmieci, i z dużym prawdopodobieństwem uzyskać odpowiedź szybszą niż pozdrowienia od cioci Haliny. Można też napisać coś szybciej, niż się pomyśli. Ale wtedy zaczynają się schody.
ZGKiM w Gostyniu właśnie opublikował grafikę z zasadami komentowania na swoim profilu. I choć są one banalnie proste, to warto je zapamiętać i stosować. Na przykład w emocjach, gdy wrzucamy taką ilością wykrzykników, że klawiatura aż poprosi o L4. A potem się dziwimy, że komentarz zniknął, albo że ktoś został zbanowany. ZGKiM przypominał zasady, które dla jednych są oczywiste, a dla innych... no cóż, nadal są tylko grafiką do przeczytania.
Warto przypomnieć, że taki komentarz to forma wypowiedzi publicznej, a nie tylko kanał do wyrzucenia frustracji po tym, jak śmieciarka nie podjechała, kosz na śmieci nie został jeszcze opróżniony. ZGKiM w Gostyniu przypomina - bądźmy uprzejmi, nie obrażajmy innych, nie spamujmy, nie wklejajmy linków do magicznych sposobów na odetkanie rynny lub powiększenie czegokolwiek. To nie tablica ogłoszeń ani Hyde Park. To profil miejskiej instytucji.
Czy to oznacza, że trzeba się ze wszystkim zgadzać? Absolutnie nie. Najlepiej w tonie, w jakim rozmawialibyśmy z człowiekiem po drugiej stronie stołu, a nie z ekranem. Kulturalnie, konkretnie i bez wulgaryzmów, bo przecież nie chodzi o to, żeby wylewać się w komentarzach jak rynsztok po oberwaniu chmury.
Zresztą, czy naprawdę trzeba wszystko pisać z caps lockiem i trzema 💩? Można przecież po ludzku - „Szkoda, że tak długo trwa naprawa – czy wiadomo coś więcej?” zamiast: „CO WY ROBICIE OD TRZECH DNI!!!”. Uwierzcie, ta druga wersja działa słabiej... na ludzi i na algorytmy.
Więc jeśli chcecie zostać usłyszani - warto pisać z klasą. Wtedy nie trzeba się martwić, że komentarz zniknie. Zostanie, przetrwa i może nawet wywoła jakąś pozytywną reakcję. A jeśli nie to chociaż nie będzie powodu, żeby się wstydzić własnych słów. Bo Internet ma długą pamięć, a kultura... jeszcze dłuższą.
A skoro już mówimy o komentarzach, które niekoniecznie przechodzą przez sito rozsądku – warto przypomnieć, że Internet, choć bez granic, nie jest bezprawny. Zwłaszcza gdy sprawa przestaje być śmieszna, a zaczyna być karalna. Ostatnie dni pokazały - nawiązując do tekstu pt. "Od porodówki do szubienicy. Ten wpis wywołał reakcję... SKW zawiadamia policję" - jak szybko osobisty wpis, pełen emocji, ale jednak spokojny, może zmienić się w pole minowe. Ktoś napisał jedno zdanie za dużo. I nie chodzi już o literówki, tylko o groźby.
Bo to już nie jest sprawa tylko komentarza. To kwestia odpowiedzialności. I nie, nie wystarczy usunąć wpisu. To trochę tak, jakby wrzucić granat do pokoju i po chwili stwierdzić: „Ups, nie chciałem”. Za słowa odpowiadamy, tak samo jak za czyny.
Internet pamięta. I czasem zapamiętuje coś dłużej, niżbyśmy chcieli. A wtedy może się okazać, że najgroźniejszą konsekwencją nie jest ban od administratora, tylko zawiadomienie na policję. Dlatego, zanim napiszemy coś, czego nie powtórzylibyśmy własnej mamie, może jednak warto... wrócić do drożdżówek.
One zawsze są mniej gorzkie niż komentarze, których będziemy się potem wstydzić.
[ZT]79540[/ZT]
[ZT]79486[/ZT]
[ZT]79418[/ZT]
[ZT]79362[/ZT]
[ALERT]1747917967092[/ALERT]
0 0
Nie wiem, kto usunął ten komentarz ale przypuszczam, że Pan Maciej lub w ogóle Facebook po licznych zgłoszeniach. Bardziej ciekawe jest usunięcie wczorajszego postu w którym przez Pana Starostę…
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz