Zamknij

Gostynianka z bałkańską duszą. Ta miłość sama do niej przyszła. A zaczęło się od studiów

11:19, 25.03.2017 Aktualizacja: 17:41, 17.04.2025
Skomentuj Foto: archiwum Magdalena Helińska Foto: archiwum Magdalena Helińska

Gdy wybrała studia na kierunku filologia serbska i chorwacka, była przekonana, że w przyszłości zostanie tłumaczem książek. Tymczasem, wystarczył pierwszy wyjazd na Bałkany, by całkowicie się w nich zatraciła. A ostatnio usłyszała o sobie, że jest już bardziej bałkańska niż polska. Ona sama nie zaprzecza, że Bałkany to jej miejsce do życia. Poznajcie gostyniankę, która przez większą część roku swoją miłością do Bałkanów dzieli się z innymi – Magdalena Helińska. 

Magda Helińska od sześciu lat pracuje jako pilot wycieczek na Bałkanach. Ta miłość sama do niej przyszła. A zaczęło się od studiów. - Będąc w liceum jeszcze nie wiedziałam, co chcę robić w przyszłości, natomiast wiedziałam, że chcę podróżować. Zdecydowałam się studiować filologię serbską i chorwacką, a wynikało to z tego, że zapragnęłam uczyć się języka słowiańskiego. Wiedziałam, że nie będzie to język rosyjski, stąd mój wybór padł właśnie na filologię serbską i chorwacką. Wybierając te studia myślałam, że w przyszłości będę tłumaczyć książki, ale stało się inaczej – wspomina Magdalena Helińska.

Miłość od pierwszego widoku
Magda doskonale pamięta ten moment, gdy poczuła, że właśnie to chce w życiu robić. - Gdy na drugim roku studiów po raz pierwszy pojechałam na Bałkany, to była miłość od pierwszego spotkania. W Belgradzie znajduje się piękny park Kalemegdan, gdzie ludzie siadają, by pograć w szachy czy warcaby, organizowane są tam wszelkiego rodzaju wydarzenia kulturalne. Stamtąd właśnie rozpościera się widok na rzekę Sawę, która wpada do Dunaju. Gdy zobaczyłam ten widok, zrozumiałam, że to jest właśnie ta miłość, która trwa do dzisiaj. Potem, gdy na trzecim roku studiów doszła mi specjalizacja turystyczna, zrozumiałam, że pasję mogę połączyć ze sposobem na życie – dodaje Magda, która ukończyła licencjonowany kurs pilota wycieczek dający jej uprawnienia do wykonywania tej pracy. Jak sama przyznaje, uzyskanie tych uprawnień należało bodaj do jej największych życiowych wyzwań. - To był najtrudniejszy egzamin, który kiedykolwiek zdawałam. Kilka lat temu, gdy ja jeszcze do niego przystępowałam, był bardzo restrykcyjny. Wymagał znajomości zagadnień dotyczących m.in. organizacji wycieczek w Polsce oraz za granicą, znajomości zagadnień prawnych, a także umiejętności szybkiego rozwiązywania pojawiających się konfliktów – mówi gostynianka. Za co kocha Bałkany? Jest tego tak wiele, że trudno wszystko wymienić. Dobrze znane, lecz nie do końca poznane przez Polaków kraje słowiańskie, wciąż egzotyczna Albania, niezapomniane Sarajewo, przepiękne krajobrazy Fiordu Kotorskiego, otwierająca się na turystów Serbia, klimatyczne chorwackie miasteczka oraz ludzie, których wspomina się jeszcze długo po powrocie do domu to zaledwie cząstka tego, co urzeka na Bałkanach. Jacy turyści najczęściej decydują się na Bałkany? - Pierwsza grupa turystów to ludzie, którzy zwiedzili już większą część świata i Bałkany wybierają na koniec lub bali się je odwiedzić wcześniej ze względu na ostatnią wojnę. Druga grupa to ci, którzy chcą wypocząć, zobaczyć piękne miejsca i zakochać się w nich. Na Bałkany wraca też spora część tych ludzi, którzy byli tam za czasów dawnej Jugosławii i chcą zobaczyć, jak ten teren zmienił się od tamtego czasu. Myślę też, że to ostatni moment, gdy można jeszcze zobaczyć te dzikie i tajemnicze Bałkany – mówi pilotka.

Bałkańska filozofia spokoju
Czy było coś, co w czasie aklimatyzacji na Bałkanach okazało się dla gostynianki najtrudniejsze? Magda przyznaje, że jako Polce, trudno jej było przyzwyczaić się do spokojnego trybu życia, jaki tam funkcjonuje. - Na Bałkanach panuje powiedzenie „polako, polako”, co znaczy mniej więcej „powoli, powoli, nie spiesz się”. To tamtejsza filozofia życia, z którą mi – osobie chcącej robić wszystko natychmiast, nie było łatwo się pogodzić. Tymczasem w kulturze Słowian południowych zwyczajem jest, że ludzie wstają wcześniej rano, bez pośpiechu czy stresu i dają sobie przyzwolenie na to, by w atmosferze spokoju wypić kawę w kawiarni. Kawiarnie otwierane są od godziny 6.00-7.00 i każdy idzie tam spokojnie, wypija kawę, czyta gazetę i dopiero zabiera się za swoje obowiązki. Nauczenie się życia w myśl tej filozofii zajęło mi trochę czasu – mówi Magda. - Najtrudniej wrócić do Polski, gdzie wciąż jeszcze mało osób chodzi samemu do kawiarni. Pokutuje przekonanie, że zostanie to odebrane jako dziwactwo. Może to kwestia słońca, że ludzie na Bałkanach są tacy szczerzy i uśmiechnięci, właśnie dlatego to dobre miejsce w Europie, by człowiek mógł zwolnić i odpocząć – dodaje Magda, przed którą poznane na przestrzeni ostatnich lat kraje bałkańskie mają już coraz mniej tajemnic, a ona sama usłyszała o sobie ostatnio, że jest już bardziej bałkańska niż polska. A jak w praktyce wygląda jej dzień pracy w sezonie?

Trzeba się do tego urodzić
Magda ponad połowę roku spędza na Bałkanach, pracując w charakterze pilota wycieczek, a poza czasem pracy pozostaje na Bałkanach dla siebie samej. Standardowo od kwietnia do października, czyli w czasie trwania sezonu turystycznego, Magda funkcjonuje według zasady „od czwartku do czwartku”, gdzie czwartek jest dniem wymiany turnusów, gdy żegna jedną grupę turystów, a wita kolejną. To intensywny czas i zdarza się, że nie śpi nawet 48 godzin. Co konkretnie robi podczas standardowego dnia pracy w sezonie? To ona właśnie oprowadza turystów po najciekawszych punktach miasta, dba o ułożenie planu dnia i przyjmuje zastrzeżenia od osób odpoczywających. Magda potwierdza, że aby być dobrym pilotem wycieczek, potrzebna jest przede wszystkim pasja. - Bez autentycznej pasji nie da się na dłuższą metę wykonywać tego zawodu. Pilot wycieczek musi przede wszystkim umieć rozmawiać z turystami, zachęcić ich do słuchania, poznania historii wybranych miejsc czy zabytków architektury. By być przekonującym w tym, co robi, musi to robić z zamiłowaniem – przyznaje. - Żeby pracować jako pilot non stop trzeba się do tego urodzić. Zdarzyło się, że ponad 1,5 roku spędziłam na walizkach. Pilotowanie ma ten minus, że nie żyje się w rzeczywistym świecie. Uświadamiają to powroty do domu, gdy ma się dużo czasu wolnego, ale niekoniecznie mają go inni, bo funkcjonują w zupełnie innej rzeczywistości. Gdy cię długo nie ma, nie masz do czego wracać. Dlatego tę pracę trzeba bardzo kochać – wyznaje Magda, która ostatnio przez dwa sezony miała okazję sprawdzić się jako pilot wycieczek na Sri Lance. Jak ocenia swój pilotaż egzotyczny? - Wiele słyszałam o Sri Lance i nie ukrywam, że chciałam to skonfrontować z rzeczywistością. Choć było to niewątpliwie ciekawe doświadczenie, praca na Sri Lance upewniła mnie w tym, że moje miejsce jest na Bałkanach. Wewnętrznie czuję, że właśnie tam jest więcej mnie. Sri Lanka jest piękna, ale moje serce jest na Bałkanach, gdzie jako pilot mogę dać z siebie sto procent – kończy gostynianka.

Tekst: Honorata Jankowiak
Foto: archiwum Magdalena Helińska

(Honorata Jankowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

czytelnikczytelnik

0 0

Super Magda! Trafne spostrzeżenia :)

11:37, 25.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JacekJacek

0 0

Powodzenia życzę. Największym szczęściem jest mieć taką pracę, która cieszy.
Trzymaj się dziewczyno wytyczonego szlaku :)

11:42, 25.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lotoslotos

0 0

Nie zważaj na przeciwników

09:15, 26.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zazdrościcielzazdrościciel

0 0

lotos jest fe

09:19, 26.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

polako polakopolako polako

0 0

Czy lecie z nami pilot???????????????? taaaaaaaak !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

13:23, 26.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GratkiGratki

0 0

Madzia jesteś super ! jeżeli dla kogoś dobry człowiek jest wrogiem oznacza to że on jest zły

13:29, 26.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Piąteczka +Piąteczka +

0 0

Nasza Madzia super super

13:30, 26.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Obserwator24Obserwator24

0 0

Fajna przygoda. Pozdrav.

20:03, 26.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Obserwator24Obserwator24

0 0

Nie studiowalem balkanistyki ale bylem tam nie raz. Lacznie dluzej niz Magda. Moge powiedziec jedno. To sa slowianie tak jak my tylko za poludniowi i owszem w okresie turystycznym sa usmiechnieci szczerzy i otwarci w koncu to ich zniwa ale jak im nadepniesz na odcisk to odplaca ci sie tyowa slowianska oziebloscia. P.S. Jak ktos pojedzie do Chorwacji to niech nie szpanuje ze zna piosenki Gorana Bregovica. Szybko sie przekona jak sie pomylil

20:18, 26.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Obserwator24Obserwator24

0 0

Hmmm Chorwatom ani Boszniakom raczej zdjęcia w serbskiej czapce nie pokazuj :-)

18:05, 27.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%