Kolejny obcokrajowiec deportowany z naszego powiatu. To była słuszna decyzja

Porządek publiczny nie jest pojęciem abstrakcyjnym. Bo każdy obywatel musi mieć pewność, że prawo działa i że nie da się bezkarnie go łamać. W Gostyniu zakończyła się właśnie sprawa 24-letniego obywatela Gruzji, który wielokrotnie lekceważył polskie prawo i poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. Decyzją służb, mężczyzna został deportowany do swojego kraju.

Pod koniec września tego roku, służby deportowały z naszego powiatu, 31-letniego obcokrajowca, który przebywał na terenie gminy Krobia. Decyzją Straży Granicznej wrócił na Ukrainę i otrzymał zakaz wjazdu. Tym razem służby deportowany do kraju, obywatela Gruzji.  Wcześniej policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu ustalili, że mężczyzna przebywał na terenie miasta bez poszanowania obowiązujących przepisów. Z informacji przekazanych przez funkcjonariuszy wynika, że cudzoziemiec miał już na koncie kilka spraw karnych i wykroczeń.

- 24-letni obywatel Gruzji był karany za kradzieże paliwa na stacjach benzynowych, a także za kradzież alkoholu w jednym z marketów. Jego zachowanie stanowiło realne zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego – wyjaśnia Monika Curyk, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.

Po analizie wszystkich materiałów policjanci ustalili, że cudzoziemiec nie przestrzega obowiązującego w Polsce porządku prawnego. W tej sytuacji Komendant Powiatowy Policji w Gostyniu wystąpił do Komendanta Straży Granicznej z wnioskiem o wydanie decyzji zobowiązującej mężczyznę do powrotu do kraju.
 

- W wyniku podjętych działań 24-latek został przekazany funkcjonariuszom Straży Granicznej. Została wobec niego wydana decyzja o deportacji oraz zakaz wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej – dodaje Monika Curyk.

Sprawa zakończyła się szybkim i zdecydowanym działaniem służb. Trudno tu mówić o surowości, a raczej o konsekwencji w egzekwowaniu prawa. Polska, jak każdy kraj, ma obowiązek chronić porządek publiczny i bezpieczeństwo swoich mieszkańców. Ta decyzja była więc nie tyle gestem twardej polityki, co elementarnym obowiązkiem wobec wspólnoty.

 

[ZT]83059[/ZT]

[ZT]83805[/ZT]

[ZT]83793[/ZT]

[ALERT]1761196023253[/ALERT]