Dziś Dzień Wszystkich Świętych, wyjątkowy dzień dla wszystkich wspominających tych, którzy odeszli. To dzień refleksji i zadumy. Na gostyńskim cmentarzu jak co roku pojawiły się tłumy mieszkańców, którzy na grobach bliskich pozostawiali kwiaty i znicze. Wyjątkowe spokojnie byłoza to  na drogach dojazdowych do nekropolii. Być może to efekt słonecznej pogody, która zachęciła wiele osób do spaceru na cmentarz. 

Jak co roku na gostyńskim cmentarzu uroczystości związane z dniem Wszystkich Świętych zainaugurowała procesja żałobna. Zaraz po niej gostyńscy proboszczowie odprawili Mszę  świętą za zmarłych. W homilii ks. Paweł Dąbrowski skupił się na paradoksach Dnia Wszystkich Świętych.

- Mówimy o wszystkich świętych a idziemy na cmentarz. Czyż nie jest to dziwne? Skoro mówimy, że to jest uroczystość Wszystkich Świętych, to powinniśmy zajmować się wszystkimi świętymi! - mówił kapłan. - Chcemy odwiedzić zmarłych tam, gdzie ich nie ma. Czyż nie jest to dziwne? Idziemy na cmentarz, żeby odwiedzić zmarłych, a przecież ich tam nie ma! - wyliczał dalej proboszcz parafii św. Ducha. - Niby idziemy na cmentarz do zmarłych, ale spotykamy się tam z żywymi. Czyż nie jest to dziwne? Idziemy na cmentarz po to, żeby odwiedzić zmarłych a tak naprawdę spotykamy tam tych, którzy jeszcze żyją. Nieraz spotykamy ich tylko tam. Tylko raz do roku. - kontynuował. - Wszyscy chcemy być w niebie, ale mało kto chce być święty. Czyż nie jest to dziwne? Mówimy dziś o Wszystkich Świętych. Wiemy, że oni w są w niebie. My również chcemy być w niebie. Wiemy też, że tylko święci znajdą miejsce w niebie. Ale czy chcemy być święci? - zastanawiał się ks. Paweł Dąbrowski.

Nad bezpieczeństwem osób, które odwiedzały groby najbliższych czuwali strażnicy miejscy i policjanci. Jak podkreślali nie pamiętają tak spokojnego Dnia Wszystkich Świętych na drogach.

- Natężenie ruchu jest większe niż w zwykłe dni, jednak na tą chwilę kierowcy sobie sami radzą, nie ma tutaj większej ingerencji z naszej strony, aby im pomagać w kierowaniu ruchem - mówił st. asp. Jakub Tomczak. - Dzisiaj ani jednego zdarzenia drogowego. Pełen profesjonalizm ze strony kierowców, ale też widać, że wiele osób wybrało się na cmentarz pieszo - podsumował st. asp. Jakub Tomczak z gostyńskiej drogówki.  

[ALERT]1635781981601[/ALERT]