Osiedlowy piknik na Pożegowie organizowany jest rokrocznie na placu przy orliku i na stałe wszedł do kalendarza imprez organizowanych w Gostyniu. Różnorodne atrakcje dla dzieci i dorosłych, konkursy, poczęstunki i zabawa taneczna na koniec każdorazowo przyciągają mieszkańców z całej okolicy. Nie inaczej było tym razem.

Dużo się działo na placu rekreacyjnym przy ul. Słowackiego w Gostyniu. Wszystko za sprawą osiedlowej imprezy pn. „Piknik na Pożegowie”. - Dla nas to już siedmioletnia tradycja - mówi Karol Stefaniak, przewodniczący Rady Osiedla Pożegowo. - Prawda jest taka, że jeszcze kilka lat temu ludzie się nie znali, mieszkając blisko siebie. Zmieniamy to, organizując tego typu imprezy i coraz więcej osób nawiązuje ze sobą kontakty. Takimi elementami, które łączą, są na pewno plac zabaw i miejscowy orlik - dodał przewodniczący osiedla.

Najwięcej atrakcji jak zawsze przygotowano dla najmłodszych. Dzieci uczestniczyły w grach i zabawach, skakały na dmuchanych zamkach i eurobungee. Nieco starsi mogli się sprawdzić we wspinaczce po skrzynkach. Były pokazy tańca, pierwszej pomocy, sztuk walki i turnieje piłki nożnej dla dzieci. W towarzyskich meczach w piłkę nożną zmierzyli się przedstawiciele czterech gostyńskich osiedli - Pożegowa, Prawobrzeżnego Gostynia, osiedla Konstytucji 3 Maja oraz drużyna KA4Respect. Również w tym roku na mieszkańców czekała smaczna niespodzianka. Kto pojawił się na pikniku, mógł spróbować pysznej grochówki.

Nowością był osiedlowy konkurs rzutu... kaloszem. - To, mam nadzieję, nowa tradycja na naszym osiedlu. A skąd się wzięła? Są rzuty beretem, laczkiem, z naszym osiedlem nieodłącznie kojarzy się kalosz. Jeszcze 30 lat temu osiedlowymi drogami trudno było przejść. Bywało, że ludzie wychodzi z domu w kaloszach, dochodzili do głównej drogi i zamieniali je na inne buty - tłumaczył Karol Stefaniak, przewodniczący Rady Osiedla Pożegowo. Wśród panów najdalej kaloszem rzucił Bartłomiej Staryczenko - 19,20 m, a wśród pań Paulina Roszak 14,50 m.

Całość imprezy zakończyła zabawa taneczna.