Od czwartku 29 października uruchomiony zostanie dodatkowy parking przy krytej pływalni. Kolejki pilnować będą pracownicy OSiR-u

M.S 14:31, 28.10.2020

Jeszcze kilka miesięcy temu wystarczał parking przy gostyńskim szpitalu, jednak od pewnego czasu liczba osób kierowanych na testy stale rośnie. Zdecydowano więc o przeniesieniu punktu drive thru na parking przy gostyńskim stadionie, lecz i to miejsce okazało się niewystarczające. Gmina Gostyń zaproponowała więc uruchomienie dodatkowego parkingu dla osób przyjeżdżających po wymaz.

W gostyńskim punkcie drive thru, który początkowo funkcjonował przy gostyńskim szpitalu wykonywano głównie komercyjne testy na obecność koronawirusa. Z biegiem czasu, zaczęli do niego trafiać także pacjenci kierowani przez lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Było ich tak wielu, że miejsce okazało się za małe. Punkt został przeniesiony na parking przy stadionie, ale i to nie jest do końca wystarczające.

- Od początku uważałem, że miejsce wybrane na punkt drive thru przy szpitalu nie było najlepsze, potem zostało to zweryfikowane ogromnymi korkami w mieście. Wyszliśmy więc naprzeciw i doprowadziliśmy do tego, aby przenieść punt poza ścisłe centrum miasta. Teraz widzimy, że nie do końca wystarcza to miejsce, dlatego wychodzimy z kolejnymi propozycjami - mówił Jerzy Kulak, burmistrz Gostynia.

Od czwartku 29 października uruchomiony zostanie dodatkowy parking przy krytej pływalni. Kolejki pilnować będą pracownicy OSiR-u - W przypadku zapełnienia placu, gdzie odbywa się pobieranie wymazów, wyznaczeni pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji będą kierować pacjentów na parking przy basenie. Będzie stała łączność między tymi miejscami. Te osoby będą pilnowały kolejki - wyjaśniał włodarz gminy Gostyń. - Zależy nam na tym, aby nie utrudniać ludziom zamieszkałym w okolicy stadionu codziennego życia - tłumaczył burmistrz Jerzy Kulak.

Gostyński samorząd zaproponował również pomoc administracyjną w punkcie. - Wiemy już, że na ten moment pomoc nie jest potrzebna, ale jeszcze jakiś czas temu w punkcie znajdował się jeden człowiek, który pobierał wymazy i zajmował się wypełnianiem dokumentów - mówił burmistrz Jerzy Kulak.