Członkowie Towarzystwa Miłośników Gostyńskiej Fary za zgodą proboszcza pobrali z konstrukcji dachu fragment drewna do badań

Jakiś czas temu media w całym kraju informowały o ustaleniach badaczy w sprawie kościoła w Domachowie. Okazało się, że drewniany kościół powstał nie w drugiej połowie XVI wieku, ale jest starszy o dwieście lat. Czy podobne sensacje usłyszymy na temat gostyńskiej Fary? Członkowie Towarzystwa Miłośników Gostyńskiej Fary za zgodą proboszcza pobrali z konstrukcji dachu fragment drewna do badań...

Kościół św. Małgorzaty to najstarszy kościół rzymskokatolicki w gminie Gostyń. Średniowieczny zabytek cały czas kryje w sobie wiele tajemnic, które próbują rozwikłać członkowie Towarzystwa Miłośników Gostyńskiej Fary. Pod koniec września Paweł Karolczak i Adam Kajczyk pobrali z dachu kościoła próbkę drewna. Została ona przekazana do badań dendrochronologicznych, które pozwolą określić wiek drewna. Analizę wykonają  fachowcy, którzy ostatnio badali kościół w Domachowie. - Wiek znalezisk ustala się przez porównywanie układu słojów badanej próbki do skali dendrochronologicznej. Dla epoki średniowiecza i epok wcześniejszych dendrochronologia jest aktualnie najprecyzyjniejszą metodą datowania i powszechnie stosowaną w archeologii - czytamy na stronie Towarzystwa Miłośników Gostyńskiej Fary.

Z propozycją wykonania bada wyszedł prezes Towarzystwa Miłośników Gostyńskiej Fary. - To pomysł naszego prezesa Zdzisława Kamińskiego, który jest emerytowanym budowlańcem - mówi Robert Czub, dyrektor gostyńskiego muzeum. - Nurtuje go kilka rzeczy i próbuje rozwiać swoje wątpliwości, dlatego nawiązał kontakt z osobą datującą wiek kościoła w Domachowie - kontynuuje. - Kiedyś Fara miała trzy dachy – osobny na nawie głównej na bokach. Chcemy ustalić, kiedy położono jeden wspólny dach. My przypuszczamy, że po zawaleniu w 1682, ale prezesowi, pewne rzeczy nie pasują i twierdzi, że konstrukcja jest starsza. Pytanie czy myliliśmy się co do daty przełożenia tego dachu, czy to mogło wcześniej nastąpić, albo był jakiś problem z drewnem i powtórnie wykorzystano tą samą więźbę dachową tylko inaczej ją modelując, bo wydaje się na pierwszy rzut oka, że jest starsze...Taka ciekawostka. - wyjaśniał dyrektor Robert Czub. O wynikach badań będziemy informować.