W tym roku liście, które spadły z drzew i krzewów w wielu miejscach gminy pozostaną niesprzątnięte. Biorą przykład z innych...

Dopóki mienią się kolorami, wyglądają pięknie. Gdy jednak zaczynają szarzeć, są usuwane z ulic, chodników i parkowych alejek, ale nie w Krobi. Samorząd zapowiedział nowe podejście do utrzymania miejskiej zieleni... W tym roku liście, które spadły z drzew i krzewów w wielu miejscach gminy pozostaną niesprzątnięte.

Jak tłumaczą urzędnicy wbrew pozorom liście to nie śmieci. Nie trzeba ich grabić i sprzątać, co więcej ma to przynieść środowisku wiele korzyści. - Jak się okazuje, opadłe i obumarłe liście nie przestają pełnić ważnej roli w środowisku i przynoszą bardzo wiele korzyści. Przede wszystkim są naturalnym nawozem organicznym. Tworzą bowiem ściółkę, która jest środowiskiem życia wielu organizmów glebowych. Powstająca podczas rozkładu liści próchnica zasila glebę w składniki odżywcze, a w konsekwencji nawozi rośliny. Pojawiające się podczas rozkładu materii organicznej drobne bezkręgowce, stanowią również ważne źródło pożywienia dla ptaków i płazów - czytamy w komunikacie gminy Krobia.

To nie wszystko. Jak wyliczają urzędnicy, kolejną ważną funkcją liści jest bardzo skuteczne zatrzymywanie wody w glebie oraz ograniczanie w znaczny sposób jej parowania. Opadłe liście pełnią również funkcję izolacyjną, chronią organizmy glebowe i rośliny przed przemarzaniem. - Coroczne wygrabianie liści w okresie jesiennym może w rezultacie doprowadzić do nieodwracalnych szkód w środowisku - podsumowują urzędnicy.

Należy dodać, że coraz więcej miast w Polsce decyduje się na zabieg pozostawiania liści, tak jest np. w Poznaniu, Wrocławiu,  Szczecinie czy Kielcach. 

[ALERT]1607521881552[/ALERT]