Zamknij

"Masterchef" w boreckiej Impresji - zdjęcia

15:16, 11.12.2015
Skomentuj

Gdyby Magda Gessler, Ania Starmach i Michel Moran, jurorzy popularnego programu kulinarnego, zawitali wczoraj do Borku Wlkp., mieliby twardy orzech do zgryzienia. Wszystko za sprawą uczestników „Pogorzelskiego Masterchefa”, którzy mimo młodego wieku ani na jotę nie ustępowali pasją i zaangażowaniem uczestnikom telewizyjnego show.

W drugiej edycji konkursu „Pogorzelski Masterchef” w szranki stanęło aż 9 drużyn - gimnazjaliści z Borku Wlkp., Zimnowody, Pępowa, Piasków i Kobylina oraz 2 drużyny z gimnazjum w Pogorzeli. Ponadto ZSOiZ w Pogorzeli reprezentowali uczniowie klas pierwszych LO i ZSZ. Areną kulinarnych zmagań była restauracja „Impresja” w Borku Wlkp., w której praktyki odbywają uczniowie ZSOiZ w Pogorzeli kształcący się w zawodzie kucharza.

Pierwsza edycja konkursu, która odbyła się w ZSOiZ w Pogorzeli w zeszłym roku, okazała się sukcesem. Nie dziwi zatem, że organizatorzy postanowili pójść za ciosem. - W ubiegłym roku po raz pierwszy napisaliśmy projekt i dostaliśmy dofinansowanie na działania prozdrowotne. (…) Konkurs odbywał się u nas i musieliśmy pomieścić się w naszej największej sali – wspomina Jarosław Adamczak, dyrektor ZSOiZ w Pogorzeli. - Pomysł był trafiony, a skoro powiedziało się „A”, to trzeba powiedzieć „B”. Już nie w ramach projektu, ale w ramach naszych działań - nie ukrywam, że są to działania promocyjne szkoły - korzystając z uprzejmości pani Małgosi Galei, mogliśmy zorganizować to z większym rozmachem – mówi dyrektor Adamczak.

Tegoroczni zawodnicy do końca nie wiedzieli, co ich czeka – losowanie przepisów wybranych przez szefa kuchni odbyło się dopiero na miejscu. Zanim to jednak nastąpiło, uczestnicy konkursu wysłuchali krótkiego wykładu pracownika Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gostyniu na temat zdrowego odżywiania.

Gdy wreszcie rozpoczęła się rywalizacja, restauracja „Impresja” zadrżała w posadach. Młodzi ludzie dwoili się i troili, by jak najlepiej wywiązać się ze swoich zadań i zrobić wrażenie na jurorach. Na efekt końcowy składało się wiele elementów – sprawna praca w zespole, dobra organizacja czasu pracy, staranność, wyczucie smaku i estetyka podania. O poziomie konkursu świadczy fakt, że otworem dla uczestników stanęła nawet restauracyjna kuchnia, gdzie trzeba było mieć oczy dookoła głowy, aby sprawnie robić swoje i przypadkiem nie pokrzyżować szyków rywalom.

Gdy do końca zmagań pozostała jeszcze godzina, okazało się, że większość drużyn wywiązała się z zadań konkursowych przed czasem. Zapadła więc decyzja, że każdy zespół ma przygotować jedną dodatkową potrawę – tym razem zupełnie dowolną. Ostatnie 60 minut gotowania upłynęło im zatem „jak z bicza strzelił”. W międzyczasie odbywał się pokaz aerobiku oraz prezentacja możliwości drukarki 3D, natomiast polonista Alfred Siama odczytywał co bardziej "smakowite" fragmenty "Pana Tadeusza".

Jury w składzie: burmistrz Borku Wlkp. Marek Rożek, burmistrz Pogorzeli Piotr Curyk, przedstawicielka gostyńskiego Sanepidu Grażyna Szwarczyńska, właścicielka restauracji „Impresja” Małgorzata Galeja, kierownik MGOPS w Pogorzeli Renata Sierszulska oraz dyrektor ZSOiZ w Pogorzeli Jarosław Adamczak miało wyjątkowo twardy orzech do zgryzienia. Wśród specjałów przygotowanych przez młodych kucharzy znalazły się m.in. krem z selera, roladki ze szpinakiem i fetą, mini-zapiekanki, hamburgery, nuggetsy, kolorowe sałatki i kanapki, ciastka francuskie z owocami oraz fantazyjne desery i szaszłyki owocowe.

Ostatecznie udało się jednak wyłonić zwycięzców: I miejsce zajęli przedstawiciele Gimnazjum w Pępowie, na II miejscu uplasowali się reprezentanci Gimnazjum w Zimnowodzie, natomiast na miejscu III rywalizację zakończyli uczniowie I klasy LO w ZSOiZ w Pogorzeli. Wyróżnienia specjalne za dodatkowe potrawy otrzymały następujące drużyny: gimnazjaliści z Pępowa za tartę, gimnazjaliści z Borku Wlkp. za deser „Ala i Lena”, gimnazjaliści z Kobylina za słone śledzie w śmietanie oraz gimnazjaliści z Piasków za „ślimaczki”. Nagrody wręczyli burmistrzowie Borku Wlkp. i Pogorzeli.

Istnieje spora szansa, że, podobnie jak telewizyjny pierwowzór, „Pogorzelski Masterchef” doczeka się kolejnych edycji. - Myślę, że jest to bardzo wychowawcze – czas spędzony tutaj dla nikogo nie będzie stracony, żadna lekcja tego nie odda. Na pewno na tym nie poprzestaniemy, bo zainteresowanie jest bardzo duże, a poziom tych potraw i zaangażowanie uczestników przerosły nie tylko nasze oczekiwania, ale też oczekiwania gospodarzy – fachowych kucharzy – podsumowuje dyrektor ZSOiZ w Pogorzeli Jarosław Adamczak.

JK

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

KafarKafar

0 0

Ładne plecy tej trenerki - rzeźba ok.

22:38, 13.12.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KrzysztofKrzysztof

0 0

Fajny pomysł i bardzo oryginalna promocja zarówno szkoły jak i zdrowego trybu życia.

08:02, 14.12.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AlaAla

0 0

Podobno w Pogorzeli jest fitness w szkole dla uczniów i rodziców - ktoś wie kiedy?

08:04, 14.12.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wachwach

0 0

zenada papuguja po tych zachodnich bzdurach

10:15, 14.12.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%