Tłumy mieszkańców żegnały dziś Alfreda Siamę, przewodniczącego Rady Powiatu Gostyńskiego, który kilka dni temu zmarł nagle podczas pracy w szkole. Słowa, jakie dziś podały w czasie ceremonii pogrzebowej, mówiły wiele o człowieku, który przez całe swoje życie był przykładem dla innych. Jako mąż, ojciec, dziadek, kolega, samorządowiec czy świetny nauczyciel.

Wiadomość o śmierci Alfreda Siamy, przewodniczącego Rady Powiatu Gostyńskiego, wywołała szok i niedowierzanie u wszystkich, którzy go znali. Zmarł nagle w środę 11 stycznia, w wieku 57 lat. Dziś w kościele pw. św. Michała Archanioła w Pogorzeli odbyła się ceremonia pogrzebowa, w której oprócz najbliższej rodziny uczestniczyli przedstawiciele samorządów, księża, delegacje reprezentujące wiele instytucji i organizacji, a także jego uczniowie, oraz setki mieszkańców z całego powiatu. Słowa, jakie wypowiedziano nad jego trumną, mówiły wiele o człowieku, który całe swoje życie poświęcił rodzinie, Bogu, pracy i ludziom. Takim też go zapamiętamy.

Nigdy w swoim życiu nie spotkałem takiego człowieka jak On (…) Nigdy nie powiedział nic złego o drugim człowieku. (…) Człowiek niezwykłej kultury osobistej, czasami nas zawstydzał... mnie też.(...) Zawsze był gotowy służyć... do końca. - mówił ks. kanonik Dariusz Bandosz, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła w Pogorzeli dodając – Nasza obecność tu jest powiedzeniem dziękujemy Ci za wszystko co dla nas uczyniłeś.

Głęboko poruszony śmiercią kolegi z pracy był także Jarosław Adamczak, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Pogorzeli, który ze łzami w oczach wspominał Alfreda Siamę, nie mogąc pogodzić się z jego przedwczesną śmiercią

Dlaczego dobry kolego odszedłeś tak młodo! Nie tak się umawialiśmy (…) Alfredzie, dobry kolego i wielki człowieku, na zawsze zostaniesz w naszej pamięci

Wzruszające laudacje poświęcone zmarłemu Afredowi Siamie wygłosili też Krzysztof Rybka, nauczyciel i kolega z pracy, Piotr Curyk, burmistrz Pogorzeli, Daria Wyzuj, przewodnicząca Rady Miejskiej w Pogorzeli oraz Robert Marcinkowski, starosta gostyński. Ten ostatni nawiązał do trzech pasji Alfreda Siamy - pracy, języka polskiego i ludzi.

Alfred zawsze był doskonale przygotowany, skoncentrowany, na tym co ma robić. Kochał swoją pracę ( …) Alfred nie tylko pięknie znał język, Alfred mówił w tym języku mądre rzeczy (…) Alfred naprawdę kochał ludzi. Kochał zwłaszcza swoich najbliższych. Swoją zonę, dzieci, wnuka. Troskliwie opiekował się swoim tatą. Dzielił się troskami i radościami swojego życia. Często w prywatnych rozmowach było widać, że ta jego miłość jest szczera, niewymuszona, piękna i prosta, ale Alfred też kochał ludzi, którym służył – kochał uczniów, współpracowników, nas samorządowców. Kochał też tych, którzy go wybrali (…) Jest jedna rzecz, której Alfred nie potrafił. Nie potrafił się kłócić. Był człowiekiem niezwykle empatycznym, otwartym. (…) Alfred nie żył dla samego siebie. Żył dla innych. Jego życie jest pięknym świadectwem miłości (…) Dziękuję Alfredzie, dziękujemy Alfredzie cześć..., do miłego zobaczenia. Choć tu na ziemi, będzie nam Ciebie bardzo brakowało...

Trumna z ciałem Alfreda Siamy spoczęła na cmentarzu w Pogorzeli. W ostatniej drodze towarzyszyły mu setki mieszkańców naszego powiatu.

[ALERT]1673715468454[/ALERT]