Zamknij
NEWS

Psie kupy na trawnikach, skwerach czy wprost przy wejściach do budynków mieszkalnych, to codzienność na tym osiedlu...

MiS 12:11, 17.01.2020 Aktualizacja: 06:19, 25.10.2025
139

- Zapraszam na spacer po naszym zafajdanym osiedlu - napisała w obszernej wiadomości do naszej redakcji jedna z czytelniczek. Psie kupy na trawnikach, skwerach czy wprost przy wejściach do budynków mieszkalnych, to jak twierdzi codzienność na os. Słonecznym w Gostyniu. Właściciele psów nie sprzątają po swoich pupilach, a przechodniom puszczają nerwy...

Sprzątanie po własnym psie to nie wstyd, a obowiązek. Najwyraźniej nie rozumieją tego niektórzy właściciele czworonogów mieszkający na os. Słonecznym w Gostyniu. Jedna z mieszkanek, wyraźnie poirytowana sytuacją napisała do naszej redakcji. - Długo nosiłam się z myślą, czy aby na pewno napisać do Was wiadomość, czy czasem moja wizja sytuacji, którą Wam chcę przedstawić nie jest nad wyraz. Po dość długiej obserwacji zjawiska dochodzę do wniosku, że nagłośnienie tej sprawy jest słusznym wyjściem - zaczęła mieszkanka gostyńskiego os. Słoneczne. - Ponoć zamieszkać tutaj to marzenie - nowoczesne osiedle, młodzi ludzie, młode rodziny, fajna wspólnota. Jest tylko jeden problem, który psuje ten sielankowy obraz i to nie tylko w mojej opinii, ale także innych ludzi, z którymi rozmawiałam. Otóż chodzi o psy, a raczej ich właścicieli - przechodzi do sedna problemu gostynianka i wylicza, ile przeszkód trzeba czasem pokonać, by w czystych butach wrócić do domu. Co więcej na osiedlowych trawnikach widnieją tabliczki o zakazie wyprowadzania psów.

Kobieta nie ma pretensji o to, że na osiedlu są zwierzęta, które bardzo lubi, ale do właścicieli. - Z początku myślałam, że "Jaśnie Państwo" mają problemy z czytaniem. Potem doszłam do wniosku, że mają to głęboko w poszanowaniu i uważają się, nie dość, że za właścicieli swoich super mieszkań, to chyba całego osiedla. O każdej porze dnia, a nawet i późnym wieczorem można spotkać jednych i tych samych członków "Klubu Zfajdanych", gdzie pieski biegają bez smyczy i kagańcy, samopas, po całym trawniku, oczywiście zaraz obok tabliczek, które ich dotyczą - pisze w wiadomości mieszkanka osiedla. - Gonią się radośnie po piaskownicy, rzecz jasna również latem, kiedy bawią się tam dzieci. Zdarzyła mi się sytuacja, kiedy jeden z psów, podbiegł do mojego dwulatka i zaczął go obwąchiwać, skakać koło niego, moje dziecko nie było tym zachwycone, właściciel nawet tego nie zauważył, tak był zajęty rozmową z innym panem wyprowadzającym. (...) Widocznie tych Państwa przerasta posiadanie czworonoga - kontynuuje. - Teraz, żeby wyjść z dzieckiem na spacer wokół bloku trzeba chyba na buty zawiązać worki foliowe i przed powrotem do domu wyrzucić je do kosza, bo dziecko zaliczy niezliczoną ilość min na 15- minutowym spacerze, a jakoś nie uśmiecha mi się czyścić psich odchodów z butów dziecka - podkreśla gostynianka. - Szanujmy się, to nasza wspólna przestrzeń, każdy chce z niej korzystać, ale takie zachowanie chyba nie jest do końca na miejscu, ludzie mają swoje miejsce, psy również. Ja nie rzucam pampersów swoich dzieci na trawnik, ja i moje dzieci nie skaczemy wokół nikogo naruszając w ten sposób czyjąś prywatność. Zasady są dla każdego, a nie tylko dla wybranych, jakoś inni potrafią. Pozwolę sobie tylko jeszcze poruszyć temat, że psy w naszym mieście nie mają źle, mają za grube pieniądze wybudowany piękny plac, wybieg, niedaleko Netto, na którym chyba raz w życiu widziałam kogoś, ale czego wymagać, jeśli właściciele ze Słonecznego pozwalają sobie na takie zachowania. Nie chce wrzucać wszystkich do jednego wora, ale problem niestety jest i widać go gołym okiem, może czas coś z tym zrobić - podsumowuje mieszkanka.

Czytelniczka podkreśla, że próbowała interweniować w Straży Miejskiej, ale bezskutecznie. Udało nam się porozmawiać z nowym komendantem Straży Miejskiej w Gostyniu – Rafałem Pędziwiatrem. - Faktycznie wiele osób nic nie robi sobie z zakazu puszczania psa luzem i nie sprzątają po swoich zwierzętach - mówi Rafał Pędziwiatr, który zamierza przeprowadzić akcję prewencyjną – dotrzeć do mieszkańców i uświadomić, że niewywiązywanie się z obowiązków może słono kosztować. I tak za puszczanie psa luzem grozi mandat w wysokości 1000 złotych, a nieposprzątanie po pupilu do 500 złotych.

[ALERT]1579255841997[/ALERT]

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

OSTATNIE KOMENTARZE

0%