W Wigilię Wszystkich Świętych, wizerunki świętych dosłownie wychodzą na ulice. Ich orszaki mają być alternatywą dla uznawanego za przez wielu za pogański zwyczaj Halloween, którego symbolem stała się dynia.  W Gostyniu również przeszedł pochód świętych. Trasa jak co roku wiodła z kościoła Farnego na Świętą Górę.

Chodzi o to, by po chrześcijańsku i w przebraniu swojego patrona lub wybranego świętego uczcić jego pamięć. - Jutro wyjątkowa uroczystość podczas której będziemy chcieli oddawać cześć wszystkim świętym kościoła - zwrócił się do uczestników marszu ks. Paweł Ogrodnik ze Świętej Góry. - Zobaczcie na ołtarzu ustawionych jest całe mnóstwo relikwiarzy, czyli takich pięknych złoconych, posrebrzanych przedmiotów, w których znajdują się fragmenty ciał tych którzy odeszli z tego świata, których nazywamy świętymi - przekonywał kapłan. - Pójdziemy w tym barwnym korowodzie za nimi, by Panu Bogu oddać cześć i chwałę. By rzeczywiście w naszym życiu czerpać z obecności świętych, których mamy nieustannie wychwalać, dziękować im za wzór i przykład tego wszystkiego co w życiu powinno być dla nas ważne - podsumował ks. Paweł Ogrodnik.

Barwny korowód prowadziła z parafii św. Małgorzaty na Święta Górę grupa młodych ludzi przebrana za świętych. W rękach nieśli relikwie m.in. św Filipa Neri, św. Stanisława Kostka, św. Jana Paweł II, bł. Karoliny Kózki, św. Rafki z Libanu, św. Jana Bożego czy bł. Edmunda Bojanowskiego. Mimo przenikliwego chłodu za nimi szła spora grupa gostynian, również przebrana za świętych i błogosławionych. Było głośno i wesoło. Pochód tylko na chwilę zatrzymał się przy gostyńskim cmentarzu, gdzie uczestnicy modlili się za wszystkich zmarłych i za chwile ponownie ruszył w kierunku Świętej Góry, gdzie odbyła się msza św.