Tego dnia hitlerowcy rozstrzelali w Klonach sześciu gostyńskich patriotów. Mimo upływu czasu, pamięć o bohaterach jest wiecznie żywa. Dziś w miejscu kaźni po raz kolejny uczczono ich poświęcenie dla ojczyzny - Zginęli tylko dlatego, że byli Polakami - mówił burmistrz Jerzy Kulak w 79 rocznicę egzekucji.

W grudniu 1939 roku od kul hitlerowców zginęli Leon Jarczyński, Wincenty Glinkowski i Wojciech Kaczmarek z Siemowa, Zygmunt Grabarczyk z Siedlca, Tomasz Ratajczak z Rębowa i Stanisław Adamski ze Skokowa. W 79. rocznicę tego tragicznego wydarzenia w kościele w Starym Gostyniu odprawiono msze w intencji ofiar, a pod pomnikiem pomordowanych na miejscowym cmentarzu odbyła się manifestacja patriotyczna.

Przy mogile ofiar pomordowanych bohaterów, burmistrz Jerzy Kulak podkreślał, że zginęli tylko dlatego, że byli Polakami, ale ich śmierć nie poszła na marne. - Śmierć Waszych bliskich dała życie innym. Każdy kto ocalał musi wiedzieć, że mógł być na ich miejscu. Jest tak dlatego, że nazistowska eksterminacja realizowana była z przyczyn rasowych i etnicznych. Podkreślę to jeszcze raz, nasi krajanie zginęli tylko dlatego, że byli Polakami - mówił burmistrz Jerzy Kulak.

Apelował do zebranych, by pamiętali o tej bolesnej lekcji historii z czasów wojny i okupacji. - Dziś cieszymy się pokojem, wolnością, zdobyczami demokracji, jednakże nic nie jest nam dane na zawsze. (...) Widzimy, że są na świecie miejsca gdzie ciągle leje się krew. (...) To ważne byśmy pamiętali do czego prowadzi nienawiść między narodami, między ludźmi - kontynuował włodarz gminy Gostyń. - Dbajmy o krzewienie postaw zrozumienia, tolerancji i współpracy, by już nigdy ludzie ludziom nie zgotowali takiego losu - podsumował burmistrz Jerzy Kulak.

Na zakończenie uroczystości delegacje udały się na miejsce stracenia bohaterów, które mieści się w Klonach. Przedstawiciele władz samorządowych, kombatanci i członkowie rodzin pomordowanych przez nazistowskich okupantów zapalili znicze. Zebrani odmówili też wspólną modlitwę.