Zamknij

Wędkarze rywalizowali drużynowo, a najlepiej łowiącym tego dnia duetem okazał się ojciec z synem,którzy wyciągnęli z wody łącznie ponad 25 k

09:07, 16.09.2020 M.S Aktualizacja: 10:48, 16.09.2020
Skomentuj Archiwum Gostyn24 Archiwum Gostyn24

Na jeziorze w Zbęchach zorganizowano kolejną edycję Otwartych Zawodów Wędkarskich o Puchar Burmistrza Gostynia. Wędkarze rywalizowali drużynowo, a najlepiej łowiącym tego dnia duetem okazał się ojciec z synem, którzy wyciągnęli z wody łącznie ponad 25 kilogramów ryb. Rekordzista złowił aż 231 sztuk - głównie krąpie, leszczyki i płotki. 

Koło PZW nr 178 z Gostynia po raz piąty zorganizowało Otwarte Zawody Wędkarskie o Puchar Burmistrza Gostynia. Tym razem wędkarze spotkali się w Zbęchach. - Zrezygnowaliśmy z zawodów w Żelaźnie z powodu małej ilości stanowisk. Tam w zawodach może wziąć udział maksymalnie 30 zawodników, w Zbęchach mieliśmy ich 56. Prestiż zawodów rośnie, chętnych mamy coraz więcej, dodam że pięciu ekipom i tak musiałem odmówić uczestnictwa - mówi Jakub Czyżewski, organizator z Koła nr 178 Gostyń.

Tego dnia do Zbęch zjechali wędkarze z Brodnicy, Poznania, Śremu, Kościana, Gostynia, Bojanowa czy Ponieca, łącznie 28 drużyn. Każda składała się z dwóch zawodników, łowiących na wędki spławikowe do 13 metrów. Z samym łowieniem bywało różnie. Jedni nie kryli zadowolenia, inni nieco narzekali, że ryby nie chciały brać... - Wszystko zależy od pogody, ale też wędkarzy. Zbęchy są znane z tego, że nie są "równym" jeziorem - to znaczy, że są miejsca, gdzie wędkarze pojawiają się częściej i wrzucają zanętę, co za tym idzie jest więcej ryb. W innych miejscach są rzadziej więc i ryb nie jest za wiele - mówił Jakub Czyżewski. Dodajmy, że żaden z wędkarzy nie wybierał sobie stanowiska, każdy rozstawiał sprzęt na losowo przypisanym miejscu.   

Najlepszym duetem okazał się ojciec z synem - Jacek i Mateusz Dopierała z PZW Brodnica, który złowili łącznie 25,51 kg ryb, zwyciężając w zawodach.  Drugie miejsce zajął Sławomir Szczęsny i Piotr Grylewicz 20,76 kg, a trzecie Janusz i Tomasz Ostrowski -- 21,59 kg. Wędkarze łowili głównie małe ryby - krąpie, leszczyki i płotki. Rekordzista w ciągu wyciągnął z wody aż 231 sztuk. Co warto podkreślić wszystkie trafiły z powrotem do jeziora. 

Puchary i nagrody najlepszym wędkarzom wręczył burmistrz Gostynia Jerzy Kulak, który podkreślał, że wędkarstwo to najlepsze hobby na czas pandemii koronawirusa. - Wędkarze siedzą w pojedynkę na stanowiskach, więc wędkarstwo to najlepsze hobby na te czasy - mówił włodarz gminy Gostyń. Na koniec wśród uczestników zawodów rozlosowano sprzęt wędkarski.

[ALERT]1600243219287[/ALERT]

(M.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

BoloBolo

0 1

Strefa żółta 19:41, 16.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

uczestnik zawodówuczestnik zawodów

0 1

organizatorzy skrzywdzili zawodników od miejsca 4 tego co najmniej do 10 tego bo to są miejsca co przy tylu uczestnikach żeby je zająć to naprawde trzeba włożyć duży wkład finasowy jak i wysiłku nie mówiąc już o zdolnościach .a pisze to dlatego że losowanie nagród a nie przyznawanie to jest głupota a nie nagroda za wykonaną pracę,i tu apel do organizatorów i P. Burmistrza a żeby to się więcej na żadnych zawodach nie powtórzyło. można zrobić losowanie za największą rybę ale nie za najmniej złowionych ryb. Z poważaniem wędkarskim .....🙂 12:27, 19.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%