Będą kolejne protesty w szpitalu? Tym razem chodzi o podwyżki dla pracowników

W systemie powiatowej ochrony zdrowia znów narasta napięcie. Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych opublikował oficjalne stanowisko, w którym domaga się pilnego wskazania źródeł finansowania ustawowych podwyżek wynagrodzeń w ochronie zdrowia, które mają wejść w życie od lipca. Związek wprost deklaruje gotowość do ogólnopolskiego protestu i wzywa do przyłączenia się inne związki zawodowe oraz samorządy.

Stanowisko, które wczoraj pojawiło się również na stronie gostyńskiego szpitala, jednoznacznie wskazuje na skalę problemu. - Przypominamy, że ustawa regulująca wzrost wynagrodzeń została uchwalona niemal jednogłośnie przez Sejm i Senat, jednak do dziś nie wskazano źródła finansowania tych zmian - czytamy w dokumencie 

Jak obliczyli związkowcy - według szacunków Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji potrzeba około 9,1 miliarda złotych rocznie tylko na podwyżki dla pracowników medycznych zatrudnionych na umowę o pracę. - Co z pozostałymi pracownikami ochrony zdrowia, którzy również wykonują kluczowe zadania? - pytają w piśmie autorzy stanowiska, wskazując na ryzyko powstania podziałów w szpitalnych zespołach.

Na tym tle dzień później Najwyższa Izba Kontroli opublikowała własny raport, w którym alarmuje o pogarszającej się sytuacji finansowej systemu ochrony zdrowia.

- Dostęp Polaków do diagnostyki i leczenia w latach 2021–2024 uległ pogorszeniu. W wielu miejscach kraju nie zabezpieczono dostępu do świadczeń zdrowotnych zgodnie z planami zakupu świadczeń, czyli występowały tzw. białe plamy -  czytamy w raporcie NIK.

Izba jednoznacznie wskazuje także na skutki przerzucania kolejnych kosztów na NFZ, w tym właśnie kosztów ustawowych podwyżek wynagrodzeń. - Utrzymanie tak wysokiej dynamiki ich wzrostu w przyszłych latach będzie negatywnie oddziaływało na finanse Funduszu oraz ograniczało możliwość zabezpieczenia dostępu do świadczeń dla pacjentów - ostrzega NIK.

W tym kontekście pytanie, czy gostyński szpital  i inne placówki powiatowe  udźwigną kolejne podwyżki bez wskazanych źródeł finansowania, nabiera jeszcze większego znaczenia. Przypomnijmy, że temat finansów SPZOZ Gostyń już wcześniej budził emocje  choćby w kontekście likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego i sygnalizowanych przez władze powiatu problemów z rosnącym deficytem.

Dziś nikt nie mówi jeszcze wprost o planowanych protestach w gostyńskim szpitalu, ale fakt, że stanowisko OZPSP zostało opublikowane również na stronie SPZOZ Gostyń, pokazuje, że nastroje w środowisku medycznym nie są najlepsze.

 

[ZT]79810[/ZT]

[ZT]80171[/ZT]

[ZT]80145[/ZT]

[ALERT]1749716946217[/ALERT]