Zamknij

Po trzyletniej nauce i egzaminie przyszedł czas na wręczenie młodzieży zasłużonych dyplomów

10:03, 07.03.2018 MiS Aktualizacja: 14:11, 07.03.2018
Skomentuj

Cech Rzemiosł Różnych w Gostyniu wyszkolił kolejnych czeladników. Uczyli się w różnych profesjach. Do egzaminu przystąpili piekarze, cukierniczka, wędliniarz, stolarze, fryzjerka i to oni będą teraz podbijać gostyński rynek pracy, a być może i zakładać nowe firmy.

Po trzyletniej nauce i egzaminie przyszedł czas na wręczenie młodzieży zasłużonych dyplomów. Uroczystość ta odbyła się w auli Zespołu Szkół Zawodowych w Gostyniu. - Drodzy goście, mistrzowie szkolący, rodzice i czeladnicy. Spotykamy się dziś na uroczystej gali wręczenia dyplomów czeladniczych uczniom, którzy egzamin potraktowali jako priorytet. Udowodnili, że swoją ciężką pracą w szkole i zakładzie pracy można uzyskać jak najlepsze wyniki. W tym roku po raz szósty doceniamy najzdolniejszych uczniów. (...) Aby z roku na rok było Was coraz więcej - powiedział Marian Tyrzyk, starszy Cechu Rzemiosł Różnych w Gostyniu. - Zarzucano nam, że kształcimy bezrobotnych. Dzisiaj okazało się, że aby sprostać wymogom rynku pracy, musi być konieczność przewidywania pewnej perspektywy. (...) Żeby wykształcić czeladnika, potrzeba trzech lat, żeby wykształcić samodzielnego pracownika, to jeszcze trzeba troszeczkę czasu dołożyć - mówił Tomasz Wika, dyrektor Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej w Poznaniu.

Tegoroczni czeladnicy uczyli się w różnych profesjach. Do egzaminu przystąpili: piekarze - Krystian Borowczyk i Adrian Lis, cukierniczka - Patrycja Budzyń, wędliniarz - Kacper Jercha, stolarze - Jan Michalski i Serafin Offert, fryzjerka - Beata Krysicka. Egzaminy zdali na piątkę u mistrzów zrzeszonych w gostyńskim Cechu Rzemiosł Różnych – Grzegorza Jesiaka, Zdzisława Kosmali, Pawła Sierakowskiego, Aleksandra Dolczewskiego, Józefa Konarczaka i Małgorzaty Maćkowiak.

Jakie mają plany na przyszłość świeżo upieczeni czeladnicy? - Zawsze interesowało mnie takie majsterkowanie, już od małego i zawsze chciałem kształcić się w kierunku stolarz. Na razie pracuję w tym zawodzie, a być może kiedyś przystąpię do egzaminu mistrzowskiego... - mówił Serafin Offert. Ze stolarstwem swoją przyszłość wiąże też Jan Michalski. - Zawsze chciałem iść w ślady taty, który ma zakład stolarski. Chcę kontynuować jego dzieło - usłyszeliśmy od Jana Michalskiego. W kierunku fryzjerka kształciła się Beata Krysicka. - Od małego lubiłam, pleść, czesać, zaczesywać, zawsze interesowały mnie zagadnienia związane z fryzjerstwem i postanowiłam pójść w tym kierunku. Chce pracować w tym zawodzie, ale czy myślę o założeniu własnego zakładu? Mam pewne obawy. Na pewno nadal muszę się uczyć - mówiła Beata Krysicka.

Upominki i listy gratulacyjne wręczyli młodym ludziom między innymi włodarze gmin lub ich przedstawiciele, kierując w stronę uczniów oraz ich rodziców wyrazy uznania.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%