To musiało się źle skończyć! Zanim wsiadł do auta wypił pół litra. No i stało się...

W beznadziejny sposób zakończyła się podróż kierowcy przejeżdżającego przez Gumienice. O tym, że auto leży w rowie poinformowała policję przypadkowa osoba, która próbowała udzielić pomocą poszkodowanemu. Ten miał się jednak dobrze. Policjantom "wybełkotał", że zanim wsiadł do auta wypił pół litra wódki.

Do zdarzenia doszło w miniony weekend w Gumienicach, gmina Pogorzela. Około godz. 22:50 samochód marki Opel Tigra, którym poruszał się 35-letni mężczyzna, na prostym odcinku drogi zjechał do przydrożnego rowu. O zdarzeniu poinformowała policję przypadkowa osoba. - W wyniku nie zachowania należytej ostrożności stracił panowanie nad pojazdem, następnie zjechał na lewy pas jezdni i później do przydrożnego rowu. Kierowcą był 35-latek, obcokrajowiec - mówi podkom. Sebastian Myszkiewicz, rzecznik KPP Gostyń. 

Kierowcy nic się nie stało, ale jego bełkotliwa mowa wskazywała, że nieprzypadkowo "zaparkował" w rowie. - Podczas ustalania badania alkomatem mężczyzna miał 1,15 mg/l alkoholu w organizmie, czyli około 2,42 promila - mówi podkom. Sebastian Myszkiewicz, rzecznik KPP Gostyń. - Kierowca podczas rozmowy z policjantami oświadczył, że jechał wypił wcześniej pół litra wódki - dodaje rzecznik KPP Gostyń. Za jazdę w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji grozi mu nawet od dwóch lat pozbawienia wolności. 

[ALERT]1600158354519[/ALERT]