Znał tam każdy kąt. Zniszczył kamery, zabrał broń... Rodziny się nie wybiera

Zdarza się, że największe zaskoczenie przychodzi od tych, których znamy najlepiej. 37-letni mężczyzna, który włamał się do drewnianego baraku na jednej z działek w gminie Gostyń, nie był dla właścicieli obcy. Wręcz przeciwnie, znał każdy kąt, wiedział, co i gdzie się znajduje. Okazało się, że okradł swojego brata, a matce uszkodził kamery

Wszystko zaczęło się w drugiej połowie lipca, kiedy do Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu wpłynęło zawiadomienie o kradzieży z włamaniem. Altana, stojąca na terenie prywatnej działki, została brutalnie sforsowane. Sprawca uszkodził dwie zewnętrzne kamery, wyrwał kłódkę i wszedł do środka. Zabrał wiatrówkę i paczkę śrucin. Niby drobiazg, ale łączna wartość strat została oszacowana na 440 złotych.
 

W takich przypadkach kluczowe są pierwsze godziny, dlatego policjanci z wydziału kryminalnego zabezpieczyli ślady i rozpoczęli działania operacyjne. Już po dwóch dniach ustalono, kto stoi za włamaniem.

-  Zatrzymany to 37-letni mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem oraz uszkodzenia mienia. Pokrzywdzonymi są jego brat i matka.  - przekazała komisarz Monika Curyk, oficer prasowa gostyńskiej komendy.

Skradzione przedmioty udało się odzyskać, ale sam fakt, że ofiarami złodzieja byli najbliżsi, nadaje tej sprawie inny wymiar.  Teraz mężczyzna stanie przed sądem -  grozi mu  nawet 10 lat więzienia.

 

[ZT]81514[/ZT]

[ZT]81493[/ZT]

[ZT]81480[/ZT]

[ALERT]1753868715824[/ALERT]