Zamknij
NEWS

Tego poranka chyba wszystkim puściły nerwy! Rodzice dziewczynki nie mają do nikogo pretensji

mis 12:10, 05.09.2025 Aktualizacja: 13:04, 05.09.2025
5 Foto: Canva Foto: Canva

Po publikacji artykułu o rzekomym porwaniu dziecka w rejonie Gostynia do naszej redakcji zgłosiła się mama nastoletniej dziewczynki, której dotyczyła opisana sytuacja. Wyjaśniła, że zdarzenie faktycznie miało miejsce, jednak jego przebieg wyglądał inaczej, niż mogło się wydawać świadkom.

Kobieta opowiada, że jej córka choruje na spektrum autyzmu i podczas podróży do lekarza we Wrocławiu dostała silnego ataku złości. 

- Zdarza się, że w czasie jazdy próbuje nawet otwierać drzwi, dlatego musimy zjechać na bok, żeby ją uspokoić. Tak było i tym razem. Zatrzymaliśmy się, ale córka wybiegła z samochodu i położyła się przy drodze dojazdowej - relacjonuje matka.

W tym czasie podjechały inne osoby, które widząc takie zachowanie dziecka uznały, że może dziać się coś złego. Próbowali je zatrzymać i posadzili w swoim samochodzie. 

- Rozumiem, że mogli się zaniepokoić, ale to ja jestem matką. Moje dziecko płakało i wołało do mnie "mama, mama", a jednak próbowano mnie od niego odseparować. To było dla nas trudne i bardzo emocjonalne doświadczenie - opowiada.

Rodzice mieli tłumaczyć świadkom, że córka jest chora, pokazali dokumentację medyczną i przekonywali, że spieszą się na długo wyczekiwaną wizytę lekarską. Ci jednak nie chcieli oddać dziewczynki, nie próbowali nawet obejrzeć teczki z dokumentami i emocje wzięły górę. 
 

- Nie chcieli obejrzeć tej teczki... Jesteśmy pod opieką specjalistów, mamy diagnozę, a takie sytuacje zdarzają się regularnie, choćby ostatnio na wakacjach, dlatego zawsze wozimy przy sobie informację od lekarza z diagnozą choroby. Córka potrzebuje wtedy wyciszenia i bliskości. Niestety, tym razem doszło do nieporozumienia, które zakończyło się interwencją policji, chyba wszystkim puściły nerwy... Trochę żałujemy, że nie poczekaliśmy na patrol policji na obwodnicy, ale gdybyśmy spóźnili się na tą wizytę we Wrocławiu, to nie wiem jak długo czekalibyśmy na kolejną. Znowu dwa lata? - dodaje mama nastolatki.


Matka dziewczynki podkreśla, że nie ma pretensji do ludzi, którzy zareagowali, bo zawsze warto reagować. Jej żal wynika jedynie z tego, że mimo tłumaczeń i okazanej dokumentacji nie dano im spokoju. 
 

- O autyzmie trzeba mówić głośno. To choroba jak każda inna i nie ma w niej nic wstydliwego. Rozmowa i zrozumienie mogą pomóc uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Autyzm to nie tylko wycofanie...To również takie ataki - zaznacza kobieta.


Dziewczynka, jak opowiada mama, po takich atakach zawsze potrzebuje przytulenia, wyciszenia i poczucia bezpieczeństwa. Niestety tym razem zdarzenie zostawiło w niej dodatkowy ślad. Bała się iść do szkoły.
 

- Proszę mi wierzyć, to nie jest tylko choroba córki. Choruje cała rodzina - podsumowała mama dziewczynki.


Ta historia pokazuje dwie ważne prawdy. Z jednej strony zawsze należy reagować, gdy widzimy dziecko w sytuacji, która wygląda niepokojąco. Z drugiej strony warto pamiętać, że nie wszystkie takie zdarzenia stanowią pewne zagrożenie. Czasem warto wysłuchać spokojnie drugiej strony. Choroby takie jak autyzm niosą ze sobą zachowania, które mogą wyglądać dramatycznie dla postronnych, a równocześnie wymagają od najbliższego otoczenia cierpliwości, spokoju i empatii. Dlatego tak istotne jest, by o tych chorobach mówić otwarcie, pytać i rozmawiać, zamiast oceniać. 

Dlatego w najbliższym czasie zamierzamy opublikować materiał na temat działalności Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych, w której przybywa podopiecznych i o problemach z jakimi zmaga się ta placówka, w tym o dzieciach i młodzieży chorującej na autyzm.

[ZT]82368[/ZT]

[ZT]82435[/ZT]

[ZT]82284[/ZT]

[ALERT]1757058823470[/ALERT]

(mis)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (5)

hhhhhh

0 7

może teraz jakaś zbiórka na sie pomaga....

13:37, 05.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

QQ

0 14

Odebrać dziecko rodzicom i final

13:40, 05.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

matkamatka

2 0

Tobie odebrali mózg

14:58, 05.09.2025

xyzxyz

9 0

W zupełności tą Mamę rozumiem. Kto się z takimi przypadkami nie zetknął - ten nic nie wie.
Łatwo być mądrym w necie i komentować bez cienia empatii a nawet oskarżając.
I tak jak Pani Mama mówi - w 100% zgadzam się z każdym Jej słowem.
A wy w komentarzach nie dokładajcie jeszcze, bo to słowo że w przypadku takich chorób jak autyzm choruje cała rodzina to fakt! Wiem coś o tym od prawie 20 lat.
Dużo siły Droga Mamo.

13:49, 05.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

&&

1 0

Często daje się wyjść dzieciom z autyzmu tylko nie w tradycyjnych przychodniach szpitalach.
Autyzm to nie choroba a objaw bardzo często ma to związek ze szczepieniami w pierwszej dobie życia.

15:54, 05.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%