Ekspres do kawy jeszcze niedawno był synonimem luksusu, dziś powoli staje się standardem w każdym domu czy biurze. Problem zaczyna się wtedy, gdy zamiast aromatycznej kawy pojawiają się błędy – hałas, wycieki albo sprzęt całkiem przestaje działać. W okolicy trudno znaleźć serwis, który świadczy takie usługi, dlatego rozwiązaniem może być telefon do Złotej Rączki, specjalisty od naprawy i serwisu ekspresów do kawy.
Historia „Złotej Rączki” zaczęła się dość niewinnie. Od sześciu lat Filip hobbystycznie naprawiał ekspresy w rodzinie i wśród znajomych. Z czasem coraz więcej osób zaczęło przynosić do niego swoje urządzenia, które „już się nie włączą” albo „parzą gorzej niż kiedyś”. Zwykła ciekawość przerodziła się w pasję do szukania przyczyn usterek, a nie tylko doraźnego łatania problemu.
W pewnym momencie zorientowałem się, że to coś więcej niż hobby. Lubię tę robotę . W spokoju rozebrać urządzenie na części, prześledzić krok po kroku, gdzie pojawił się problem, znaleźć jego prawdziwą przyczynę, a nie tylko „załatać” skutek. Pomyślałem więc: skoro robię to dobrze, z zaangażowaniem i daje mi to satysfakcję, czemu nie przekształcić tego w coś profesjonalnego? - mówi Filip
[FOTORELACJA]13616[/FOTORELACJA]
Coraz więcej osób przyzwyczaja się do tego, że dobra kawa jest „na jedno kliknięcie”. Dlatego awaria takiego urządzenia od razu daje się wszystkim we znaki. Sprzęt zaczyna parzyć słabszą kawę, głośniej pracuje, pojawiają się wycieki albo komunikaty błędu, a my zostajemy z problemem sami, bo w okolicy niewiele osób zajmuje się profesjonalną naprawą ekspresów do kawy. To właśnie z takich codziennych kłopotów domowych i biurowych klientów wziął się pomysł, by pasję Filipa przełożyć na ofertę serwisu dostępnego lokalnie.
Ludzie często mówią wprost, że nie mają gdzie oddać ekspresu, a szkoda im wyrzucać sprzęt za kilka tysięcy złotych. Dlatego coraz częściej naprawiam sprzęty pogwarancyjne od renomowanych producentów, których nie naprawia nikt w okolicy – dodaje Filip
Każde urządzenie przechodzi najpierw dokładną diagnozę. Sprawdzany jest stan układu wodnego, blok zaparzający, uszczelki, przewody oraz poziom zakamienienia. To etap, którego nie da się pominąć, jeśli naprawa ma być trwała, a nie tylko doraźna.
Klient widzi tylko to, że kawa jest inna albo ekspres hałasuje. W środku często wychodzi komplet: kamień, zużyte uszczelki, nieszczelności, zabrudzone mechanizmy. Dopiero po rozebraniu sprzętu widać pełen obraz – wyjaśnia Filip z Gostynia

Naprawa często okazuje się znacznie bardziej opłacalna niż zakup nowego urządzenia, zwłaszcza przy droższych modelach. To nie tylko kwestia finansów, ale też coraz ważniejszej dziś troski o środowisko i ograniczanie elektrośmieci.
Zdarza się, że ktoś myśli już o nowym ekspresie, a po diagnozie okazuje się, że wystarczy wymiana kilku elementów i porządny serwis. To zupełnie inne koszty niż nowy sprzęt – zaznacza Filip
Dlatego, jeśli ekspres zaczyna kaprysić, zamiast myśleć o nowym sprzęcie, warto najpierw dać mu drugą szansę, a czasem wręcz nowe życie. Kontakt ze „Złotą Rączką” pod numerem 578 576 534 pozwoli ustalić, czy da się go naprawić i uratować. Często wystarczy porządny serwis, by urządzenie znowu pracowało bez zarzutu, a kawa znów smakowała jak wcześniej. Więcej informacji znajdziesz TUTAJ.
Nie każdy kto parkuje, od razu kombinuje. Powinniśmy...
Zbliżają się święta. Jezus jadł i pił z celnikami czynił cuda i zmartwychwstał. Ja też jestem kimś byłem wszędzie co nie jadłem i piłem i jestem mądry. W Gostyniu są prawdziwi naśladowcy Jezusa, potrafią wodę zamienić w masło, celnicy znaleźć ojej napędowy z nieujawnionych źródeł i zażądać akcyzę od tego znaleziska. Ciało Jezusa według najnowszych ustaleń zostało skradzione przez handlarzy narządów i ludożerców. W szpitalu Gostyń i w przychodniach też tak jest za narządy i eksperymenty zarabia się krocie trzeba mieć aktualnie zezwolenie (Komisje Bioetyczne). Czy jest postęp w jednym świecie są dwa światy. Na przykład geodezja i psychiatria. Ale można przecież udawać i żyć i w tym i tym świecie. Teraz obchodzimy nowe święto którego rzeczywiście nigdzie nie ma Black Friday( Czarny Piątek). To jest też tajemnica państwowa i proszę nikomu o tym jeśli przeczytasz nie mówić.
Biuro Podatkowe
07:47, 2025-12-01
Gmina szykuje się na kryzys? Łóżka, koce, pościel... Wy
Lepiej tak niż obudzić się potem z reką w nocniku. Dlaczego komentarze odrazu zakładają wojnę lub epidemie? Wystarczy powódź czy wichura i taki szpital może być pomocny, bo jak drzewa będą powalone to karetka nie dojedzie
Kln
07:33, 2025-12-01
Nie każdy kto parkuje, od razu kombinuje. Powinniśmy...
Ja to robię tak i tak to ma być, odnośnie parkowania samochodu prowadzę księgowość. Wydrukowany bilet zabieram do auta w aucie mam tablet drukarkę i kasę fiskalną. Wystawiam na ten bilet fakturę vat wraz z dołączonym paragonem i w ten sposób są obroty oryginał faktury i paragon księguję w sprzedaż i mam zapłacony bilet i do zapłaty od wartosci biletu 2 x 23 % podatku vat, kopię brutto księguję w koszty i automatycznie mam stratę w postaci 23 % vat od biletu. Mam wpis do ministerstwa finansów i dlatego obowiązuje mnie tajemnica państwowa. Mój kumpel przy weryfikacji tego robi prześliczne szneki a drugi stempluje. Dalej zaleglości vat przychodzi komornik i wtedy jest pewne że tak tłe młe być. Chciałem kiedyś pszecież zostać zastępcom Burmistrza ale nie doszło do tego co jest ogromną stratą do urzędu. Jak jeździłem do tej Warszawy to zatar mi siem silnik i wiele innych. Ale wystarczy proszę o tym nikomu nie mówić bo to jest tajemnica państwowa.
Biuro Podatkowe
01:22, 2025-12-01
Nie każdy kto parkuje, od razu kombinuje. Powinniśmy...
Dlaczego nazywać kombinatorem kogoś, kto przyjmuje od poprzednika opłacony bilet parkingowy? Przecież poprzednik opłacił postój, miasto otrzymuje należną mu opłatę. Skoro poprzednik "nie wystał" całego opłaconego czasu, to nie jest nieuczciwym przekazanie biletu kolejnemu kierowcy. Nie uczciwe jest pobieranie dwa razy opłaty za jedno miejsce parkingowe.
MarcinSz
23:23, 2025-11-30