Kiedy październik chyli się ku końcowi, a dni stają się coraz krótsze, na ulicach pojawiają się miniaturowi superbohaterowie, potwory, księżniczki i inne dziwne stwory. To znak, że Halloween już tuż-tuż! Zamiast tego przerażającego pytania o to, czy warto celebrować tę „amerykańską modę,” chciałbym dziś skupić się na innym, równie istotnym pytaniu: czy warto mówić „nie” dzieciakom z hasłem „cukierek albo psikus” na ustach?
Wyobraźcie sobie: dzwonek do drzwi, otwieracie, a przed Wami gromadka pełna pomysłowych strojów i min od „strasznych” do „uroczych.” I słyszycie: „Cukierek albo psikus!” Teraz macie dwie opcje- poszukać tych dawno zapomnianych landrynek na dnie szafki lub – nie daj Bóg – odmówić i liczyć, że psikusy ominą wasz dom. Bo wiecie, „chytry dwa razy traci,” a w Halloween ta zasada sprawdza się aż za dobrze. Psikusy mogą przybrać formę tak kreatywną, że strach się bać!
Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego niektórzy patrzą na Halloween jak na zagrożenie narodowych wartości. Jakby dzieci, przebrane za duchy i wampiry, nagle wyssały z nas esencję tradycji. Bo przecież to nie jest tak, że na co dzień brakuje nam okazji do wręczania łakoci – na przykład w okolicach Dnia Dziecka, kiedy to dominuje zasada „czym chata bogata, tym rada.” A Halloween to tylko jedna noc – wystarczy kilka cukierków, może lizak, i problem rozwiązany.
Ale tak naprawdę w Halloween chodzi o coś więcej. Te dzieciaki inwestują czas i energię, by stworzyć kostiumy, zapukać do drzwi obcych ludzi i wciągnąć ich w ten ich mały, przebierankowy świat. Tego wieczoru nie ma „zwykłych” ludzi. Jest magia, choćby plastikowa, i trochę zabawy, choćby w cieniu mroku. Docenienie tej dziecięcej kreatywności, wsparcie ich entuzjazmu, to nic innego jak radość z drobiazgów życia. „Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj” – może i średniowieczny, ale jakże trafny dziś aforyzm! My, dorośli, naprawdę niewiele musimy, by ta młodzież bawiła się bez psikusów.
Więc kiedy dziś usłyszycie dzwonek do drzwi i te „przerażające” słowa „Cukierek albo psikus,” nie warto nad tym za długo myśleć. Cukierek w garść i serdeczny uśmiech, bo kto wie – może w zamian otrzymacie najlepszy psikus w postaci szczerego dziecięcego śmiechu. A tego żaden cukierek nie zastąpi.
[ZT]73300[/ZT]
[ZT]73136[/ZT]
[ZT]72914[/ZT]
Kierowca 21:00, 01.11.2024
5 0
Drodzy rodzice, jechałem wczoraj wieczorem przez miasto dzieci ubrane wiadomo w większości na czarno przebiegały przez ulicę ścigając się jedno przez drugie do domów to jest naprawdę niebezpieczne nieodpowiedzialne o tragedia łatwo myślcie wypuszczajac swoje pociechy z domu może jakiś odblask chociaż im dajcie! 21:00, 01.11.2024