Kupując nowe felgi do swojego samochodu, wiele osób skupia się przede wszystkim na atrakcyjnym wyglądzie i średnicy obręczy. W rzeczywistości jednak, aby poprawnie dobrać felgi do auta, należy kierować się także kilkoma innymi parametrami. Źle dobrane felgi mogą nie zmieścić się wraz z oponami w nadkolach lub wyglądać nieestetycznie po montażu.
Podstawowy błąd wielu właścicieli samochodów to kupowanie felg aluminiowych „oczami”. Obecna niezwykle szeroka rynkowa oferta felg aluminiowych, dostępna w sklepach, np. na https://www.sklepopon.com/felgi-aluminiowe, skłania do przebierania w kształtach i wzorach obręczy. Dokonując wyboru felg, musimy jednak brać pod uwagę także aspekty praktyczne. Przykładowo felgi posiadające wiele wąskich ramion mogą wyglądać atrakcyjnie. Jednak jeśli nie są wykonane z wyjątkowo wytrzymałego stopu metali, mogą okazać się niewystarczająco trwałe do eksploatacji w ciężkim SUV-ie. Może wówczas dojść do ich szybkiego odkształcenia.
Przed zakupem konkretnych felg warto zatem sprawdzić w dokumentacji parametr nośności. Zgodnie z obowiązującymi przepisami powinien on być podawany w opisie modelu. Jeśli tak nie jest, można poprosić sprzedawcę o certyfikat TÜV, w którym znajdują się takie informacje. Dowiemy się z niego, jakie maksymalne obciążenie może przenosić konkretna felga. Po pomnożeniu tej liczby razy cztery poznamy nośność całego kompletu felg, którą będziemy mogli porównać z masą naszego samochodu (uwzględnijmy dodatkowe obciążenie, np. wagę kierowcy, pasażerów i bagażu).
To jeden z pierwszych parametrów, które musimy brać pod uwagę przy zakupie felg. Koła samochodu mocowane są do piast śrubami. W starszych samochodach najczęściej są to cztery, w nowszych pięć lub sześć śrub. Sama liczba to nie wszystko, ważny jest także rozstaw pomiędzy nimi. Kupując felgi – niezależnie czy stalowe, czy też aluminiowe, powinniśmy sprawdzić rozstaw śrub w kołach swojego modelu auta – w instrukcji obsługi samochodu lub odpowiedniej tabeli dostępnej w Internecie. Parametr ten zapisywany jest w formacie „cyfra x liczba”, czyli przykładowo 5x112, gdzie 5 oznacza liczbę śrub, a 112 to średnica okręgu (w milimetrach), na którym znajdują się otwory na śruby.
Istotnym parametrem felg jest odsadzenie, czyli tzw. offset, zapisywany także symbolem ET. Jest to wyrażona w milimetrach wartość, która wskazuje na to, w jakiej odległości powinien znajdować się środek felgi od płaszczyzny mocowania obręczy do piasty. Jeżeli offset felg będzie większy niż zalecany przez producenta samochodu, koła będą schowane głębiej w nadkolach pojazdu. Jeżeli natomiast będzie mniejszy, koła będą wystawać na zewnątrz poza obrys pojazdu. W skrajnych wypadkach może to oznaczać obcieranie się opon podczas jazdy o nadkola. Niekiedy zmiana felg na te z niezalecanym ET może spowodować różnicę w prowadzeniu pojazdu – np. drgania kierownicy. Nie należy ignorować faktu, że felgi schowane w nadkolach lub wystające z nich w nienaturalny sposób mogą po prostu źle wyglądać.
Do większości samochodów na rynku możemy dobrać felgi o mniejszej lub większej średnicy. Warto sprawdzić, jakie rozmiary felg dopuszcza do stosowania producent samochodu, ale nie należy kierować się wyłącznie tym parametrem. Istotny jest także profil opon, które dopasujemy do felg. Istnieje parametr maksymalnej średnicy kół pojazdu. Aby sprawdzić, czy nasze potencjalne nowe felgi wraz z oponami zmieszczą się w nadkolu, musimy obliczyć całkowitą zewnętrzną średnicę koła. Przy obliczeniach warto wziąć pod uwagę, że średnica felgi podawana jest w calach, wysokość profilu opony (po obliczeniu jej z kodu umieszczonego na oponie) uzyskamy w milimetrach, natomiast całkowita średnica koła często podawana jest przez producenta w centymetrach.
Przy zakupie felg warto pomyśleć także o śrubach montażowych. Często poprzedni zestaw jest już wyeksploatowany lub może nie pasować do nowych felg, zwłaszcza jeśli zamieniamy obręcze stalowe na aluminiowe.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz