Zamknij

W 2022 r. ceny mieszkań znowu pójdą w górę. Opłacalność najmu wyraźnie spadnie

09:41, 11.01.2022 Redakcja/źródło: MondayNews Aktualizacja: 10:13, 11.01.2022
Skomentuj Foto:  MondayNews Foto: MondayNews

Na rynku nieruchomości zainteresowanie inwestorów nadal będą wzbudzać mieszkania, zwłaszcza dwupokojowe oraz trzypokojowe, a także kawalerki. Ale w bieżącym roku ceny za lokale wzrosną. Według wstępnych szacunków deweloperów, koszty budowy podskoczą o co najmniej 7% i to tylko ze względu na rozwiązania legislacyjne. Eksperci dodają, że kredyty będą też droższe niż dotychczas. Rentowność najmu spadła i ten trend raczej się utrzyma, ale starannie wyszukane inwestycje w dalszym ciągu pozostaną dość opłacalne. Jednocześnie znawcy tematu przekonują, że przyszedł czas na powierzchnie magazynowe.

Jeszcze drożej

W 2021 roku rynek nieruchomości przyciągnął wielu inwestorów. W przestrzeni publicznej pojawiają się pytania, jak będzie wyglądała sytuacja w bieżącym roku. Marcin Jańczuk, analityk rynku mieszkaniowego z Metrohouse, przekonuje, że nie będzie niespodzianek, jeśli chodzi o ulubione produkty inwestycyjne. Nadal powodzeniem będą cieszyć się mieszkania.

– Z roku na rok zapewne nie nastąpią jakieś nadzwyczajne wolty w kwestii najbardziej opłacalnych, jednocześnie najmniej problematycznych i ryzykownych przedmiotów inwestycji mieszkaniowych. Wciąż w czołówce popularności znajdą się lokale dwu i trzypokojowe oraz kawalerki, najlepiej o dość kompaktowych powierzchniach, w dobrych lokalizacjach i wziętych inwestycjach deweloperskich – komentuje Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Z kolei Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich, prognozuje, że cały czas będą wzrastać ceny mieszkań. Wynika to z wielu niezależnych od deweloperów czynników. Obecnie największym wyzwaniem jest dostępność gruntów. Ekspert dodaje, że trwa szacowanie, o ile procent wzrosną koszty budowy z tytułu tegorocznych zmian legislacyjnych. Wyliczenia już mocno przekroczyły 7%, a to jeszcze pewnie nie koniec. Od 1 lipca wchodzi wprowadzony przez UOKiK Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, na który składki będą płacić nabywcy. One wyniosą 1% ceny mieszkania. Rząd przedstawił propozycje dalszego zaostrzenia wymagań technicznych, co da kolejne 4-6% w kosztach budowy.

– Polski Ład będzie miał duży wpływ na dochody ludności i ogólnie na gospodarkę. Być może pojawi się budownictwo socjalne w dużo większym zakresie niż do tej pory. Gdzieś czai się widmo podatku katastralnego odnoszącego się do drugiego i kolejnych mieszkań, ale nikt jeszcze głośno nie potwierdził tych zapisów i chyba to szybko nie nastąpi – analizuje Wojciech Kuc, pośrednik w obrocie nieruchomościami, ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

Natomiast wiceprezes Płochocki zwraca uwagę na rosnące opodatkowanie działalności gospodarczej. Składki zdrowotnej nie można już odliczać od podatku. Tym samym architekci, inżynierowie i inni samodzielni specjaliści, z których usług korzystają deweloperzy, zażądają więcej za swoje usługi. To przełoży się na ceny mieszkań. Zdaniem eksperta PZFD, realnie należy spodziewać się wzrostów powyżej inflacji, chyba że rząd wycofa się z niektórych propozycji.

– Już od dłuższego czasu krajowy rynek mieszkaniowy jest bardzo mało przewidywalny, a więc trudny do prognozowania. W 2022 roku bardzo prawdopodobny jest jednak pewien spadek popytu na nowe mieszkania wskutek wzrostu stóp procentowych, hamowanie tempa wzrostu cen i wysyp zachęt promocyjnych deweloperów – mówi Jarosław Jędrzyński.

Plusy i minusy

Jak zaznacza Wojciech Kuc, wszystko wskazuje na to, że stopy procentowe wzrosną w 2022 roku. Zaciąganie kredytów będzie zdecydowanie droższe, mniej korzystne niż dotychczas. Ponadto najem robi się coraz mniej opłacalny. Obecnie stanowi obronę kapitału przed inflacją. Według Marcina Jańczuka, zachętą do inwestowania w mieszkania może być wzrost stawek możliwych do uzyskania z wynajmu. Ale zakup też będzie dokonywany po wysokich stawkach, które obniżą rentowność tego typu przedsięwzięć. Ekspert Metrohouse podkreśla, że takie działania nie są już tak atrakcyjne jak przed pandemią i kolejnymi wzrostami cen. Ponadto istnieją fundusze, które skupują, zwłaszcza w największych lokalizacjach, najbardziej popularne segmenty mieszkań na rynku pierwotnym.

– Polacy dobrze wiedzą, że mieszkanie nie tylko przynosi zwrot z inwestycji w postaci czynszu, ale jego wartość wzrasta w czasie, dając zabezpieczenie przed inflacją. Jednak rentowność najmu spadła i ten trend raczej się utrzyma. Zmierzamy w kierunku dojrzałych rynków, gdzie 3-3,5% zwrotu jest normalne – dodaje wiceprezes Płochocki.

Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego, starannie wyszukane inwestycje pod wynajem w dalszym ciągu będą opłacalne. Jednak stopy zwrotu mogą już nie być aż tak korzystne w zestawieniu z rentownościami innych form lokowania kapitałów, czyli np. obligacji skarbowych. Ekspert zaznacza, że szczególnie powinni uważać amatorzy transakcji spekulacyjnych. Nie tylko w br. może być trudno o dwucyfrowe wzrosty cen za mkw. mieszkań deweloperskich w relacji rocznej.

– Inwestując na rynku nieruchomości, trzeba posiadać całkiem pokaźny kapitał. Najtańsze są działki i mieszkania, ale wszystko zależy od lokalizacji. Moim zdaniem, w tej chwili przyszedł czas na komercję – tj. na powierzchnie magazynowe. Ten sektor jest w świetnej kondycji i wciąż dynamicznie się rozwija. To obecnie bardzo dobra inwestycja. Ma to związek z pandemią i gwałtownym rozwojem e-commerce – stwierdza ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

Oprócz mieszkań, część osób dość pilnie monitoruje rynek działek budowlanych. Jak podkreśla Marcin Jańczuk, doszło do podwyżek cen ofertowych. Jednak wielu inwestorów specjalizuje się w wyborze i zakupie gruntów, które być może teraz nie są postrzegane jako szczególnie atrakcyjne. Ale w kontekście kilku bądź kilkunastu lat mogą zyskiwać na wartości, np. z racji poprawy okolicznej infrastruktury czy dostępu komunikacyjnego.

– Pod kątem inwestowania w nieruchomości należy obserwować kwestię otoczenia rynkowego. Zmiany w prawie mogą znacząco zmienić atrakcyjność tego sposobu na lokowanie oszczędności. Niestety, w polskich warunkach jest to mało przewidywalne. Przepisy zmienia się bardzo szybko i często bez konsultacji z ekspertami – podsumowuje Marcin Krasoń, ekspert rynku mieszkaniowego z obido.pl.
 

 

Źródło:  MondayNews

(Redakcja/źródło: MondayNews)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

janjan

1 1

to jest pisanie po wodzie palcem Ci co mieli i chcieli kupili a teraz to po pie....enie 20:49, 11.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

GostynianinGostynianin

2 0

Ok, tylko pomyślmy:
1. buduje się co raz więcej domów na sprzedaż / mieszkań na wynajem (rośnie podaż)
2. rodzi się co raz mniej dzieci (maleje popyt)
2.1 spora część dorastającej młodzieży migruje do większych miast (maleje lokalny popyt)
3. starsi ludzie umierają - zwalniają się mieszkania, domy (rośnie podaż)

Czy przypadkiem za chwile nie dojdzie do sytuacji, że osiedla, domy, bloki będą stały puste ze względu na brak chętnych do zakupu czy wynajmu? 13:38, 12.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%