Zamknij
NEWS

Leżał i ledwo oddychał. Tylko one zareagowały. Niestety, pomoc nadeszła za późno

mis 11:07, 29.12.2025 Aktualizacja: 12:44, 29.12.2025
2 Foto: Wolontariusz schroniska w Dalabuszkach Foto: Wolontariusz schroniska w Dalabuszkach

Niedzielny poranek na Osiedlu Wojaka Polskiego w Gostyniu zaczął się źle, a tego widoku nie da się łatwo zapomnieć. W rejonie śmietnika, dwie mieszkanki osiedla, które wyprowadzały psa, zauważyły na trawniku młodego kotka. Był osłabiony, brudny, wychłodzony...  Wyglądało, że walczy o każdy oddech. Niestety.  Finał tej historii nie zakończył się bardzo przykry. 

Kobieta razem z córką próbowały pomoc zwierzęciu najlepiej jak potrafiły, ale młody kotek był już bardzo wycieńczony. Zadzwoniły do Straży Miejskiej, tyle, że nikt nie odbierał telefonu. Chwilę potem udało się im skontaktować z wolontariuszem schroniska w Dalabuszkach, który natychmiast przyjechał i zabrał zwierzę do weterynarza. Niestety pomoc nadeszła zbyt późno. 
 

- Kot umarł u mnie w domu. Nie zdążyłem nawet do weterynarza dojechać. Odwiozłem tylko zwłoki - relacjonuje wolontariusz, który odebrał zwierzę od mieszkanek osiedla.


Wiele wskazuje, że przyczyn mogło być kilka i dziś nie da się tego jednoznacznie rozstrzygnąć.
 

- Może się zatruł czymś, albo miał jakieś obrażenia wewnętrzne. Do tego wyziębienie i zatkany nos - dodaje wolontariusz.


Przedstawiciele schroniska w Dalabuszkach potwierdzają, że reakcja mieszkanek była prawidłowa, bo w takich sytuacjach liczą się dosłownie godziny, a czasem nawet minuty.
 

- Od razu była podjęta reakcja,  tylko za późno - mówi Aleksandra Gerowska ze schroniska w Dalabuszkach i  dodaje, że zimą każdy przypadek osłabionego zwierzęcia powinien być jak najszybciej zgłoszony. Wystarczy jeden telefon po pomoc.  - Najlepiej jak najszybciej skontaktować albo z nami, albo ze Strażą Miejską, a my przekierujemy do lekarza weterynarii. To jedyna szansa, żeby takie zwierzę uratować - dodaje Aleksandra Gerowska.


W tym przypadku nie wiadomo, jak długo kotek cierpiał i czy ktoś widział go wcześniej. Bo często takie dramaty rozgrywają się na oczach ludzi, z których tylko nieliczni potrafią  właściwie zareagować. Tym razem reakcja była dobra, ale pomoc dotarła, gdy zwierzę znajdowało się w stanie krytycznym. Dlatego warto na przyszłość zadać pytanie - Co zrobić, gdy znajdziemy się w podobnej sytuacji? Do kogo dzwonić w takich przypadkach? Adresy są dwa Schronisko dla zwierząt w Dalabuszkach - tel. 785 391 832, 695 294 617, 609184745 oraz Straż Miejska w Gostyniu - tel. 507 154 706.

 

[ALERT]1767002633216[/ALERT]

[ZT]86170[/ZT]

[ZT]86104[/ZT]

[ZT]86146[/ZT]

(mis)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (2)

MarioMario

3 0

Dwa lata temu latem znalazłem wychudzonego kociaka będąc przejazdem w Śremie. Zabrałem go do domu. Dziś jest szczęśliwym i zadbanym przyjacielem.
Szkoda, że temu się nie udało.

14:26, 29.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaprdlJaprdl

1 0

Gdzie jest osiedle wojaka polskiego w Gostyniu?

15:31, 29.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%